jestem znowu
Troche mnie nie było ale znowu się nawróciłam. OD dzisiaj mam diete ułożoną przez dietetyką - kontrola co dwa tygodnie wiec nie ma co - trzeba się rygorystycznie trzymać jadłospisu 20 kg do pokonania jeszcze :) chyba jestem gotowa na walkę już do końca po lipcu planujemy siosttrzyczke lub braciszka dla Matysi :) Trzymam kciuki za wszystkich!!
1 dzień po diecie kopenhaskiej
Przetrwałam :) cel osiągnięty teraz trzymamy się dalej diety i chudniemy dalej :) prawie jestem na półmetku :) ważne że udało się zbić wagę o kolejne 5kg w dół jeszcze rak 4 razy :P :) byel do Lipca 2013 :)
Ostatni dzień kopenhaskiej
Wytrwałam, jutro 13 dzień kopenhaskiej - bez ani jednego grzeszka ściśle wg karteczki :) i jest efekt. Waga ani nie drgnęła w poprzednich miesiach a tu prosze 2 tyg i jest rezultat 7 kg. Pamietam ,że po samej diecie jeszcze 4 kg spadły :) wiec jadę dalej i nie poprzestaje na tym tylko wytrwale dąże do celu :) w końcu trzeba wyglądać :) Powodzenia
8- dzień :)
Hej, spadek wagi, dobre samopoczucie :) i jestem coraz mniejsza dieta zadziałała :) a na allegro już orbitrek wyszukany :) i do przodu!!
Wrócę do wagi sprzed ciąży i mogę planować następna ;P :)
Cel w życiu jakiś musi być :)
7 miesiąc po
Hej, długo nie zaglądałam, ale nie całkowicie pożegnałam się z Vitaliją i Wami kochane dziewczyny!!!. Ogrom pracy i praca tak mnie pochłonęła że nie miałam czasu na nić... dziś sie wzięłam - bo przecież im więcej do roboty tym lepsza organizacja. Chce się pochwalić jestem 4 dzień na kopenhaskiej. Kiedyś ją stosowałam i schudłam 14 kg. Stwierdziłam, że muszę dać swojemu ciału prawdziwego Kicka czyli - mocno uderzyć potem utrzymać dietę 1000kcal i będzie do roku Tysi jak przed porodem. NIe czuję się dobrze w moim ciele i dlatego postanowiłam, że jednak raz na zawsze :) zmienie swoje nawyki żywieniowe. wiem że żadne zdrowe odżywianie cyzli zdrowe śniadanko, mały lekkostrawny obiad - czy 5 małych posiłków nie sprawi że schudnę tylko utrzymam wagę - taki to mój organizm - więc postanowiłm z grubej rury - kopenhaska poten new yor dieta i 100kca... po 4 dni oszałamiający wynik 2,2 w dół jupiii a przez 4 miechy nie było żadnego efektu... będę pisać co sądzicie o potraktowaniu siebie tak rygorystycznie - mój cel to te 20kg w dół!!!!
Piąty miesiąc
Ależ ten czas leci :) a kg trochę wolniej!... No ale już pomału odchodzę od karmienia piersią więc będę mogła przejść na restrykcyjną dietę.. taką bez żadnych grzeszków ani przewinień - nastawioną jedynie na cel - być jak przed ciążą :) Kurcze żeby to człowiek był mądrzejszy wtedy jak obżerał się wszystkim i przybierał na wadze i nic sobie z tego nie robił - teraz trzeba się męczyć. Sumiennie chodzę raz w tygodniu na aerobik - rozciągam zastygłe kosci i ścięgna no i powoli do przodu. Mam nadzeiję, ze z czasem wróci kondycja i oczywiście figura. Trzymam za wszystkie Vitalijki kciuki i mam nadzieję, że każda z nas osiągnie cel. Czy mamy mają jakieś cenne rady jak dbać o siebie gdy się już nie karmi piersią?
Czwarty miesiąc
No i czas leci - ćwiczę na aerobziku i wzmacniam mięśnie. Jeszcze miesiąc karmienia piersią i mogę przejść na dietę 1000kcal :) pełnowartościowych :) produktów... idzie dobrze... trzymam za wszystkich kciuki i proszę o wsparcie ;)
Jakies rady mam? Jak postępować przy karmieniu mieszanym? a potem sztucznym? Jaka dieta jest najlepsza? :) Pozdrawiam
wakacje tuż tuż
Tysia obchodzi dzisiaj 3 miesiąc :) a wakacje tuż tuż - tak więc od przyszłego tygodnia ide na aerobik - czas rozpocząć ćwiczenia i poprawić sobie kondycje bo po ciąży jest strasznie :) ciężko. Sport poszedł w odstawkę i czuję się fatalnie. MIejmy nadzieję, że po wakacjach, wszystko wróci do normy :).
Z moich grzechów jest czekolada. Zauważyłam, że mała nie uczula - i pozwalam sobie trochę za dużo... a przecież przy karmieniu piersia może waga tak szybciutko lecieć w dół. Musze nad sobą panować :) i zainwestować w więcej warzyw. Zasmakowały mi marchewki :)
Hm sezon SUMMER 2012 czas rozpocząć! Powodzenia Vitalijki!
Coraz silniejsza
Witajcie Vitalijki, miałam przerwę ;) bo chyba coraz silniejsza jestem i oczywiscie wróciłam na stare tory :) i jadę z tym całym koksem. Wróciłam do swoich obowiązków i pracy. Tysia jest kochana, zostaje z Tatą :) a jak już bardzo chce jeść Tata znosi mi ją na zajęcia do szkoły i dostaje swoje ulubione mleczko. Rozwiązanie mieszkania nad szkoła jest genialne :) Mogę pracować mimo, że Tysia ma 3 miechy :) i już pomału się nastawiam na treningi aerobowe i tenis :) ziemny. Mam nadzieję, ze uda mi się po 9 miesiacach po porodzie wrócić do swojej figury sprzed ciąży. Skoro się tyle tyło to pewnie trzeba tyle czasu by schudnąć. A co u Was nowego :) >>> ? jak sobie radzicie z dietami i codziennymi obowiązkami?
I po Chrzcinach
Normalnie widzę, że się starzeję :P od 5:30 na nogach aby póki maleństwo śpi zająć się sobą - hm.... no niestety nie przeznaczyłam tego czasu na aerobzik czy ćwiczenia, ale na parówkę bo dostałam okropnego kataru i chyba tylko dobrze mi pod ręcznikiem. Karmiąc nie mogę sobie ulżyć jakąś tabletka, więc zostają mi metody medycyny naturalnej :P
Chrzciny to ważny dzień w życiu moim i córeczki - mam teraz aniołka :)
Dieta trwa - mniejsze porcje - brak mięsa, czekolady, tłuszczów i potraw ciężkostrawnych :) - żeby jeszcze się do ćwiczeń zmusić. Choć muszę się pochwalić, zrobiłam w sobotę mały aerobik w domu i zakwasy mam do dziś. Teraz dopadło mnie przeziębienie i z takim zapchanym nosem to ani myślę się aerobować.
Dziś ogłaszam dzień lenistwa w łóżku z Tysia i Photoshopem :P :)