Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30708
Komentarzy: 1843
Założony: 28 października 2011
Ostatni wpis: 26 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Pszczolka000

kobieta, 31 lat, Katowice

168 cm, 101.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 marca 2015 , Komentarze (39)

Hejka wszystkim ;) Stali bywalcy u mnie wiedzą, że co piątek mam ważenie, więc i dziś było. Był spadek, jednak mały, bo 0,4 kg. Przypuszczam, że jutro czy w niedzielę pokazałoby mi znacznie więcej spadku, gdyż jeszcze woda została po @, która się wczoraj skończyła no i jestem chora.. Masakra jakaś, katar, kaszel, gorączka, bóle wszystkiego.. Typowa grypa jednak o tak silnym natężeniu, że już nie mam siły.. Ale nie poddaję się, jutro będą co prawda grzeszki, gdyż będę miała gości, mój mąż ma urodziny i piekę 2 najpyszniejsze ciasta na świecie :P Brownie z gruszkami, które jest pyszne i zawsze wychodzi, bo jest mega proste w robieniu i sernik wiedeński, którego nigdy w życiu nie robiłam, ale mężuś sobie zażyczył, więc zrobię ;) ciekawe czy mi wyjdzie :P

Cały mój zeszły tydzień był dietetyczny na 80%, ale to i tak spoko, bo była @, więc uznaję to za sukces ;) jednak przez chorobę nie byłam na siłowni ani razu. Mam nadzieję, że do niedzieli wydobrzeję i w poniedziałek będę mogła śmiało śmigać poćwiczyć ;) 

Trzymajcie się cieplutko! Buziaki ;)

1 marca 2015 , Komentarze (34)

Hejka wszystkim ;) Z racji tego że @ jest, to mam mega ochotę na coś słodkiego ;) wymyśliłam sobie więc dietetyczne słodycze :P

Kupiłam w biedronce ostatnio mieszankę bakalii, były tam orzechy i rodzynki. Wybrałam wszystkie rodzynki z tego, resztę zmiksowałam w urządzeniu w którym robię mąkę, jednak nie całkowicie na mąkę, tylko na takie malutkie kawałeczki ;) rodzynki poprzekrajałam, bo były duże i wszystko wrzuciłam do miski. W małej miseczce 4 łyżki miodu, 4 łyżeczki kakao tego z wiatrakiem wymieszałam z 1 łyżką mleka na gładką masę. Wszystko razem połączyłam, później dodałam wiórek kokosowych i minimalnie mleka, żeby wszystko ładnie się kleiło i formowałam kuleczki mniej więcej wielkości rafaello ;) podczas formowania całe ręce miałam brudne, bo ciasto było bardzo lepkie, ale no cóż :P

Na koniec dałam kuleczki do lodówki na około 10 minut, że trochę zastygły, dalej się lepią, ale nie tak bardzo ;) Wyszły bardzo pyszne i z tego przepisu wyszło mi ponad 30 sztuk ;) \Nawet mojemu małżonkowi smakuje ;) świetna przekąska na @ dni ;)

Robiliście kiedyś coś takiego? 

Buziaki dla wszystkich! ;)

27 lutego 2015 , Komentarze (43)

Mój tydzień zaczyna się w sobotę i kończy w piątek ;) piątkowy poranek uwieczniony jest ważeniem u dietetyczki ;) 

Sobota - był gril, czyli i kiełbaska z grila się trafiła, oczywiście piersi z kurczaka też ;) ale oprócz tego dość spory kawałek urodzinowego tortu :P A jak to na grila przystało, to i troszkę wódki się polało, ale w miarę umiarkowanych ilościach :P

Niedziela - dietka 100% i leniuchowanie :P

Poniedziałek - dietka 100%, SIŁOWNIA DZIEŃ 1, praca i codzienne obowiązki domowe ;)

Wtorek - dietka 100%, SIŁOWNIA DZIEŃ 2, praca i codzienne obowiązki domowe ;)

