Cześć dziewczyny....
U mnie jak w tytule, wczorajszy ból glowy zmienił się w standardowe wymioty i spieprzony cały dzień. Do tego mrożona pizza i batonik czekoladowy.
Już kiedyś chyba pisałam, że boję się umrzeć pochylona nad kibelkiem. Biorę leki na regulacje ciśnienia, ale czasem taki gorszy dzień się zdarzy. Efekt stresu albo zmiany pogody...
Wczoraj dowiedzialam się, że koleżanka dobiła niemal do 160kg i w ostatnim czasie przytyła 10kg. Nie wiem co myśleć, sama jestem gruba i nie mam podstaw ją oceniać. Jak ja dobije do takiej wagi to chyba nie będę w stanie się ruszać (koleżanka jest sporo wyzsza)....
Dziś dietowo ok, slodycze leżą, ale udało mi się powstrzymać. Jutro wracam do pracy zdalnej po kwarantanne więc nastroje średnie. Wolałabym wyjść z domu niż przesiedzieć dzień przed kompem. Planowałam zacząć spacery jak tylko skończę kwarantanne, ale pogoda nie zachęca.....