Mój piesek jest chory i to przeze mnie .
Na co dzień karmię go suchą karmą i jest wszystko Ok.
Jak był mały gotowałam mu . Wczoraj byłam na zakupach i chciałam żeby zjadł sobie coś innego , coś co zawsze uwielbiał .
Zawsze siedział i czekał aż mu ugotuję .
Kupiłam wątróbkę
i ugotowałam z ryżem , teraz ma sraczkę i cierpi a ja co parę minut latam z nim na dół bo tak piszczy i daję znak żeby z nim wyjść
- kochany piesek .
Nie chciałam żle , mam nadzieję że mu przejdzie do jutra Będę go teraz pilnować i w razie czego z nim wyjdę na dwór - chociaż oczy mi się już tak kleją
- NIE ZOSTAWIĘ MOJEGO PRZYJACIELA SAMEGO.
Ja jak jestem chora to on to czuję i nie odstępuję mnie na krok..... - ja go też nie zostawię .
Za bardzo go kocham !!!
Mam pieska rasy west terier
przykładowe zdjęcie wam pokażę jakby któraś z was nie wiedziała co to za rasa
( mój jest prawie identyczny jak
ten ze zdjęcia )