Witam,
w weekend z dietą kiepsko jak to w weekend.
Ale udało mi się w sobotę pójść na siłownie i zrobić prawie cały trening.
50 kcal wave - rozgrzewka
ćwiczenia na nogi, barki i brzuch
30 minut na rowerze stacjonarnym
Później odbiłam się od drzwi biblioteki (mimo tego że powinna być otwarta do 15 a ja byłam o 12) :( no nic za tydzień będzie trzeba zapłacić karę za przetrzymanie o 1 dzień :/
Później zakupy kupiłam zapas łososia i patelnie grillową :)
Później szybki obiad i pojechałam do koleżanki i zasiedziałam się od 16 do północy - nie fajnie się w nocy wracało tym bardziej, że mnóstwo pijanych było w autobusach nocnych :(
No ale jakoś dojechałąm do domu.
Menu sobotnie:
Ś: pół bułki, serek wiejski z cebulką (połowa), 50 g łososia wędzonego, kawa z mlekiem
2Ś: -
O: 1 hot-dog domowej roboty z keczupem, ogórkiem konserwowym i połową pomidora
P: 2 kawałki sernika, chipsy (nie wiem ile), 1 ferrero rocher, 1 krówka, kawa, herbata zielona, pół butelki czerwonego słodkiego wina mołdawskiego - pyszne było
K: -
Niedziela natomiast minęła mi pod znakiem pieczenia pierników :) pierwsza partia 120 szt. gotowa :) za tydzień kolejna porcja.
Menu:
Ś: kawa z mlekiem, 2 parówki, kromka chleba, łyżka keczupu
2Ś: -
O: pół pizzy 32 cm, 2 kromki pieczywa czosnkowego, sos czosnkowy do pizzy, 0,5 l coli
P: 4 mandarynki, herbata z miodem i cytryną, witaminy
K: 1 grejpfrut sweety
W tym tygodniu nie udało mi się dotrzymać wyzwania.
Na przyszły tydzień moje postanowienie to:
1. wypijam 4 szklanki wody
2. 420 brzuszków dziennie rano
3. w dni w których nie jestem na siłowni czyli wtorek, czwartek, piątek, sobota i niedziela - wykonać ćwiczenia z płyty (1 h fitnessu)
Miłego wieczoru