Rano zastanawiałam się nad tym czy aby na pewno włożyć legginsy do biegania na mój trening? Nurtowało mnie pytanie czy aby powinnam? No..podjęłam decyzję , że jednak tak w końcu teraz jak jest jeszcze chłodno wskakuje w nie , bo są przystosowane do tych temperatur, bo sa wygodne i chyba całkiem dobrze w nich wyglądam. Stwierdziłam, że z butami sportowymi będą się lepiej prezentować...
Uszłam może z 300 m zatrzymał się koło mnie samochód, a pan w nim siedzący zaczął coś do mnie mówić... wyjęłam słuchawki i patrzę wyczekująco o co Panu chodzi:
- Jak tak Pani będzie chodzić to nic Pani nie da...Źle Pani chodzi...
- Proszę jechać dalej - odpowiedziałam grzecznie
- Musi Pani bardziej stukać kijkami i z przodu te kijki...
- Proszę jechać dalej, na pewno się Pan spieszy- odpowiedziałam grzecznie, nie chcąc dyskutować z Panem na temat jak powinnam a jak nie powinnam chodzić ( kogo jak kogo trzeba uczyć? Pomyślałam)
- Ale źle Pani chodzi, mówię Pani..
Kolejny raz pokazałam Panu żeby już pojechał, wskazał ręką kierunek..
Na to wszystko, Pan rzekł:
- Pani jest chora psychicznie!!! Ja Pani chcę pomóc a Pani mnie nie chce słuchać!!!
No cóż, Pan odjechał, wymachiwał jeszcze wściekły rękami w tym samochodzie, a ja poszłam dalej, zaliczając sobotnio poranny trening NW, bez umiejętności chodzenia z kijami. Ciekawe czemu na zawodach jeszcze mnie nie zdyskwalifikowali? A robią tak!
Cóż mówić dalej? Zepsuł mi gościu całą frajdę z tego spaceru- Niezły Dzień Kobiet
Tak czy inaczej trening zaliczony, ciałko się rozgrzało, rozruszało i spaliło trochę kalorii.
Dietę nadal trzymam idealnie! Sama nie wiem jak ja to robię? Może dorosłam do tego, żeby zmienić siebie i swoje życie? Jestem z siebie dumna, dziś to już 13 dzień! Waga spada. Od zeszłego piątku -1,2 kg. Wagę po 14 dniach ścisłej diety podam w poniedziałek, bo dietkuje od poniedziałku.
Chciałam znaleźć w internecie jakąś motywującą fotkę, żeby ją wkleić, ale w zasadzie żadna nie przedstawiała moich wyobrażeń o sobie jak szczupłej. Może powinnam dać zdjęcie sprzed lat? Tamte dziewczyny albo za chude, albo za bardzo umięśnione, albo miały inną budowę niż ja, albo były to baaardzo młode dziewczyny. Doszłam do wniosku, że po prostu musze sama zwizualizować swoje wyobrażenia i na początku czerwca wrzucić je do sieci, żeby takie dziewczyny jak my miały na kim się wzorować. Chce wygrać, chcę być wzorem, chcę być szczupła i zrobię to!!!!