Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MllaGrubaskaa

kobieta, 46 lat,

165 cm, 82.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 czerwca 2013 , Komentarze (13)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Zacznę od tego co dobrego w sobotę zrobiłam , czyli od zaliczenia z samego rana a6w - dzień szósty i orbi 60 minut.

Wolne weekendy stanowczo nie dla mnie. Zawsze obiecuję sobie że będę grzeczna i za zwyczaj nie udaje mi się to na 100%.
Było grillowanie i dziś wyglądam i czuję się tak:

Brzucho mi rozdęło , jak bym miała w środku worek kamieni.

Winowajcy owego stanu to:

Wafelki gofrowe 

                 

Udka z grilla

                                 

i biała kiełbaska

                                 

oczywiście był też alko.

                                  

Chyba śmiało mogę powiedzieć że zaliczyłam cheat day.
To jednak nie dla mnie.  
Dużo niby nie zjadłam , ale nie jem tego na co dzień i pewnie dla tego czuję się dziś ociężała i przejedzona.
Jestem ciekawa jak waga na to zareaguje , dziś jednak nie odważyłam się na nią wejść , pewnie sprawdzę to jutro.

Dziś na pewno będzie bardzo lekko i dietetycznie.
W planach a6w i orbi 60 minut.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
   Seksowne, żółte bikini w mocnym kolorze z kamieniami na łączeniach Beach Bunny kolekcja 2013
*Dziękuje za wszystkie komentarze.





31 maja 2013 , Komentarze (17)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Dziś dzień ważenia w grupie.
Szału nie ma , spadek 0.1 kg , ale spadek.
Nie ma się co jednak dziwić takiemu wynikowi.
Poniedziałek i wtorek , dwa dni mielenia i mimo że jedzenie dietetyczne to ilości o wiele za duże. 
Środa była idealna , ale wczoraj dorwałam się do młodej kapusty u teściowej , a teściowa dietetycznie nie gotuje.
Szczerze to byłam pewna że ta kapusta mnie przeczyści , bo dwa dni w kibelku nie byłam , dziś trzeci i nadal nic.
Chyba muszę sobie kefir na kolację zaserwować.

Ćwiczenia i w środę i w czwartek zaliczone. Orbi i a6w.

Dziś jestem w pracy,
Samopoczucie kiepskie. Zmarła jedna z moich "babć"
Ja mam takie "babcie" przyszywane , czyli starsze panie z sąsiedztwa. Które zawsze zemną lubią pogadać , którym czasem pomagam.
Tą lubiłam szczególnie , zawsze mówiła że ja dla niej jak wnuczka jestem. 
Niestety taka kolej rzeczy.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
            
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

29 maja 2013 , Komentarze (18)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Dziś się pogoda zlitowała , może nie jest za ciepło , ale nie pada i niebo jest w miarę czyste i oczywiście słoneczko świeci.
Straszą deszczem i burzami , ale mam cichą nadzieję że nas jak to często bywa takie atrakcję ominą.

Dziękuję za wszystkie opinie na temat telefonu.
Wczoraj siedziałam jeszcze sporo na necie i sczytałam opinię posiadaczy i jednak się na niego zdecydowałam.
Do tej pory miałam Samsunga Ace. Byłam zadowolona , działał bez zarzutu i troszkę się przyzwyczaiłam . S3 mini różni się nie wiele , łatwo go ogarnąć , dokupię tylko etui co by się za szybko nie zniszczył. 
Wykupiłam też ubezpieczenie , 10 zeta miesięcznie dodatkowo do abonamentu , ale przez cały okres umowy jak cokolwiek się stanie z telefonem (uszkodzenia nawet z mojej winy) to 90% kosztów naprawy ponosi operator .

Dieta już lepiej , no może kolacja troszkę wczoraj za późno bo po 19 , dziś mam nadzieję będzie idealnie. 
W piątek ważenie i chciała bym chociaż minimalny spadek zanotować , a nie wzrost.

Mała przerwa w robieniu ćwiczeń na mięśnie brzucha i dziś po wczorajszym a6w czuję lekkie zakwasy. Nic to , taki ból to sama przyjemność.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
          
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

 

28 maja 2013 , Komentarze (49)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

U mnie za oknami październik!
Leje , wieje , a temperatura nie przekracza 10 stopni.
Gdzie podziała się wiosna ???????

