Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Wena10

kobieta, 44 lat, Kętrzyn

172 cm, 74.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 września 2015 , Komentarze (18)

Dziś nie wytrzymałam i wlazłam na wagę ,a przecież w tygodniu tego nie robię .No i trochę spadło od soboty bo jest już 65,9 kg:)Także dalej robię swoje .

            W sobotę byłam u przyjaciółki na piwku której nie widziałam ok 2 miesięcy. Od razu zauważyła ,że schudłam i powiedziała,że też tak chce;)Miłe uczucie jak ktoś docenia twoją pracę ,aż byłam z siebie dumna (puchar)Poplotkowałyśmy i umówiłyśmy się na ostatki o 5kg lżejsze ha ha .Baby to głupiutkie jak sobie popiją (alkohol)

        A teraz nie mam wyjścia bo kupiłam sobie w Lidlu strój do biegania ,więc czas zacząć go używać ,Byłam po strój dziś z buta ,potem po wyniki ,więc przeszłam ok 5km ;) i nogi mnie bolą ,tak to jest jak się wszędzie doopę wozi .

          O to ja gotowa i zwarta do biegania

I jak się prezentuję :D

        Kupiłam też sobie oto taka agrafkę ze względu na wewnętrzną stronę ud ,będę się nad nimi znęcać(pot)

i na koniec jak juz będę piękna i chuda zakupiłam sobie taki balsam wyszczuplająco ujędrniający :D

Zdjęcie boczkiem ,bo nie wiem czemu .....ale wszystko widoczne .Także nie ma to tamto lecimy z tym koksem ,walczymy o lepsze a przede wszystkim zdrowsze życie :DNie poddamy się bo jesteśmy silne ,to my w końcu rodzimy dzieci więc ból i pot nie są nam obce ......

                 Pozdrawiam Kochane i do soboty :*

26 września 2015 , Komentarze (11)

No żesz ku....wa..... Jak tu nie klnąć ale jestem zła (bomba)zaraz wybuchnę. Po tygodniu zwolnienia jest mnie więcej o 1pieprzony kg.To co to znaczy jak nie pracuję to mam nie jeść? Bo nie rozumiem, ćwiczeń nie odpuszczałam ,a nawet było ich więcej bo codziennie dodatkowo 1,5 godziny na rowerze. A już myślałam ,że pod koniec października będzie 60kg ,a tu dupa :<

Także na wadze wspaniałe 66,3kg :<

Nic więcej nie piszę bo ,aż mi się nic już nie chce.

Pa ,trzymanie się:*

23 września 2015 , Komentarze (6)

Jestem już po wszystkich badaniach i czekam teraz na wyniki. W środę idę z wynikami i opisem prześwietlenia do lekarza, zobaczymy co powie.

Od wczoraj jestem posiadaczką pięknego kolorowego pióra na łopatce. Nie było źle, nie bolało bardzo, mogę powiedzieć że byłam odprężona i trwało 2godziny :)Jak się wygoi to może się pochwalę;)Nie mogę teraz tylko ćwiczyć na ręce przez ok 2tyg.ale to nic, przyszła moja agrafka więc będę katować nogi:D Zamowiłam sobie też krem antycellulitowy i będę smarować swoje udziska .W końcu niedługo lato:Dtrzeba zacząć dbać o ciało.

Ok pa Kochane, miłego dnia życzę:*

19 września 2015 , Komentarze (9)

    Waga na dziś to cudowne 65,3 kg:Djestem mega szczęśliwa, nie pamiętam kiedy ostatnio tyle ważyłam chyba w szkole średniej. Także zostało mi już tylko 5kg do zrzutu. Co to jest przy straconych prawie 10kg ;)Dam radę nie ma to tamto :pOk to tyle na temat mojego szczęścia:)

            Dziś na obiad była domowa pizza przeze mnie zrobiona z mega ostrą papryką, aż się popłakałam(szloch)jak jadłam ale warto było. Oczywiście zjedzone tyle aby się zmieścić w normie kalorycznej, wszystko pod kontrolą:p.Także ją po obiedzie, chałupa posprzątana, mogę się teraz zrelaksować. Obejrzę sobie z mężusiem jakiś film, może drinczka wypiję i tak leniwie zleci sobota(ziew)Czasem trzeba się po byczyć....

             Ok pa kochane odezwę się w tygodniu i opowiem o swoich przeżyciach związanych z tatuażem i robieniu wyników (nie znoszę tego )

           Pa (pa)i buziole:*

18 września 2015 , Komentarze (13)

Tak w końcu... do lekarza .Tak mnie plecy bolały, że miałam już dość(szloch)Dostałam skierowanie na prześwietlenie kręgosłupa, dała też mi p.doktor skierowanie na wyniki (morfologia,tarczyca) no i na mocz, bo powiedziała jej, że stanowczo za dużo sikam. O i tyle ,zwolnienie do końca września więc mam nadzieję, że się zregeneruję .Tyle tego było, że zapomniałam jeszcze jej powiedzieć o moich kłopotach żołądkowych :(No nic jak pójdę do niej z wynikami to mam nadzieję, że nie zapomnę.