Środa - dietka okej, ale było ciasto do kawki, bo wyskoczyliśmy z mężem na miasto ;) SIŁOWNIA DZIEŃ 3, pracy nie było, ale obowiązki domowe oczywiście że tak :P

Czwartek - dietka 100%, praca i obowiązki domowe ;)

Piątek - dietka do tej pory jest okej ;) SIŁOWNIA DZIEŃ 4 zaliczona ;) za niedługo do pracy ;)

Ważenie: -1,1 kg ;) Znowu spadek i znowu się cieszę ;) teraz nie leczę euforii pączkiem jak w zeszłym tygodniu, ale grilowanym kurczakiem ;)

Wieczorkiem poczytam co tam u Was, a tym czasem dopijam kawcię i lecę ;) Buziaki! ;)

26 lutego 2015 , Komentarze (61)

Hejka wszystkim ;) Dziś mam bardzo fajny dzień ;) pospałam sobie do 11, od razu pozałatwiałam wszystkie ważne telefony na dziś, zrobiłam sobie pyszne śniadanko, a teraz w pełni relaks przy porannej kawce i gazecie ;) 

A oto moje śniadanko ;)

Naleśniki z mąki owsianej z twarożkiem i suszoną żurawiną ;)

Ciasto na naleśniki:

Miksujemy na mąkę płatki owsiane, dodajemy 1 jajko i mleko i wszystko mieszamy do uzyskania właściwej konsystencji ;) Nie mam żadnych proporcji do tego, bo po prostu daję więcej płatków jak chcę gęstsze albo więcej mleka jak rzadsze ;) Dla osób, które kompletnie nie wiedzą jakie proporcje polecam dać pół szklanki płatków i troszkę mleka i wymieszać i za chwilę znowu mleka, aż uzyskają dobrą konsystencję i ilościowo będzie okej ;) 

Twaróg:

Kostkę chudego twarogu zmiksowałam z 3/4 małego jogurtu naturalnego i 1 łyżeczką miodu wielokwiatowego. Do tego śniadania użyłam około połowy, więc można zrobić po prostu połowę mniej ;) Ja zrobiłam dużo, bo później to jeszcze wykorzystam ;)

Każdy naleśnik posmarowany jest twarogiem i posypany żurawiną ;) Było pyyyszne ;) a Wy jakie dziś mieliście śniadanko? 

Jutro zdam relację z jutrzejszego ważenia i z tygodnia na siłowni ;) 

Miłego dzionka wszystkim ;)  Buziaki! ;)

22 lutego 2015 , Komentarze (40)

Zdecydowałam się napisać Wam parę zdań o mnie :)

Jestem taką osobą, że zanim podejmę jakąś ważną decyzję, to lubię wszystko przeanalizować, wszystkie za i przeciw, później zazwyczaj konsultuję się z mężem w tej sprawie, bo poniekąd jako mojego partnera jego też ta sprawa dotyczy, a on doradza mi jak to wygląda z jego perspektywy i wtedy dopiero podejmuję decyzję. Kiedyś taka nie byłam, wszystko robiłam na hura i było to bardzo nieprzemyślane, przez to nie przynosiło nigdy rezultatów. Oczywiście to ostatnie odnośnie odchudzania :P.

Odchudzałam się na serio milion razy i za każdym razem było to 2-3 tygodnie i koniec. Zanim podjęłam decyzję o tym odchudzaniu najpierw zastanowiłam się w jaki sposób mogę się odchudzać i przystałam na pomoc dietetyka. Później zastanawiałam się jakiego dietetyka wybrać i tak wpadłam na NaturHouse. Zrobiłam konkretny przesiew Internetu w poszukiwaniu informacji i opinii i dopiero podjęłam decyzję. Podjęcie decyzji o odchudzaniu to mój pierwszy sukces. Wiele z Was pomyśli "co ona gada? stwierdzić że się chce odchudzać i od razu sukces?" Otóż teraz z perspektywy czasu, kiedy odchudzam się już 3 miesiące to jest sukces, bo nigdy tak długo i konsekwentnie na diecie nie wytrzymałam ;). Dlatego też moim drugim sukcesem jest schudnięcie dotychczas 11,5 kg w 12 tygodni! Teraz zaczynam wierzyć w to, że da się schudnąć, tylko trzeba chcieć ;)

Teraz zanim podejmę jakąkolwiek ważniejszą decyzję, musi ona nabrać u mnie "mocy urzędowej" :P.

