moje dzisiejsze menu ....
moje menu z dzisiaj - dzisiaj był dzień słodyczowy :)
śn- kawałeczek galaretki owocowej 50 kcal, kasza manna na mleku 230 kcal
2 śn - jabłko 90 kcal
ob - kasza gryczana 120 kcal, udko gotowane bez skóry + pieczarki duszone z cebulą 80 kcal, surówka colesław 100 kcal, pól kromki chleba 40 kcal , drożdzówka 250 kcal, 6 kostek milki 135 kcal
podw- pól kanapki z serkiem twarogowym z mascarpone 90 kcal , brzuszek z łososia mały 70 kcal
kolacja- sałatka 160 kcal
=1415 kcal :)
dzień 53, dzień słodyczowy ...... oraz ....
Witam w dniu 54 ;) Waga dziś rano zrobiła mi super niespodziankę 53,7 ! Bardzo się cieszę ale poczekam aż to się potwierdzi - zważę się za pare dni jeszcze raz i wtedy dopiero zmienię pasek :) Wrzucam dzis moją tabelkę (rozmazała się coś) uzupełnioną o kolejne dni :) Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień - to mój dzień słodyczowy :) Zjadłam drożdzówkę i 6 kostek milki :) Jutro i pojutrze znów dni bez słodyczy a w poniedziałek zobaczę czy bardzo mnie ciągnie czy może wytrwam do wtorku z kolejnym słodyczowym dniem :) Dzięki mojej śmiesznej tabelce odkryłam że jem za mało mięsa kurcze- ale w sumie wynika to z braku ochoty na mięso codziennie - wiec widocznie organizm teraz mniej go potrzebuje :) Mam nadzieję że mój spadek się utrzyma bo każde 100 gram mniej na wadzę cieszy mnie strasznie ,tak więc trzymajcie kciuki żeby za 2-3 dni było na niej 53,7 lub mniej :)
50 którys dzien walki bez sukcesu ....
Dokładnie 53 dzien odchudzania. Wpadek w sumie wciaz zero , wczoraj i dzis brak słodyczy,kalorie do 1400 , no i w 53 dni spadło 2,2 kg - i to nawet nie wiem czy wiekszosc to nie woda - od paru dni sie nie waze- walcze z codziennym wazeniem :) ale jutro juz stane na wage i mam nadzieje ze ujrzę 53,9 :) bo jak bedzie wyzej to płacz i lament bedzie :) W dni w które jestem na uczelni jest ok jesli chodzi o regularnosc jedzenia- gorzej z gotowaniem
menu z dzis
sn 6:00- 230 kcal kasza manna na mleku
2 sn 9:00 110 kcal banan
3 posiłek (na uczelni ) 12:50 - 4 mandarynki 120 kcal
4 posiłek 17:00 - 2 kanapki z paprykarzem 310, 3 jabłka 200 kcal i 5 suszonych śliwek 70 kcal
5 posiłek 19:20 twarożek z pomidorem 130 kcal
razem około 1200
dzień cholera wie który ...
No więc dzisiejszy dzień na moje oko zaliczam do udanych- zero słodyczy ( bo jogurt był co prawda owocowy ale bez dodatku cukru oraz bez tłuszczu ) posiłki co 2-4 godziny , ostatki około 17 45 planuję ;) no i ćwiczonka tak jak planowałam 80 min rowerka i 10 minut z mel b na brzuch , plus pół godzinny spacerek na uczelnie ;) ale co z tego jak waga stoi i stoi w miejscu ... cm w sumie też ...
Menu:
śniadanie - dwie kromki ciemnego chleba z serkiem pleśniowym drobiowa wędliną i pomidorem ( 260 kcal)
2 śn- banan i mandarynka (140 kca )
ob- kasza manna, kanapka z serkiem pleśniowym i jogurt z wrzuconymi suszonymi śliwkami (230+150+180 kcal) - nie miałam ochoty na rzeczy obiadowe - znudziły mi się
podw - serek wiejski z wkrojonym pomidorem (130 kcal)
kolacja - dwa gotowane buraki:P bo chodzi za mną smak gotowanych buraków wiec zamierzam zjeśc :P ( 100 kcal)
= około 1200 kcal
Nie jest dobrze...
