Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zakręcona lumpexocholiczka, nie spełniona stylistka, która polubiła dbanie o siebie ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 591684
Komentarzy: 12016
Założony: 16 września 2012
Ostatni wpis: 16 września 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Cytrynowaaa

kobieta, 36 lat, Tychy

169 cm, 63.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 lipca 2021 , Komentarze (34)

Dzień dobry ♥️

Aktualnie leci mi drugi tydzień urlopu. Wróciliśmy z nad morza w sobotę 😉 było cudnie. Tydzień minął bardzo aktywnie (robiliśmy ok. 5 km dziennie). Pogoda idealnie dopisała. Opaliliśmy się pięknie 🍫☀️. Byłam w Dziwnowie. Urocza miejscowości, piękna promenada, czysta, duża plaża i mnóstwo zieleni. 

Mąż fotograf zrobił mi wiele pięknych zdjęć na promenadzie ♥️

Magiczne dla mnie były zachody słońca ✨🌅 coś pięknego! Byliśmy na każdym 

Efekty światła i Golden hour ✨

Dieta była na,, luzie" ale z dużą dawką ruchu. Codziennie po obiedzie i kolacji godzinka spaceru. Waga lekko jeszcze spadła😉 a ja w końcu nie wstydzę się swojego ciała i cały wyjazd chodziłam w krótkich spodenkach i mini spódniczkach😉 

Była wycieczka statkiem przez most zwodzony, odwiedziliśmy latarnię morską w Świnoujściu i molo w Międzyzdrojach i magiczne jezioro turkusowe na wyspie Wolin 🥰

Selfie z mężem 👩‍❤️‍👨


P. S polubił moje owsianki i jedliśmy je razem na śniadanie 🥰

Zalew technicznych w Dziwnowie, z którego wypywaja statki na morze 

Molo w Międzyzdrojach,  szczerze za dużo ludzi jak dla mnie, Dziwnów skradły moje serce 🥰

Turkusowe Jezioro, trafiliśmy na pogodę i faktycznie miało turkusowy kolor ♥️

W Dziwnowie znaleźliśmy fajną, klimatyczną knajpkę,, SZAMAKI" z huśtawkami i pycha, włoską pizzą i mrożoną kawą 😉 obsługa na wysokim poziomie i bardzo za klientem. 

Na pewno tam tam wrócę. Marzyło mi się polskie morze i pozytywnie mnie zaskoczyło. Po powrocie wróciłam do lekkiego jedzenia. Codzienna dawka lodów zasłodzila mnie na długo, ale nie żałuję 😉 trochę się spaliłam na słoneczku i teraz pięknie mi skóra schodzi z pleców, ale resztę opaliłam. Jako Typowa Grażyna opalam się na buraczka 🙈

Buziaki

Lecę sprzątać i odpoczywać i będę częściej pisać ♥️

2020 sierpień i dziś. 😉🙈

Cytrynowaaa 

5 lipca 2021 , Komentarze (26)

Przepraszam, że mnie tak tu mało. Szykuję się powoli do urlopu i jakoś czasu brak. Wychodzę z diety.  Schudłam ok. 21 kilogramów i mój cel : utrzymać wagę. Dalej jem lekko i zdrowo i nie mam zamiaru przestać, a słodycze mogą nie istnieć. Czasem zjem loda, albo swojskie ciasto, ale na długo mnie to zasładza😊 pół roku dało mi tyle możliwości w kwestii odżywiania, że moje ciało mi za to dziękuje.

Nie byłam gruba, byłam odwodniona i przez to wszytko puchło i metabolizm cały siadł. Jadlam nie tak jak trzeba co powodowało odkładanie tkanki tłuszczowej. Picie wody zlikwidowało cellulit i ujędrniło skórę.  Kocham owsiankę miłością wielką każdego dnia 🥰♥️ i mam nadzieję, że mi się nie znudzi. 

