Waga bez zmian bo w sobotę dałam ciała. Poszliśmy z M do kina i wylądowaliśmy w .... Wedlu. Wypiłam czekoladę i zjadłam deser. A rano było już 104,00. Mam nauczkę. Wczoraj na na śniadanie była szakszuka czyli jajka sadzone w pomidorach i papryce. Kolejne, po burgerach danie, które przyjęło się w mojej rodzinie. Bardzo sycące, ja zjadam jedno jajko, chłopaki resztę. Mąż chciał mi jeszcze dołożyć przysmażony boczek więc zrobiłam mu oddzielnie. Przepis: https://vitalia.pl/szakszuka/ a że nie ma to jak zobaczyć to mam zdjęcie
W sumie tydzień zamknęłam -0,8kg. Niby nie dużo biorąc pod uwagę, że na jesieni potrafiło być nawet 2kg. Ale chyba nie chciałabym więcej niż 1kg tygodniowo. Młoda nie jestem, a ostatnio widziałam efekty szybkiego chudnięcia. Widok paskudny. Nawet zaczęłam się zastanawiać czy chcę schudnąć tyle ile powinnam.Skóra nigdy nie będzie taka sama.