Nie wiem, czy zauważyłyście, że jak robicie jedzenie dla kogoś to zazwyczaj bardziej się staracie by to ładnie wyglądało, a sobie możecie nałożyć po prostu jakąś papkę na talerz a i tak to zjecie. Tak sam -jakby to powiedziały dzieci z reklamy - mam i ja.
Dlatego postanowiłam też, że moje jedzenie będę sobie fotografować. A jako, że zdjęcia robić wprost uwielbiam to również strzał w dziesiątkę! Bo ogólnie przecież nie będę wstawiać jakichś brzydkich zdjęć jedzenia! Więc żeby były ładne to trzeba będzie się trochę napracować w ich przygotowywaniu. Dzisiaj zaczynam! :)
Śniadanie pominę znaczącym milczeniem. Zacznę natomiast od obiadu.
:tuńczyk z patelni, z cebulą, z mizerią i sałatą
Uwielbiam smak ciepłego tuńczyka!
Na kolację natomiast było mi coś najciężej wymyślić. Już ręce skłaniały mi się w stronę jakiejś kanapki z białego chleba i smalcu ze skwarkami aaaale! się opamiętałam i wygrzebałam resztki serka wiejskiego z pudełka, do tego dołożyłam sałatę, mnóstwo świeżego szczypioru i ogórka, jogurt naturalny oraz przyprawy.
Było dzisiaj zielono i smakowicie. :)
Aczkolwiek mam świadomość, że w zamrażarce czekają lody na patyku. Wrrr... nie zamierzam ich tknąć ale łatwiej mi byłoby ten zamiar dotrzymać gdyby ich tam nie było. (:
Nie biegałam dzisiaj, bo spałam do południa. A jutro mam zaplanowaną mega wycieczkę z rodzicami na rowerach - jakieś 30 km. Już się nie mogę doczekać, oby tylko nie padało. :)))
Miłego i do jutra!