Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wesoła, optymistyczna, trochę roztrzepana. Uwielbiam muzykę, nie wyobrażam sobie życia bez niej. Chcę schudnąć, ponieważ nie chcę już siebie takiej widzieć codziennie w lustrze. Chcę mieć ładną figurę i chcę się sobie podobać.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4151
Komentarzy: 57
Założony: 18 lipca 2012
Ostatni wpis: 22 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
FlyAngie

kobieta, 30 lat, Kędzierzyn-Koźle

167 cm, 78.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 listopada 2013 , Komentarze (5)

Tak, tak, wiem, że wszyscy ją znają, część ją uwielbia, część nie. Ale nie o tym dzisiaj.

Oczywiście, że słyszałam o Ewie, słyszałam o świetnych efektach jej ćwiczeń i takie tam.. Jednak nigdy nie próbowałam z nią ćwiczyć, jakoś tak sama sobą trochę mnie odstrasza :D 

Aczkolwiek! Pewna dobra osóbka pożyczyła mi na kilka dni Pierwszą Autorską Płytę Ewy Chodakowskiej, na której jest SKALPEL II przy użyciu krzesła i SZOK TRENING.

Mam zły, fatalny, beznadziejny dzień, tak więc postanowiłam jednak zobaczyć jak się ćwiczy z Ewą. Zrobiłam Skalpel II i powiem, że jestem zadowolona. Może nie tyle z ćwiczeń, ale z tego, że poczułam się lepiej psychicznie. Same ćwiczenia mnie rozluźniły, poprawiły mi nastrój, czyli okazały się być zupełnie inne niż się spodziewałam.
Niestety niedługo muszę oddać płytę, ale coś mi się wydaje, że sama sobie taką sprezentuję :)

A tymczasem, zrelaksowana i zadowolona oddam się lekturze książki ^^

Miłego wieczoru :)

23 października 2013 , Komentarze (2)

No to tak.. Po raz kolejny przestałam jakiś czas temu ćwiczyć, a teraz po raz kolejny znowu zaczynam.. Podejrzewam, że mój powrót skończy się tak samo jak poprzedni, ale cóż.. Nadzieja matką głupich, prawda? ^^

Ale! W styczniu studniówka, niewiele czasu zostało na doprowadzenie się do porządku, więc może tym razem się uda? :) Dobrze, by było.
Z siłą ciężko, z motywacją jeszcze ciężej. Znów zaczynam! 

Żeby chociaż ten nieszczęsny brzuch doprowadzić do ładu! Tak więc, dzisiaj poobijane biodra przez hula hoop, bolące uda od przysiadów.. Ciężko, ciężko.. Strasznie mnie to nudzi :(

17 marca 2013 , Skomentuj

Przyznam szczerze, że weekend to był bardzo inny od normalnych dni w tygodniu.. W sobotę alkohol z przyjacielem, kiedyś trzeba się porządnie napić, wyszło, że akurat wczoraj.. Dzisiaj jestem zombie.. Cały dzień mnie mdli, zakładam, że przez wczorajszy wieczór.. Nie umiałam się pozbierać do życia, a babcia robiła imieniny, więc coś trzeba było ze sobą zrobić.. Do tego wszystkiego jestem chora, bo genialna koleżanka przywiozła z Niemiec jakąś chorobę, wirusa czy coś i chodziła tak cały tydzień do szkoły.. Załatwiła w ten sposób połowę klasy, w tym mnie. Tak więc, weekend z jednej strony fajny, zwłaszcza sobota, bo takiego czegoś właśnie potrzebowałam.. A z drugiej strony trochę ciężko przez chorobę XD

Usłyszałam dzisiaj od mamy, że dopóki się nie wyleczę, to mam nie ćwiczyć... Ale jak to tak? To ja mam przez około najbliższy tydzień nie ćwiczyć? Jak dzisiaj stanęłam na wadze, to się ucieszyłam, bo zeszła w dół.. A jak nie będę teraz ćwiczyć jak wyzdrowieję, to przecież jak za tydzień stanę, to się załamię, bo będzie dalej taka sama XD Trzeba będzie jakoś ukradkiem chociaż trochę coś robić, inaczej nie da rady, nie wyobrażam sobie ^^

13 marca 2013 , Komentarze (1)

Tak jak postanowiłam, dzisiaj zaczęłam trening z Mel B. Jako, że moja kondycja hmm pozostawia wiele do życzenia, zdołałam zrobić tylko jeden trening. Chociaż uważam, że to i tak dobrze jak na mnie i na początek :D
Zaczęłam od nóg, ponieważ one mi się najbardziej we mnie nie podobają. Jestem spocona, zmęczona i pomimo tej godziny, idę pod prysznic! O tak, to będzie takie przyjemne po wysiłku ^^
Stopniowo będę sobie dodawać także inne jej treningi i mam nadzieję uzyskać oczekiwane efekty :)

12 marca 2013 , Komentarze (1)

Zrobiłam sobie kilka ćwiczonek i straaaaaaaaaasznie mnie korci, żeby stanąć na wagę! Postanowiłam sobie, że będę się ważyć co niedzielę.. A teraz walczę ze sobą, żeby nie pobiec do łazienki i się nie zważyć. A to dopiero wtorek! ._.""