Kupiłam sobie w sklepie Tiger boho lustro za całe 20 zł i świecę ,,kobiece ciało "na targach Boho. Strasznie mi się marzyła ♥️ i pasuje do klimatu domu. 

Zrobiłam sobie wczoraj spontanicznie sesję na balkonie 📸 czasem lubię pobawić się w fotografa i modelkę. 

Mam nadzieję, że uda mi się więcej napisać na urlopie. Mam się dobrze. Czasem gorsze dni przychodzą, ale lecę dalej. Bo pierwszy raz udało mi się zrzucić wagę z głową. Życzę Wam wytrwałości w dążeniu do celu i motywacji. Wy mnie też motywujecie wpadając tutaj ♥️


Cytrynowaaa

6 czerwca 2021 , Komentarze (56)

Przepraszam, że ostatnio nie piszę, ale mam leniuszka 🙈 kończę powoli ścisłą dietę. 18 czerwca mam wizytę i przechodzę na stabilizację. Udało mi się zrzucić 20 kg w pół roku. Czuję się lekko i kobieco. Jem pyszne rzeczy, które sama komponuję powoli. Wiem po czym czuje się dobrze, a co mi szkodzi. Dzień zaczynam owsiankowo. 

Obiady czasem są monotonne, ale kocham cukinię i kasze. 

Ostatnio noszę sukienki i spódnice. W zeszłym roku miałam problem z ocierającymi udami i wstydziłam się nóg chyba, że miałam rajstopy. W te lato nadrabiam zaległości 🙈

Aktualnie ważę ok. 66 kg. Nie jest to mało, ale moje ciało wygląda szczupło przy tej wadze. Myślę, że na stabilizacji spadnie jeszcze, ale nie chce przesadzić. 

Porównane z pamiętnymi zdjęciami, które dały mi kopa i zagoniły do dietetyka. 

I kawałek mojego balkonu. Na razie z tego co miałam, ale cieszy bardzo ♥️

I Kawka mrożona własnej roboty 😎

Życzę Wam miłego wieczoru ♥️

Cieszę się, że mnie czytacie 

Postaram się więcej pisać

Buziaki

23 maja 2021 , Komentarze (24)

Dzień dobry,

Miałam pisać. Czas leci jak szalony. Jestem przed okresem i łapią mnie głupie dołki. Ach ten PMS.  Jutro wolne. To pozbieram się do kupy i upiekę ciasto marchewkowe :) Jestem już na finale diety. Lecę z ostatnim miesiącem.  Na ostatnim pomiarze było - 18.8 kg. Dalej leci tłuszczyk. Ostatnio wypadają mi włosy. Z dietetyk zwiększyłyśmy ilość jajek, wołowina i tłuste ryby raz w tygodniu. Muszę kupić pokrzywę, skrzyp i robić napar. Do reszty dodaję pestki dyni i słonecznik. Mogę mieć problem z przyswajaniem witamin. Zobaczymy. Mam też jeść kaszę jaglaną:) bardzo mi smakuje 

Od 8 stycznia jestem na diecie :) 

Byłam u fryzjera i zrobiłam sobie lekką grzywkę w stylu curtain bangs 😉

Życzę Wam miłej niedzieli. W następnym wpisie będą przepisy i coś o włosach. Tylko zbiorę siły ♥️

Buziaki

Cytrynowaaa




9 maja 2021 , Komentarze (16)

Dzień dobry,

Jak co niedzielę wpis:) obiecałam regularność. W końcu za oknem słońce, aż chce się żyć. Wczoraj wybrałam się na mały shopping, bo stare ciuchy wiszą. Spotkałam się z moją przyjaciółką, którą nie widziałam od stycznia:) strasznie się cieszyłam na to spotkanie. Umalowałam się najładniej jak potrafię, nawet przykleiłam rzęsy:) była w szoku jak mnie ,,zmalało" 😉 Ludzi tłumy, ale upolowałam parę klasyków. Hitem było, że pojechałam na wiosenne zakupy, a wróciłam z czarnymi, ale za to klasycznymi rzeczami. We dwie budziłyśmy nieco zainteresowanie płci przeciwnej, ale tak już razem mamy. Wrzucę tutaj nasze zdjęcie razem, i tak mamy je wspólnie na Instagramach. Znamy się 12 lat, i złapała u mnie welon na weselu:) więc jesteśmy Dream Team. 

