Dzień 28 trwa jest dobrze zresztą jak zwykle.
Nie wiem czy sobie za bardzo dzisiaj nie pozwoliłam
ale na śniadanie zrobiłam jajecznicę z 2 jajek
z cebulką i z grzybami na odrobince oleju
mam nadzieje że szklanka się nie zemści
wychodzenie miało być bardzo malutkimi kroczkami - amen.
Na obiadek bardzo grzecznie pierś na parzę i kalafior + buraczki
a kolację odpuszczę nic mi nie będzie przeżyję bez niej tutaj nie mam żadnych wątpliwości
Dzisiaj mam wolne , zjadłam śniadanie , wypiłam kawę i od rana piorę pościel , kurtkę zimową od M
bo podobno zima idzie pełna parą
- nie mogę się już jej doczekać
Kocham śnieg , mróz i ślizgawicę na chodnikach
Życzę Wam kruszynki miłego dnia , idę Was poczytać i wstawiam parowar na obiadek