Po dzisiejszych ćwiczeniach, stwierdziłam, że to nie wystarczy. Od jutra zaczynam trening z MelB! Choćbym nie wiem jak była zmęczona, choćby nie wiem jak się ze mnie lało, postanowiłam, że będę to robić. To chyba więcej da, prawda? :D 
Wiem, że będzie ciężko i to bardzo w moim przypadku.. ale czego się nie robi, żeby wyglądać lepiej na wiosnę i lato, które teoretycznie jeszcze daleko, ale nim się obejrzę, to już będzie ^^

Dzisiaj jeszcze czeka mnie wizyta u dentysty :( i to jeszcze niezbyt przyjemny przypadek.. ehh.. gdyby nie to, to już dzisiaj zaczęłabym z MelB, a tak to mogę dopiero jutro.

11 marca 2013 , Komentarze (1)

No.. Nie powiem, że jestem z siebie dzisiaj dumna.. Przyjaciółka ma urodziny.. Zerwałyśmy się z 2 ostatnich lekcji (warto wspominać, że był to wf?) i poszłyśmy gdzie? Do McDonalda! Źle, bardzo źle.. Początkowo miał być tylko shake... ale skończyło się jeszcze na SnackWrapie i frytkach.. Niby nie dużo, ale jednak.. Już zwłaszcza te frytki, które mam wrażenie były moim ogromnym dzisiejszym błędem. Efekt wizyty w tym jakże cudownym i kalorycznym miejscu? 2 razy więcej ćwiczeń i już nic nie jadłam od powrotu do domu.. 
Coś ciężko mi idzie z dietą, z tym, żeby się zdrowiej odżywiać. Do tego jeszcze na weekend szykuje się chyba wypad ze znajomymi, więc pewnie nie obejdzie się bez kilku piw. No cóż, zobaczymy jak to dalej będzie. Najwyżej będę ćwiczyć 10 razy tyle ile zamierzałam początkowo ^^

Jeszcze się 'pochwalę', że na chwilę obecną wszystko mnie boli, a zwłaszcza biedne biodro od mojego 'kochanego' sadystycznego hula hoop. 

To chyba tyle na dzisiaj.. Idę robić brzuszki, bo mi się nudzi i przy okazji uspokoję trochę moje sumienie ^^

10 marca 2013 , Komentarze (1)

Waga znów mi ruszyła i ładnie zaczyna schodzić w dół.. :)
Wiele wysiłku mnie to nie kosztuje, ale zawsze chociaż trochę.

Dzień strasznie zamulony, przy takiej pogodzie to mi się już nie chce.. Nie mam żadnego powera na chwilę obecną i taka okropnie rozleniwiona jestem tej niedzieli. Jestem pewna, że jak pogoda się poprawi, to i ja zacznę być bardziej aktywna i wszystko ruszy jeszcze szybciej  i sprawniej ^^

2 marca 2013 , Skomentuj

Dawno mnie nie było.. Mój słomiany zapał spowodował, że sobie odpuściłam jakiekolwiek odchudzanie, ćwiczenia.. Na szczęście (lub nieszczęście) udało mi się utrzymać wagę 77.1 kg. Szczęście, że nie poszła znów w górę, a nieszczęście, że jednak nie poszła w dół :) Ale jak miała pójść w dół, skoro jej nie pomagałam? ^^
Ale teraz.. Za oknem widać wiosnę, piękna pogoda, to aż chce się człowiekowi zacząć dbać o siebie i o swój wygląd. Nie dla kogoś, ale dla samej siebie ^^
A zatem, wstałam pełna energii o 8 rano, zupełnie jak nie ja w weekend! Wpuściłam do pokoju piękne promienie słońca, sprzątnęłam mieszkanko i wykonałam troszkę ćwiczeń. Tak na dobry początek powrotu. Oby tym razem udało mi się więcej osiągnąć i dojść do celu :)

Życzę wszystkim miłego popołudnia tego pięknego dnia <3

20 sierpnia 2012 , Skomentuj

Ostatnio nic nie robię.. Żadnych ćwiczeń, co prawda nie powiem, że się obżeram, bo wręcz przeciwnie, prawie nic nie jem. Mam tak podły nastrój, że nie umiem nic jeść.. Próbuję się zmusić do ćwiczeń, ale każda próba, kończy się na tym, że ląduję pod kołdrą z całkowitą niechęcią do życia i świata. Wstając rano, wyglądam jak zombie, oczy mam jak panda.. Właściwie nie wiem, czemu akurat tutaj o tym piszę. Może dlatego, że poczułam, że gdzieś muszę, a to było pierwsze miejsce jakie mi przyszło do głowy. Ale będę dalej próbować, przecież muszę dać radę! 

6 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

Przez wczasy z bolącym kręgosłupem, trochę się zastałam.. Więc teraz trzeba zabrać się do roboty! Biorę się za ćwiczenia, żeby spływało ze mnie jeszcze bardziej! xD

Może dzisiaj będę mogła się zważyć, mam nadzieję, że mama będzie pamiętać o baterii i mi ją kupi ^^

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.