Z dietą idealnie. Waga spada. Ja czuje się jak po jakimś energetyku :D Sama zaczynam kombinować. Wczoraj miałam dzień zakupowy więc wpadł batonik ,,dobra kaloria" i sałatka w Salad Story z tuńczykiem , ale wszystko fit i przemyślane:) Nie ma dla mnie teraz rzeczy niemożliwych i ogarniam pokusy:) Naprawdę się da. Ostatnio robiłam fit trufle z suszonej śliwki:) wyszły pysznie. 

  • Paczka suszonych śliwek,
  • pół szklanki orzechów posiekanych (ja dałam włoskie), 
  • dwie łyżki dwie łyżeczki kakao ( ja dałam magnetic z Biedronki )
  • łyżeczka miodu (opcjonalnie)
  • Wszystko blendujemy na gładką masę, formujemy kulki, obtaczamy w wiórkach kokosowych, kakao albo orzechach posiekanych. Do lodówki na trochę. Palce lizać. 

Trochę fit jedzonka. 

Wczorajszy outfit :) kolczyki, body upolowałam w hm na wyprzedaży. 

Makijaż z rzęsami Ardell. 

Obiecuję następny wpis w tematyce,, włosowej ". Życzę Wam MIŁEJ, słonecznej niedzieli ♥️ 


Cytrynowaaa

3 maja 2021 , Komentarze (33)

Dzień dobry, obiecałam regularność więc jestem:)

Na życzenie jednej z Was wpis urodowo - modowy. Na początek się chwalę:) Wagowo -18 kg 😉 Lecę dalej. Jedna z was poprosiła mnie, żeby pochwaliła się co używam i czym wykonuje makijaż. Nie ma tutaj nic nadzwyczajnego, od dłuższego czasu mój makijaż to głównie beże, brązy i usta w kolorze nude. 


Jestem wierna paletą Makeup Revolution. Mam chyba z 5 palet, wszystkie w neutralnych kolorach. Nie są drogie, w granicach 15-30 zł. Mają świetną pigmentacje. Stacjonarnie widziałam, że w Hebe. Lubię podkreślone brwi, używam w tym celu pomady z Wibo ( mam odcień ciemny brąz). Uważam, że jest najlepsza, mam już któryś słoiczek. Początek brwi zaznaczam pisakiem z Catrice ( chyba już niedostępny, a szkoda bo mój jest nieśmiertelny). Całość utrwalam jakimś mazidłem (obecnie klej- żel) . Nie mam ulubionego podkładu, dalej szukam. Puder w kamieniu lubię z Bell, z szafy w Biedronce, ale każdy matujący mi się sprawdza, na szybkie poprawki.  Korektor aktualnie z Bell ( perełki z Biedronki). Mam dwa ulubione bronzery z My Secret i Bell ( Biedronka). Nie używam różu, na większe wyjścia nakładam rozświetlacz. Mój nr. 1 to Wibo. Usta maluję w odcieniach nude (beże, róże). Moje ulubione szminki to : Mac: Kinda Sexy, Huda Beauty: Anniversary, Golden Rose : nr.03. Ale każde w odcieniu nude kocham (fajne zestawy z konturówką ma Eveline czy Lovely). Zawsze z konturówką o ton ciemniejszą ( sprawdzają mi się konturówki Pierre Renne, Golden Rose). Od jakiegoś czasu uczę się przyklejać rzęsy. Na początek polecam rzęsy Ardell ( są bardzo elastyczne i idealne dla początkujących, dostępne online, lub w Rossman). Pod makijaż używam kremu zamiast bazy (aktualnie mam krem Nivea - nawilżający). Całość utrwalam mgiełką aktualnie z Golden Rose.  Makijaż zajmuje mi o. 15 minut :) kwestia wprawy. 

