Jak dobrze że to już piątek.
Dziś mam w grupie dzień ważenia.
Czułam że spadek mnie nie powali , jem za mało , brak ciepłego posiłku , a wczoraj jeszcze po 20 skusiłam się na tatara. Dostałam niewielką porcyjkę , zjadłam bez chleba , ale był strasznie słony. Wypiłam po nim herbatę i prawie pół butelki wody.
Szklana pokazała za to 71.2 kg więc jest mnie mniej tylko o 0.4 kg niż tydzień temu.
To nic po woli do celu, najważniejsze żeby przetrwać weekend i nie załapać nadwyżki.
Orbi 60 minut z rana zaliczone .
Spać mi się chce niemiłosiernie , poszłam spać przed 23 (wstałam 3:30), bo mi się jeszcze wczoraj chleb zachciało piec , żeby na śniadanie był świeży.
Kawa nie pomaga , a na dodatek czajnik w pracy ducha wyzionął. Mam nadzieje że prezes kupi nowy jeszcze dziś , bo inaczej czeka mnie kiepski dzień , nie dość że nie mogę nic ciepłego zjeść to jeszcze będę musiała wszystko zimną wodą popijać. Jak by było ciepło to może bym nie narzekała , ale jest zimno i mój organizm domaga się czegoś rozgrzewającego.
Z milszych akcentów dzisiejszego dnia.
Wpadła do mnie na chwilkę znajoma . Nie widujemy się często i dziś też tak tylko przelotem u mnie była.
Przywitałyśmy się , gadamy , ale widzę że coś mi się koleżanka przygląda i mówi .
-Jakaś mizerna jesteś , buzia ci się wyciągnęła . Weź ty dupę z tego krzesła podnieś.
Wstałam , a ta krzyczy:
- O , cholera , schudłaś , i to chyba sporo. Jak dam radę to popołudniu padnę powiesz mi co robisz bo ja jak na razie to tylko tyje.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
Szczególnie za tak liczne pod środowym wpisem.
Edit 11:40
Mamy nowy czajnik , piję już gorący napar z pokrzywy , jestem zadowolona , a wszyscy się ze mnie śmieją że mi do szczęścia niewiele potrzeba .
holka
25 maja 2013, 12:14:) ale śmieszna znajoma...ale widać szczera babka....i ma się od kogo uczyć :-)
Wisienkawlikierze
24 maja 2013, 22:18Pokrzywa podobno świetnie działa, więc się nie dziwię, że Cię uszczęśliwiło jej wypicie;) Koleżanka zareagowała prawidłowo, motywująco, he he he...
SzczuplaMonika
24 maja 2013, 21:42O, za eksperta już robisz :) Gratulacje ;D A Prezes się spisał ;)
monsia85
24 maja 2013, 20:50powiedz mi ta pokrzywa to dobra jest?? swiwtny komplement od kumpelki buziaki
ulotna2013
24 maja 2013, 20:40Komplement wynagrodzi mały spadek !!! A co do tych spadków to ja mam tak cały czas od miesiąc dieta, ruch a schudłam zaledwie 1kg. Czasami już brak motywacji, ale poczytam Was i już mi lepiej. Miłego wieczoru
.Kicia.
24 maja 2013, 14:46oj mile sa takie komplementy :)
vita69
24 maja 2013, 12:00jak tak długo pracujesz to powinnas zdecydowanie dłużej spać:( ja też się boję o weekend, ale musimy wierzyć, ze damy radę:)
Nowa30
24 maja 2013, 11:32Jak to miło taki komplement usłyszeć;-) Po prostu musisz przetrwać te gorsze dni.
kubinka
24 maja 2013, 10:46każdy spadek się liczy ! a tu prawie pół kilosa pożegnałaś :) brawo !
Kamila112
24 maja 2013, 09:16No bez ciepłego posiłku to ciężko przetrwać. Fajnie że waga spada a że powoli co tam ważne że w dół. Miłego dnia :)
marusia84
24 maja 2013, 08:52Pewnie znasz to na pamięć, ale _... ważne , że spada !!! Ja śpię długo , ale i tak chodzę jak by mnie ktoś obuchem walnął :))) Kurcze takie słowa od koleżanki - to rzadkość ! Ale jaka satysfakcja, co ? :))) Spokojnego dnia w pracy !