Nie wiem skąd mam ta siłę i energię, ale niech mnie nie opuszcza. Dziś 11 dzień ścisłej diety, ćwiczeń, dobrego humoru, energii i pozytywnych myśli.
Dieta trzymana ściśle zgodnie z planem.
Dziś nie zrobiłam porannego treningu NW, bo nie miałam rano czasu. W zamian ( wiedząc, że dziś nici z treningu) zaliczyłam wczoraj wieczorem50 min orbitreka. Trzeba podtrzymywać swoją aktywność, tzn min 3 razy w tygodniu po 50 min.
Jak na razie to trzeci tydzień planu się trzymam, a w zasadzie normę przekraczam.
Waga powoli spada, teraz się uda! Będę szczupła, odmłodzona i zdrowa!
Do wyjazdu na koncert z córką , a może bardziej do moich urodzin zostało 86 -90 dni. Czas upływa, nie ma co sprawy odkładać na później tylko działać, działać i nie zbaczać z tak obranej drogi.
Może jeszcze dzisiaj wskoczę na orbiego? Jutro ważenie, będzie trochę przyjemności z oglądania wskaźnika: coraz mniej, coraz mniej, coraz mniej....65kg. I tego się będę trzymać.
doxa88
6 marca 2014, 21:47Bardzo jesteś dzielna :D Trzymam kciuki za dalsze postępy :D
Niecierpliwa1980
6 marca 2014, 20:25Ja też tak chcę! Ale idziesz ,jak burza! :-)
Izek31
6 marca 2014, 19:22Na pewno będzie spadek. Super motywacja.
TakBardzoBymChcialaSchudnac
6 marca 2014, 18:42Gratuluje spadkow wagi i nastawienia:)))