Od dawna testuję samoopalacze, oraz kremy brązujące, lubię być lekko opalona cały rok. Mam poniżej ulubieńców dostępnych w Rossman :) Dają piękny kolor i są dość trwałe.

Mój hit modowy : marynarka oversize, czekam na ciepełko i idę szukać dalej fajnych modeli. Fajne okazy za grosze można dorwać w miejscowych lupeksach,ale i w siecówkach. W sobotę jadę wymienić garderobę więc na pewno coś upoluję:)  Strasznie się cieszę, że w końcu coś sobie kupię :) Lecę odpoczywać, jutro do pracy. Będę tutaj częściej. Piszcie o czym chcecie poczytać, chętnie się podzielę:)

Buziaki


Cytrynowaaa💋

25 kwietnia 2021 , Komentarze (46)

Obiecałam, że będę tutaj regularnie. Postanowiłam, że co niedzielę postaram się do Was coś napisać. W czwartek miałam wizytę kontrolną u swojego dietetyka. Waga leci w dół :) mam prawie wzorowe pomiary (w końcu udało mi się ogarnąć wodę i jest idealnie). Mój wiek metaboliczny z początku spadł z 48 lat na 31 ( odmłodziłam się :P) Bardzo leci mi tłuszcz i zdecydowałyśmy, że zrzucę jeszcze 3 kg bo mogą mi się zacząć problemy z płodnością itp. ( przy niskiej wartości tłuszczu). A planuje w niedalekiej przyszłości poszerzać rodzinkę;) i już wiem mniej więcej jak ,,dietować" w ciąży. Mój dietetyk to skarb. Pani Magda kocha jeść i gotować i wszystkie przepisy najpierw robi w domu i częstuje domowników. Dlatego wszystko jest pyszne i łatwe w przygotowaniu. Lecę ze stabilizacją (na której mogę też kilka kilo zrzucić). Mam już 6 z przodu więc jestem happy. Stare ciuchy lecą mi z tyłka więc niedługo na małe zakupy.  

Dzięki diecie bardzo łagodniej przechodzę okres. Bóle zmniejszyły intensywność praktycznie o ponad połowę. Nie zatrzymuje wody itp. 

Dostałam pytanie o skórę. Nie wiem jak to jest, ale skóra mi się ,,wchłania". Nic nie wisi. Codziennie smaruje się balsamem do ciała i robię sobie masaż gąbką pod prysznicem. Pamiątką po odchuchaniach są rozstępy. Ale, aż tak bardzo nie przeszkadzają.

Zaczęłam wprowadzać do diety minimalne ilości cukru np. w postaci kakao (z obniżoną wartością tłuszczu) np. z Biedronki Magnetic, kostki gorzkiej czekolady do owsianki. Mam przepisy na fit słodycze, a jak wczoraj szperałam na necie i instagramie jest tego pełno i całkiem fajnie wyglądają.

Z pomiarów poleciało mi bardzo dużo centymetrów (na samej diecie) :

biodra : -9 cm

talia: - 11 cm

pas: -16 cm

I Mnóstwo wody. 

Wagowo : - 17, 5 kg

Myślę, że zleci jeszcze parę centymetrów:)

Życzę Wam miłej niedzieli:) i piszcie mi o czym wam poopowiadać:) chętnie podzielę się swoim doświadczeniem z dietą itp. 

Buziaki Cytrynowaaa💋

18 kwietnia 2021 , Komentarze (51)

Obiecałam, że troszkę wam przedstawię co jem, co wyeliminowałam i co mi się sprawdza:)

Jem w ciągu tygodnia 5 posiłków dziennie:

-  I śniadanie ( owsianka na mleku roślinnym/bez laktozy z dodatkami 

-II śniadanie ( kanapki : wybieram chleb żytni, graham, razowy i tylko z dobrej piekarni)

- podwieczorek/deser : zazwyczaj to są owoce z jogurtem naturalnym, miodem i dodatkami (otręby, orzechy) bądź  smoothe własnej roboty

-obiad ( ryby, mięso na parze, kasze, ciemny ryż, warzywa na parze, grillowane (frytki warzywne)

-kolacja ( kanapki jak na śniadanie, sałatki)

Nie używam nic do smarowania kanapek ( nie używam masła itp.)

