Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

"W życiu trzeba być wolnym człowiekiem" "Muzyka we mnie, w muzyce ja"

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12968
Komentarzy: 192
Założony: 17 marca 2012
Ostatni wpis: 11 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Niefiligranowa

kobieta, 33 lat, Warszawa

171 cm, 62.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Chcę zobaczyć na wadze 59kg.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2013 , Komentarze (7)

Śniadanie


Obiad


Podwieczorek


Kolacja


Podsumowanie


Postanowienie I:
mniej parówek!

Postanowienie II:
zjadać ok. 1600kcal!

17 marca 2013 , Skomentuj

Śniadanie


II śniadanie


Obiad


Kolacja


Podsumowanie


16 marca 2013 , Skomentuj

W międzyczasie rezydowałam na innym koncie, ale już dawno je porzuciłam, więc teraz postanowiłam wrócić do korzeni. Właściwie postanowiłyśmy, DamoKier, tylko jeszcze nic o tym nie wiesz. :P Bo po co nam blog, skoro mamy Vitalię? :)



Zero słodyczy. Jutro będzie lepiej - pożywniej i pełnowartościowo.

3 lipca 2012 , Komentarze (3)

Nie rozumiem. Ogarnęłam się i co prawda nie liczę kalorii, bo mi się nie chce, ale nie jem dużo i do tego zdrowo, ćwiczę z Chodakowską, piję 1,5 - 2 litrów wody dziennie, a waga rośnie!

27 czerwca 2012 , Komentarze (2)

... i gucio!

Wstyd mi, że nie potrafię się tak zmobilizować jak w marcu, kiedy zaczynałam całą przygodę z odchudzaniem. Zostały mi niewiele ponad dwa kilogramy - toż to można stracić nawet w dwa tygodnie, ale gdzie tam! Bez sensu.
BEZ SENSU!
Nawet się dzisiaj nie ważę - dostałam @, więc ostatnimi dniami pochłaniałam wszystko, co napotkałam na swojej drodze. Co ciekawe! Odkąd schudłam, miesiączkuję jak w zegarku - równiuteńko co 28 dni. Wcześniej było to różnie, ok. 30 dni. Myślałam, że taka już moja "uroda", ale - jak widać - okazało się, że wpływ miała dieta.

Nie wiem, co dalej z tym odchudzaniem. Pogoda też przeciwko mnie. Dzisiaj jest cieplej, więc jeśli tylko ból brzucha mnie nie rozłoży, pójdę na rower. Może te dwa kilogramy jakoś tak same się zgubią...

20 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Rano waga pokazała 62,1kg Dość satysfakcjonująca.
Ważne, że nie tyję, bo koszmarnie boję się tego legendarnego efektu jojo.

Dzisiejszy bilans:

Śniadanie (9:15): dwie kromki chleba orkiszowego z półtłustym twarogiem i domowym dżemem czereśniowym = 302kcal

Obiad (12:30): mała porcja gyrosa i niestety biała bułka z masłem = 331kcal
(13:30): kalafior i mała porcja piersi kurczaka = 200kcal

Deser (14:30): kawa z mlekiem, lód wielosmakowy = 282kcal

Kolacja (17:00): dwie kromki orkisza z dżemem i mleko = 288kcal

(18:00 - 18:30): ciastka kakaowe = 424kcal

Suma: 1827kcal
500 podskoków na skakance
Podsumowanie: przesadziłam.

19 czerwca 2012 , Komentarze (5)

Sesja już prawie dobiega końca - w piątek mam ostatni egzamin, więc pora ustalić plan działania na wakacje, bo trzeba ujędrnić to i owo.

* Plan jest taki: *

1. codziennie 1600kcal
2. rower 1h, jeśli tylko jestem w domu
3. ćwiczenia na brzuch i uda, które zaraz sobie wyszukam
4. jestem po śniadaniu, ale zaraz zrobię sobie zdjęcia dla późniejszego porównania



Postanowienia końcowe:
- codziennie bilans kcal
- ważenie w każdą środę

***

Dzisiejszy bilans

Śniadanie (10:00): dwie kromki chleba orkiszowego, jajko na twardo, dwa plastry pomidora, 2 plastry szynki, ogórek = 347kcal

Obiad (13:00): porcja gyrosa, później lód rożek = 388kcal

W międzyczasie: lód wodnisty = 80kcal

Podwieczorek (16:00): banan z jogurtem naturalnym i otrębami pszennymi = 163kcal

W międzyczasie: kolejny lód śnieżka = 180kcal

Kolacja (19:00): mleko, dwie kromki chleba orkiszowego z dżemem czereśniowym domowej roboty = 248kcal

Suma: 1406kcal
Rower: 45min.
Podsumowanie: jutro będzie lepiej.

Trzy godziny przed snem: trochę gyrosa i arbuza - spokojnie dociągnęłam do 1600kcal.

5 czerwca 2012 , Skomentuj

Niech się kończy ta sesja, bo nie wyrabiam psychicznie i fizycznie!
I dowiedziałam się przy okazji, że zajadam stres, fuck!

2 czerwca 2012 , Skomentuj


Już mam sporo za uszami (a raczej kcal w brzuchu), a dzisiaj jeszcze grill...

Ogłaszam dzień przerwy!

1 czerwca 2012 , Skomentuj

Postanowiłam dzisiaj dokładnie policzyć, ile kcal zjadłam. Z takich szacunkowych obliczeń wychodzi mi, że czasami jem za mało, więc teraz będę wiedziała, co i jak.

Śniadanie (10:15): 30g Nesquika i 200ml mleka 1,5% = 204kcal
Obiad (13:00): 58g chleba orkiszowego i 130g bigosu domowego* = 284kcal

*W kilku miejscach w Internecie znalazłam, że 100g bigosu domowego ma 93kcal.

Deser (14:00): 345g truskawek z ogródka = 97kcal
W międzyczasie: 10g pestek dyni = 56kcal
Podwieczorek (17:00): banan 90g, kiwi 84g, Nic Nac's 40g = 355kcal
Kolacja (20:00): dwie kanapki z twarogiem półtłustym i miodem = 272kcal
Mały Bobofruit = 72kcal

Pomijam kilka paluszków i kulek Nesquika w środku nocy.

Suma: 1340kcal

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.