W taką pogodę nie chce się nic , nawet pies na dwór nie chciał mi wyjść. Zwinął się w kłębek i udawał że go nie ma. Dobre sobie 40 kilo żywej wagi udające niewidzialnego.
Wypchnęłam go siłą , biegusiem załatwił swoje potrzeby i zameldował się pod drzwiami. Poszedł od razu do siebie na posłanie , chyba obraził się że go wredna pani na deszcz wygnała

Mnie też się nie chce wyjść , a muszę iść do pracy.
Siedzę zagrzebana w kołdrę i popijam ciepłą pokrzywę.
Jest tylko jedna rzecz którą w taką pogodę mi się chce! 
Chce mi się JEŚĆ!
I niestety mimo że dietetycznie to jem stanowczo za dużo. Cały czas coś mielę.

 Na szczęście nie zapominam o ruchu.
I wczoraj i dziś zaliczyłam po godzince orbiego , zaczęłam też ponownie a6w dziś zaliczyłam drugi dzień.

Dostałam z sieci ofertę wymiany telefonu. Popatrzyłam co mi oferują i nie wiem na co się zdecydować. Jak na razie najbardziej wpadł mi s oko ten model.
     
Jeśli ktoś miał z nim do czynienie , proszę o opinię. 
Nie wybieram telefonu z górnej półki bo szkoda mi kasy , nie chcę wydać na telefon ponad 1000.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
            Miranda Kerr w najnowszym katalogu Victoria's Secret
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

27 maja 2013 , Komentarze (26)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Miał być grzeczny weekend , ale się nie udało.

Sobota owszem , grzeczna , ale niedziela już nie.
Pojechaliśmy do teściowej z kwiatkami na dzień matki. 
Rano jak składałam teściowej życzenia przez telefon to zażartowałam że przyjedziemy , ale ma być ciasto , mąż temat podłapał i krzyczy że on chce szarlotkę.
No i jak by to była gdyby mamusia swojemu jedynakowi szarlotki nie upiekła.
                    
I jak tu się oprze takiemu cudowi. 
Szarlotka z lodami śmietankowymi , niebo w gębie. 
Zjadłam całkiem spory kawałek , a że było to nie całą godzinę po obiedzie to najadłam się jak bąk.
Wyrzutów sumienia nie mam , nie często takie wyżerki się trafiają.

Miało być kontrolne po weekendowe ważenie , ale że toalety rano nie zaliczyłam to i spotkanie za szklaną zostało odwołane.

Dziś do pracy na rano , ale całe szczęście tylko do południa.

Rano orbiego nie było , o do pracy autobusem musiałam jechać i bym się nie wyrobiła , no może gdybym wstała o 3 , ale bez przesady.

Poćwiczę po południu.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
   Słodka brunetka
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

26 maja 2013 , Komentarze (14)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
 
                    Zdjęcie: “Nie jesteś kroplą w oceanie, jesteś całym oceanem w kropli.” 


[Rumi]
Nareszcie dzień wolny.
Oczywiście pospać sobie nie pospałam , oczy same otwierają mi się o 4 rano , a o zaśnięciu nie ma już mowy.
Nic to przyjemnie sobie tak w łóżeczku poleżeć , a nie zrywać się do pracy.

W planach na dziś. 
Orbi 60 minut i błogie lenistwo.

Zrobiłam wczoraj kilka przymiarek. Jeszcze jakieś 3-5 kg zrzucę i odzyskam 4 pary spodni i kilka spódniczek. Po czerwcowej wypłacie muszę tylko kilka bluzeczek i biustonosz zakupić.

“Ludzie mogą was nienawidzić za to, że jesteście inni i nie żyjecie według społecznych standardów, ale w głębi duszy chcieliby mieć na tyle odwagi, by zrobić to samo.”

[ Ashley Purdy ]

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
     Wysportowane dziewczyny
*Dziękuję za wszystkie komentarze.


25 maja 2013 , Komentarze (11)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Szybko mi ten tydzień zleciał. 
Nawet nie byłam za bardzo zmęczona tymi dwunastoma godzinami w pracy.