         Tak po za tym to nic u mnie szczególnego się nie dzieje, oprócz tego ,że w poniedziałek idę zrobić sobie tatuaż. Kurcze jak te trzy miesiące szybko z leciały ,już nie mogę się doczekać:D Ale to głupie nie?cieszę się, że prawdopodobnie będzie bolało,aczkolwiek pierwszy mój tatuaż za bardzo nie bolał.No zobaczymy każde miejsce inaczej reaguje na ból.

            Co do diety i ćwiczeń wszystko ok :) Spodnie w które na początku nie wlazłam, a po jakimś czasie zrobiły się dobre teraz robią się za duże;)więc u mnie pełnia szczęścia. Ciuchy robią się za duże, spodnie już tak nie opinają ....Zobaczymy co na to moja waga w sobotę, mam cichą nadzieję ,że będzie już 5po6 .

           No nic mykam, do soboty:*

12 września 2015 , Komentarze (10)

          Dziś na wadze 66,5kg :Djestem prze szczęśliwa .Jeszcze trochę i będzie w końcu upragnione 60kg no i tak długo wyczekiwane .Pierwszy raz udaje mi się z odchudzaniem .Odkąd tu jestem nie udało mi się tak schudnąć jak teraz .Szkoda ,że się wcześniej tak sumiennie za odchudzanie nie wzięłam ,przynajmniej na lato bym w miarę wyglądała ;)no ale cóż lepiej późno niż wcale .Także jestem z siebie zadowolona nawet bardzo ,ćwiczeń też nie odpuszczam i czekam na ten październik żeby w końcu na basen zacząć chodzić :)Tak więc wszystko na plus ,jak dobrze pójdzie to może w następnym tygodniu zobaczę 65 ? zobaczymy.

              Tak po za tym to dziś w garach jestem i sprzątam ,bo przecież wolna sobota :pNa obiad dziś robię domowego kebaba z frytkami .Mięsko oczywiście z piersi kurczaka ,zdrowa suróweczka tylko te nieszczęsne frytki ale parę mi nie zaszkodzi :pDziś też robię ketchup z cukinii ,naprawdę świetny nie ma żadnej różnicy między np.ketchupem Pudliszki ,a nim :)Także polecam ,no i wiadomo na pewno zdrowszy bo bez chemii ;)

              No nic idę dalej w gary ,jeszcze trzeba po wekować słoiki ,a trochę ich jest :)

        Pa Kochane i do następnego :*

5 września 2015 , Komentarze (21)

:D

Waga na dziś to 67,8 kg dlatego tak szczerzę zęby .Szok nie pamiętam kiedy ostatnio tyle warzyłam . Na vitalii jestem od trzech lat i najmniejszą wagą jaką udało mi się przez ten czas osiągnąć to 68 kg ,czyli pobiłam juz swój rekord ;)Tak więc opłaca się .... jest mnie mniej już o 7,2kg ,chyba niezły wynik ? ja czuję się z siebie dumna ,bo w końcu robię coś dla siebie i  nie odpuszczam .Systematycznie brnę do przodu i juz tylko 7kg dzieli mnie od wymarzonej masy ciała :)Wczoraj przeglądałam swój pamiętnik i przez cały ten okres od kiedy tu jestem moja waga to spada ,to wzrasta i tak w kółko . Może tym razem mi się uda ......wierzę ,że tak ;)w końcu trzeba wierzyć .

         Tak poza tym ,to znowu dużo roboty ,przyszło spore zamówienie i od poniedziałku zapiernicz ......ale żeby poprawić sobie humor to zakupiłam sobie o takie oto botki

Zakochałam się w nich <3Dla mnie może być już jesień co bym mogła już w nich chodzić :p

          O to tyle na dziś idę Was poczytać i za obiad się biorę .Oczywiście dla mnie z parowaru ,a dla chłopaków normalnie :)

             Pa Kochane ,miłej soboty:*

31 sierpnia 2015 , Komentarze (10)

Tak więc wczoraj byłam na pizzy z mężem (pizza) Zjadłam cztery kawałki ,wypiłam sobie drinka ,a potem poszliśmy jeszcze na lody .Mąz oczywiście duży ,a ja mały bo nie jestem jakąś smakoszką lodów (lody)  Kalorii pilnowałam więc zmieściłam się w mojej dziennej normie ,więc jest ok i nie ma wyrzutów ;)Pizzę zamówiłam z grillowanym kurczakiem co by tych kalorii było mniej .Moja ulubiona to niestety z boczkiem na sosie śmietanowo -majonezowym ....pycha .I jeszcze jedno ,poszliśmy zaznaczam, nie pojechaliśmy ......Może to nie bardzo daleko bo ok 1km  ale zawsze to coś ;)