Czego nie jem:

- od początku diety praktycznie wyrzuciłam cukier ( parę razy za pozwoleniem dietetyka zjadłam na urodzinach/w Święta kawałek ciasta (jeden) i batonika ( dobra kaloria ). Uczę się żyć bez cukru bo byłam uzależniona od słodyczy. Zamiast cukru używam miodu. Ale raczej nie potrzebuję słodkiego:) Do kawy piję mleko bez laktozy, które samo w sobie jest słodkie :P

- nie jem żółtych serów żadnych, ani pleśniowych  ( boli mnie po nich brzuch, kiedyś kochałam) z serów wybieram mozzarellę light, chudy twaróg i sama robię serki warzywne dodając warzywa i przyprawy.

-nie piję żadnych soków z kartonu, napojów gazowanych kolorowych, coli itp.

- nie jem tłustych wędlin, boczków itp.

- nie jem fast foodów , pizzy ( czekam na przepis na swoją dietetyczną) itp. przetworzonej żywności, gotowców 

Co jem :

- piję codziennie 1,5 l wody niegazowanej, zielone herbaty, albo sporadycznie czarną bez cukru oczywiście

- używam gównie dobrą jakościowo oliwę z oliwek, sporadycznie olej  rzepakowy ( wszystko w dozwolonej ilości)

- mleko bez laktozy 1,5 % do kawy, do owsianki mój ulubieniec napój owsiany z Biedronki (pychota) i niedrogi bo kosztuje ok. 5 zł, a ma dobry skład. 

- mozzarella light, chudy twaróg

- warzywa (praktycznie wszystkie) na kanapkę bez soli 

- robię w piekarniku frytki warzywne z przyprawami ( słodka papryka, tymianek, imbir,  marchewka, korzeń pietruszki, seler, cukinia)

-jajka (sadzone, na twardo, jajecznica)

- znalazłam ulubione kasze ( bulgur, jęczmienna, biała gryczana)

- jem ryż brązowy i tylko makarony wieloziarniste :) jest ich mnóstwo

-owoce praktycznie wszystkie ( ograniczyłam banan) jako dodatek do owsianki, smoothe.

- nauczyłam się używać przypraw (ograniczyłam sól) 

- mięso z kurczaka/indyka i tak samo wybieram wędliny tylko chude.

-do owsianki dodaję ziarenka Chia

- wszystko ważę według rozpiski dietetyczki ponieważ jestem na deficycie kalorycznym.

- odkryłam moc migdałów ( praktycznie pozbyłam się zgagi)

- zupy gotuję na bulionie warzywnym własnej roboty ( tak jak do rosołu tylko bez mięsa) 

nie podjadam miedzy posiłkami, chyba że mnie zassie to sięgam po wafle kukurydzane, albo garść orzechów.

Aktualnie zrzuciłam na diecie -16 kg. Nie ćwiczę, ale dużo chodzę i jestem pełna energii:) Mam nadzieję, że coś Wam przybliżyłam. W razie pytań piszcie w wiadomościach, albo na instagramie : Cytrynowaaafashion. Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie. Cieszę się, że znów was motywuję:) i ,że mnie czytacie to wielkie wyróżnienie. Postaram się bywać tutaj regularnie

Buziaki i miłej niedzieli

Cytrynowaaa

11 kwietnia 2021 , Komentarze (76)

