Coś ciężko mi idzie z dietą, z tym, żeby się zdrowiej odżywiać. Do tego jeszcze na weekend szykuje się chyba wypad ze znajomymi, więc pewnie nie obejdzie się bez kilku piw. No cóż, zobaczymy jak to dalej będzie. Najwyżej będę ćwiczyć 10 razy tyle ile zamierzałam początkowo ^^
Jeszcze się 'pochwalę', że na chwilę obecną wszystko mnie boli, a zwłaszcza biedne biodro od mojego 'kochanego' sadystycznego hula hoop.
To chyba tyle na dzisiaj.. Idę robić brzuszki, bo mi się nudzi i przy okazji uspokoję trochę moje sumienie ^^
nelly.
11 marca 2013, 20:11Tak to jest z tymi wyjściami ze znajomymi.. :D Trzymam kciuki :)