fizyczna na najwyższym poziomie, ale brak czasu na regularne zakupy, gotowanie i posiłki. Z piciem też słabo... Ale szykują się zmiany. Czeka mnie wiele zajęć na siedząco i zawczasu muszę zrobić sobie plan ćwiczeń. Na razie spróbuję zapisywać w komórce to, co jem, żeby się kontrolować, bo ostatnio pozwoliłam sobie na zakazane rzeczy. Nie, nie słodycze.
Przez cały post nie piłam kawy i nie jadłam słodkości. Od świąt zjadłam ze 3 kawałki ciasta i chyba się odzwyczaiłam. Ale kawa... nęci mnie.