Dzień dobry,

Obiecałam wpis więc już wam wszystko opowiadam:) Troszkę mnie tutaj nie było. A dostaję mnóstwo pytań o zmiany i czemu mnie tak ,,mniej" ;)  Zacznę od początku. Pracowałam zdalnie parę miesięcy w zeszłym roku (2020) i niestety siedzenie w domu odbiło się na moje wadze. Znowu weszły złe nawyki żywieniowe, słodycze itp. Przytyłam, zaczęłam puchnąć, w okres przybierałam na wadze dodatkowe 4 kg. Ale nie czułam się źle, nosiłam rozmiar 40 czasem 42, miałam fajny, duży biust, byłam jak to się mówi Mega kobieca. We wrześniu byłam na weselu u kuzynki ( zapamiętam na długo po siedzieliśmy po nim na kwarantannie. Zobaczyłam zdjęcia i się przestraszyłam...zaczęłam przybierać na wadze i ważyłam już prawie 90 kg ( największa waga w życiu), zgaga, refluks, bardzo bolesne miesiączki, opuchnięte ciało :( z nowym rokiem postanowiłam wybrać się do dietetyka. Bałam się i było mi wstyd..., że ja taka motywacja z Vitalii muszę iść po pomoc...i wiecie co to była najlepsza decyzja EVER. Leci czwarty miesiąc, stosuje się do diety w 100%. Pani dietetyk powiedziała, że tacy klienci jak ja to perełki.

Wagowo ok. -15 kg, ale ciało to jest coś niesamowitego. Piję dużo wody (zero soków i napojów) i praktycznie nie mam już cellulitu. Nauczyłam się gotować 😉 co docenia mój mąż. Pokochałam warzywa i kaszę ( która zawsze rosła mi w buzi). Śmiałam się, że tłuszcz  i waga  to głównie był mój biust. Ale teraz zdecydowanie lepiej się czuję. Nie puchnę przed okresem prawie w ogóle ( szok) a ostatnio nawet poradziłam sobie bez  tabletek przeciwbólowych ( szok, szok). Na pomiarach u dietetyka okazało się, że jestem bardzo odwodniona i to przez to nabierałam ciała. 

Chcę jeszcze zrzucić dla siebie parę kilo i nie zamierzam odpuścić diety. Wiem już co potrzebuje moje ciało, a co jest mi zbędne ( a bez czego nie mogłam żyć) nie jem cukru i bardzo dobrze to na mnie wpływa. Jem 5 zbilansowanych posiłków i dieta powoli wchodzi mi w krew. Mam zdrowe nawyki żywieniowe i  żadne imprezy i święta mi nie straszne:) nie pije alkoholu i na nowo zakochałam się w owsiance 😍 ostatnio z mlekiem owsianym. 

Ogólnie z obwodów poleciało mi mnóstwo centymetrów , muszę zacząć ćwiczyć. Na razie na samej diecie :) lekko i zdrowo. Chyba trafiłam do odpowiedniej osoby. Mam nadzieję, jestem w końcu na dobrej drodze. Wchodzę znów w stare ubrania a stare są już za duże. 🙈 Jak to cieszy.  

Od listopada mieszkam na ,,swoim". Jeśli was interesuje wystrój mojego mieszkania w stylu Boho zapraszam na instagrama:) może was zainspiruje.

Nie jestem guru i nigdy nie byłam, ale może kogoś zainspiruje moja historia i pokona wstyd tak jak ja.  Czas na nowe i lepsze. Czuję się chyba najlepiej w życiu. Czuję, że to dobra droga.

Postaram się częściej pisać i zdawać relacje z kolejnych sukcesów ( mam nadzieję) .Pochwalę się też niedługo prostymi, zdrowymi przepisami:) na dania i coś słodkiego.

Buziaki

Cytrynowaaa

8 kwietnia 2021 , Komentarze (11)

Hej!  Obiecuję wpis w niedzielę. Opowiem wam wszystko co u mnie :) trochę się dzieje. Trochę się pozmieniało. Znów jestem na dobrej drodze 😉 i czuje się cudownie i znów mam nadzieję zmotywuję i zainspiruję ♥️


Buziaki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.