I tak sobie myślę ,że w każdej restauracji czy barze ,przy każdej potrawie powinna byc ich kaloryczność żeby każdy miał świadomość ile ich je . W dzisiejszych czasach gdzie problem z nadwagą jest coraz większy byłoby to fajne . Pewnie ten kto chce się nażreć i ma to gdzieś, takie kalorie napisane koło potrawy by go nie zniechęciły ale np. dla mnie gdzie raz na jakiś czas bym się wybrała na pizzę mogłabym świadomie wybrać tą czy tą :)

           O takie moje rozmyślenia na ten temat .....oglądałam kiedyś taki program właśnie na temat pisania kalorii przy potrawach było to w Wielkiej Brytanii tam problem z otyłością jest dużo większy niż u nas .No i wyszło z tego ,że restauracje i bary z fast food -em nie są za tym bo boją się ,że ludzie zaczną bardziej świadomie jeść i spadną ich obroty. Tak więc chyba prędko czegoś takiego nie będzie :( I jeszcze jedno mi się przypomniało ,czy są w Waszych miastach jakieś bary ,czy restauracje ze zdrową żywnością ? U mnie w mojej małej mieścinie nie ma ,a chciałabym sobie zjeść coś dobrego i zdrowego ,jakąś sałatkę ....szkoda , taki zamiennik śmieciowego żarcia .

No nic mykam ,poczytam co u Was i za ćwiczenia bo dziś poniedziałek i rower na mnie czeka :D PA:*

29 sierpnia 2015 , Komentarze (14)

:D69,2 kg  w końcu jest .Opłaca się starać ,jestem prze szczęśliwa .

Tak więc sierpień zaliczam do udanych ,nawet bardzo .Aplikacja Fitatu bardzo ułatwiła mi życie .Wszystko przeliczam ,ważę na wadze więc nie ma wpadek ,bo pilnuję aby mieścić się w kaloriach ;)

A teraz moje ubytki w centymetrach ,nie będę pisała ile było ,a ile jest tylko ile zgubiłam z poszczególnych partii ciała ....

BIUST -   -4 CM

BICEPS-   -1 CM

BOCZKI-   -5CM :)

TALIA-   -4CM

UDA-    -PO -3CM

ŁYDKA-     -0 CM

BIODRA-    -5CM :)

Także trochę mnie poleciało .Łydka nie spadła ale akurat nie ma takiej potrzeby z całej reszty jestem przeszczęśliwa (smiech)

A teraz coś na co zasłużyłam i sumiennie zapracowałam

Sorry nie wiem jak obrócić taki ze mnie komputerowiec :pOtóz te spodnie zakupiłam sobie na Allegro pod koniec czerwca no i niestety nie wiem jak się mierzyłam ale okazały się stanowczo za małe .Teraz leżą idealnie :DZdjęcie nie za dobre ale widzicie ,że wlazłam i nie ściemniam ;)Jak je mierzyłam to mąż był akurat na podwórku ,więc do  niego zdzwonię ,że stało się coś wspaniałego i niech szybko wraca .....wchodzi do domu ,a ja skaczę jak głupia i krzyczę WLAZŁAM ha ha .....oj stara ja i głupia ,trochę się ze mnie pośmiał no ale co .....A tak wogóle to te spodnie są bez strechu ( tak się pisze ?) więc zero rozciągliwości ,zwykły jeans dlatego nie mogę nic przytyć bo znowu w nie nie wlezę .No ale przecież nie zamierzam .....

Mam nadzieję ,że za tydzień będzie już 8 i tak co tydzień coraz mniej ,choć podejrzewam ,że będzie co raz trudniej .

                Pa Kochane idę Was poczytać :)

                                           Szczęśliwa Wena :*

zapomniałam dopisać ,że spodnie to rozmiar 38 :)

27 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

W pracy trochę luźnej bo mniejsze zamówienie przyszło, więc sobie odetchnę: )Przynajmniej przez tydzień nie będzie zapierniczu no i sobota wolna: ) W niedzielę idę z mężem na pizzę (zaprosił mnie) ,już dawno nie jadłam ale mam nadzieję, że się nie nażrę jak głupia: p, a nawet jeśli to co tam zasłużyłam: ) .Dieta w 100% więc mogę sobie pozwolić, a znając życie to więcej się najem oczami, bo żołądek to mi się zdecydowanie skurczył: )

No  nic mykam. ...do soboty mam nadzieję, że waga doceni moje starania: )

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.