No niestety , oczywiście po wczorajszej pięknej walce podczas pieczenia ciast urodzinowych - dziś poległam , wczoraj nie oblizałam nawet łyżki a dziś zjadłam 2 kawałeki wu zetki i 6 kostek milki ... no i po co to było? Kalorycznie pewnie się zmieszcze w moich 1400 - no maksymalnie 1500 ale niestety moje menu będzie się składało dziś głównie z ciasta i czekolady ...- najbardziej zdenerwowałam sie tym co zjadłam - chciałam żeby było w mojej diecie w miarę zdrowo no ale trudno - jutro też jest dzień . Dziś w ramach kary za to głupie ciasto i czekoladę postanowiłam pobiegać w miejscu 10 minut (2xpo 5) nie znoszę biegać więc kara była dotkliwa, poza tym jak zawsze było 80 minut rowerka i 10 minut z mel b na brzuch . Najgorsze jest to że odchudzam sie od 1.10 a waga w sumie nie wiele się zmieniła 2,2 kg - z czego pewnie 1 kg to woda bo pierwszy kilogram spadł juz po 2 czy 3 dniach a potem było już tylko cieżej .... No ale czekam cierpliwie na kolejne spadki. Jeśli chodzi o ćwiczenia - ani razu nie odpuściłam , jeśli chodzi o kalorie - w sumie trzymam się zawsze 1400 ( mniej więcej) raz zdarzyło się tylko 1900. Jeśli chodzi o jakoś produktów to jasne że czasem zdażały sie jakieś male słodycze ale zero fast foodów , słodkich napoi , batoników sosów panierek- a mimo to waga jakaś taka uparta - cm też zbyt wiele się nie zmieniły - najgorsze że pomiary są mało wiarygodne bo o ten cm to zawsze się można pomylić a to właśnie po około 1 cm straciłam w udzie i w szyi , jedynie w talii troszkę wiecej , a reszta to w ogóle w miejscu w sumie ... Załamać się idzie ..... I jeszcze ta jesień za oknem ....
Tabelka ...
Witam ponownie, moja dieta wciąż bez zmian- czyli około 1400 kcal no i 80 minut rowerka plus 10 min mel b na brzuch :) Waga w miejscu lekkie wahania po 200 gram w górę i w dół , przedwczoraj widziałam na niej 53,9 ale już wczoraj 54,1 wiec paska nie zmieniam - poczekam aż na stałe spadnie :) Postanowiłam zrobic sobię tabelkę żeby mieć ogląd sytuacji- u góry to czego w mojej diecie powinno nie być - lub byc bardzo rzadko, a na dole to co powinno się w niej znaleźć :) co pare dni będę wrzucała kolejne zakolorowane dni :) ( to ta jesienna nuda działa na takie dziwne pomysły :P) jeśli chodzi o ta wodę / herbatę to oczywiście chodzi o herbatkę zieloną :)
To jakaś masakra !
Moja waga doprowadza mnie do szału- trzymam się diety od 1.10 ani jednej wpadki, żadnego opuszczonego ćwiczenia - a mimo to od jakiś 2 tygodni waga tak sie waha że masakra. Wcześniej co pare dni wracała do 54,1 kg a teraz już od dłuższego czasu ciagle widzę 54,5 , albo 54,3 niby 400 czy 200 gram ale skad one sie biorą i czmeu nie znikają jeśli miały by być resztkami jedzenia lub wodą ? Chce juz zobaczyć 53 coś .... Przez półtora miesiąca zgubiłam 2 kilo - masakra .... A i te dwa kilo nie wiem czy pewne bo jak się za pierwszym razem wazyłam to oczywiście dzień po obżarstwie .... Łapie doła ...
Waga skacze ! dlaczego ??
Od chyba 2 tygodni waga mi skacze.. raz jest 54,1 kg a za dwa dni 54,6 potem znów spada na 54,1 i znów 54,5 i tak ciągle - z czym to ma zwiazek? Wczoraj intensywniej cwiczyłam i dzis mam zakwasy moze dzisiaj ma to z tym zwiazek ? ps.Wiem że nie powinnam się ważyć codziennie ale trudno się powstrzymać :) Jeśli ktoś przypuszcza co jest tego przyczyną prosze o pomoc :)
moje zdjecie niestety w ubraniach :)
Wrzucam moje nowe zdjęcie , aczkolwiek niestety w ciuchach ,w ciągu najbliższych dni postaram się wrzucić zdjecie w bieliznie żebyście mogły pomóc mi ocenić co mam jeszcze poprawić w swoim ciele :)
Menu z dzisiaj :)
Od czasu do czasu tak jak obiecałam wypiszę to swoje nieszczęsne menu :P wczoraj były flaczki na obiad które nie wiem dlaczego uważacie za złe ale ok.
Dziś:
śn: 2 kanapki z ciemnego chleba , jedna z wędliną drobiową druga z salcesonem ;d, mandarynka i małe jabłko (365 kcal)
II śn: dwa małe jabłka i mandarynka (110 kcal)
ob: brokuł 150g, kalafior 200gr, mała kanapka z ciemnego chleba ( 155kcal)
podw: jajecznica z dwóch jajek na wędlinie drobiowej bez tłuszczu, kanapka z ciemnego chleba z prawdziwym masłem !:P i mandarynka (405 kcal )
kolacja : kasza manna na mleku (200 kcal)
1235 ;)
Mimo nie pisania dietkę oczywiście trzymam oraz ćwiczę - średnia kalorii od 42 dni to 1355 kcal :)