Dziś zrobiłam sobie dzień wolny od ćwiczeń , pospałam troszkę dłużej . 
W końcu po 12 dniach bez przerwy należy mi się dzień wolny.

Szkoda że nie mogłam sobie zrobić wolnego od pracy , całe szczęście dziś tylko 7 godzin.

Od wczorajszego popołudnia nieprzerwanie pada deszcz. Monotonne stukanie kropli o parapet działa na mnie usypiająco. Cały czas walczę z opadającymi powiekami. 
Gdyby ktoś zamiast komputera położył mi na biurku poduszkę przyłożyła bym głowę i zasnęła w pięć sekund.

Znajoma wpadła wczoraj dopytać o dietę.
Następna niedowierzająca ( druga po księżniczce) , wmawia mi że kity jej wciskam , że pewnie żyję wodą i powietrzem i dla tego chudnę , zdrowe odżywianie pic na wodę. Innej opcji nie ma.
Znalazła też kilkanaście wymówek dla czego to ona nie może się odchudzać.
Tu kilka które mnie najbardziej wkurzają i uważam za beznadziejne.
- Ćwiczyć nie może bo ma problemy z kolanami , ale na rowerze do pracy i po zakupy jeździ. To rekreacyjnie też by chyba z godzinkę dziennie mogła.
- Zdrowe odżywianie drogie. 
Teraz zaczyna się sezon na warzywa i owoce , zamiast parówek i kiełbach która gości na co dzień w jej menu chyba może kupić jogurt , twarożek i jakieś warzywa . Na pewno drożej nie wyjdzie.
I najlepsze.
- Kocham jeść. Nie wyobraża sobie zjeść kolację o 18 czy 19 i iść głodna spać. 
Ona mus przed snem się najeść , musi czuć że ma pełny brzuch.
Pytam co na kolację je i co słyszę !
- Kiełbaskę na gorąco , paróweczki , najlepsze smażone na słonince. Zrób sobie kiedyś rewelacja.
Dziękuję postoję. Jeszcze na noc , 10 minut przed położeniem się spać. 
Ja jak się wieczorem za bardzo najem to zasnąć nie mogę , rzucam się z boku na bok i męki przechodzę.
- Wody , nie lubi nie zmusi się do wypicia 1.5 l dziennie. Herbata , kawa  oczywiście , coca-colę lubi.
Ręce mi opadły , coli to może i 2 l dziennie wypić. 
Pytała jeszcze czy się czymś nie wspomagam. 
Śmieje się że napar z pokrzywy tylko piję , akurat nawet miałam zaparzony w filiżance , pociągnęła łyka , stwierdziła ze smakuje jak trawa.

Jest 8 cm niższa niż ja , a waży 3 kg więcej.
Na koniec stwierdziła że widocznie ona jest na nadwagę skazana , ale mnie dobrze idzie , pięknie wyglądam jeszcze kilka kilo i będzie rewelacja więc ona się z tego będzie cieszyć.

Miło mi było bo na prawdę mnie wychwalała , szkoda tylko że nie chcę wziąć ze mnie przykładu. Na każdy mój argument znalazła jakąś wymówkę.

Mam wrażenie że ona miała nadzieję że ja jej podam jakiś prosty sposób , powiem że nic nie trzeba robić , albo łyknąć jakiś specyfik z apteki i kilogramy same zaczną spadać.

Rozpisałam się , pewnie was zanudziłam.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
  Cudowne kobiece ciało
*Dziękuje za wszystkie komentarze.







24 maja 2013 , Komentarze (17)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Jak dobrze że to już piątek.

Dziś mam w grupie dzień ważenia.
Czułam że spadek mnie nie powali , jem za mało , brak ciepłego posiłku , a wczoraj jeszcze po 20 skusiłam się na tatara. Dostałam niewielką porcyjkę , zjadłam bez chleba , ale był strasznie słony. Wypiłam po nim herbatę i prawie pół butelki wody.
Szklana pokazała za to 71.2 kg więc jest mnie mniej tylko o 0.4 kg niż tydzień temu.
To nic po woli do celu, najważniejsze żeby przetrwać weekend i nie załapać nadwyżki.

Orbi 60 minut z rana zaliczone .

Spać mi się chce niemiłosiernie , poszłam spać przed 23 (wstałam 3:30), bo mi się jeszcze wczoraj chleb zachciało piec , żeby na śniadanie był świeży.

Kawa nie pomaga , a na dodatek czajnik w pracy ducha wyzionął. Mam nadzieje że prezes kupi nowy jeszcze dziś , bo inaczej czeka mnie kiepski dzień , nie dość że nie mogę nic ciepłego zjeść to jeszcze będę musiała wszystko zimną wodą popijać. Jak by było ciepło to może bym nie narzekała , ale jest zimno i mój organizm domaga się czegoś rozgrzewającego.

Z milszych akcentów dzisiejszego dnia.
Wpadła do mnie na chwilkę znajoma . Nie widujemy się często i dziś też tak tylko przelotem u mnie była. 
Przywitałyśmy się , gadamy , ale widzę że coś mi się koleżanka przygląda i mówi .
-Jakaś mizerna jesteś , buzia ci się wyciągnęła . Weź ty dupę z tego krzesła podnieś.
Wstałam , a ta krzyczy:
- O , cholera , schudłaś , i to chyba sporo. Jak dam radę to popołudniu padnę powiesz mi co robisz bo ja jak na razie to tylko tyje.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
  Boskie ciało Iriny Shayk - zobacz, co może podziwiać Cristiano Ronaldo
*Dziękuję za wszystkie komentarze. 
 Szczególnie za tak liczne pod środowym wpisem.

Edit 11:40
Mamy nowy czajnik , piję już gorący napar z pokrzywy , jestem zadowolona , a wszyscy się ze mnie śmieją że mi do szczęścia niewiele potrzeba .


23 maja 2013 , Komentarze (14)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Dziś kołowrotek.
Przymierzam się do wpisy po raz setny , ale ciągle coś mi przeszkadza.
Zupełnie jak bym w pracy była , nie no jestem , tylko czemu dziś cały czas jest coś do zrobienia.
Zostało mi jeszcze nie całe 5 godzin w pracy i mam nadzieję posiedzieć już sobie spokojnie , oczytać co tam u was i bez przeszkód wypić ciepłą herbatkę.

Sąsiad widzę rozbawił was całkiem nieźle. 
Gość ma zawsze dobre teksty , rzadko się nam niestety zdarza rozmawiać. 
Szkoda też ze takich sąsiadów nie mam bezpośrednio za płotem , tylko kilka posesji dalej.

Rano orbi zaliczony , 60 minut.

Dietę trzymam , nawet wydaje mi się że za mało jem , ale to przez te całe dnie w pracy.
Jutro ważenia , mam nadzieję że spadnie chociaż 0.5 kg.

Miłego popołudnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
          Subtelne zdjęcia kobiet #9 2
*Dziękuje za wszystkie komentarze.




22 maja 2013 , Komentarze (57)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Środa. Jak dzisiejszy dzień minie mam już z górki.

Poranne ćwiczenia wchodzą na stałe w mój plan dnia. 
Na prawdę czynią cuda z moim samopoczuciem na cały dzień.

Czas  pracy leci szybko , z trzymaniem diety problemu nie mam , mogę więc być zadowolona.

Wczoraj mnie sąsiad zaczepił. Góral  z pod samiuśkich Tatr , fajnie mówi.
-Pai , co pani spać nie możesz?
- A czemu pan tak sądzi ?
-Bo przed 4 rano światło już pani świecisz , a do pracy prawie dwie godziny później pani wychodzisz.
Śmiać się zaczęłam .
- Spostrzegawczy pani jest , ale widzę że w takim razie i pan spać nie może.
-Ja to na ryby jeżdżę  , więc dla przyjemności.
- To w takim razie ja też wstaje dla przyjemności.
-To co pani tak rano robisz?
- Powiedziała bym , ale będzie się pan śmiał.
-No nie będę , mów pani.
-Ćwiczę , mam w domu orbitreka , a że teraz na całe dnie do pracy chodzę to rano ćwiczę bo wieczorem już by mi się nie chciało. Trzeba troszkę o siebie dbać.
Chłop się tylko szeroko uśmiechnął i mówi.
- Patrz pani  , a ja myślałem że to tylko mojej babie tak odbiło , bo co wieczór siada na rowerek stacjonarny i pedałuję godzinę.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
 Joga - Ciało i Duch
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.