Tak jak część z Was wie, zakładam bloga, jednak zanim go uruchomię potrwa jeszcze parę dni, jednak stałe bywalczynie na moim pamiętniku wiedzą, że ten pomysł już od dawna kreuje się w mojej głowie ;). Dopiero teraz nabrał mocy urzędowej, więc dopiero teraz działam ;) Musiałam sobie wszystkie przemyśleć odnośnie tematów postów itp. żeby wszystko miało ręce i nogi, a nie taki blog o byle czym :P.

Dążąc do tego o czym Wam chciałam napisać, to idę na siłownię. Stali bywalcy i na moim blogu i osoby, którym komentuję posty wiedzą, że mam problem z ćwiczeniami, bo ich nie lubię i że już dość długo zabieram się za rozpoczęcie ćwiczeń. Pomysł ćwiczeń siedział w mojej głowie już dość długo, jednak przez sporą niechęć idea ćwiczeń była stale odkładana na później. Jakiś czas temu znalazłam dobrą siłownię. Mam odzież na siłownię (obuwie i sportowy strój), więc generalnie nic nie stoi na przeszkodzie ;) Moja siostra będzie chodziła ze mną, więc będzie mi raźniej ;) W zamierzeniu miałam chodzić sama, ale kiedy powiedziałam mojej siostrze o tym, to zdecydowała, że będzie chodzić razem ze mną ;). Także to jest mój trzeci sukces i mam nadzieję, że nie ostatni ;).

Siłownię zaczynam od jutra, 3 razy w tygodniu ;) Oczywiście jestem przygotowana pod względem planu treningowego, odzieży jedzenia przed i po siłowni i innych takich rzeczy, bo oczywiście przeszukałam pół Internetu, żeby dobrze przygotować się do siłowni ;). Mam też koleżankę, która jest trenerem personalnym, więc i do niej miałam parę pytań ;)

Obiecałam sobie nagrodę za to wszystko co zrobiłam do tej pory dla siebie i zrobię do 10 kwietnia. Otóż jeśli konsekwentnie i systematycznie będę uczęszczać na siłownię i wykonywać założony plan treningowy do 10 kwietnia, to w nagrodę kupię sobie piękne nike :D strasznie mi się podobają i chciałabym je mieć, jednak chciałabym też na nie zasłużyć i mieć solidną podstawę do stwierdzenia, że będę ich używać, a nie będą kurzyć się w szafie :P.

Także podsumowując mam kilka sukcesów za sobą i bardzo się z tego powodu cieszę ;) Trzymajcie się ciepło! Buziaki ;)

20 lutego 2015 , Komentarze (54)

Tak jak w tytule nadszedł czas na zmianę paska po wizycie u dietetyczki. Zmiana oczywiście na dobre, bo minus 1,1 kg! ;) Urwa jak się cieszę!! :)

Oczywiście zeżarłam dzisiaj pączka.. Ehh.. Nie wiem o co chodzi, ale po prostu czułam, że mój organizm tego potrzebuje, bo ochotę na słodkie mam cały czas prawie :P Ale na serio, nie wiem czy się tym chcę usprawiedliwić, ale po prostu czułam, że potrzebuję zjeść coś słodkiego :P W ogóle jakaś słaba jestem od kilku dni, nie wiem czemu.. Nie mam na nic siły i jestem zmęczona.. No cóż.. Pączek był oczywiście po ważeniu, także ta waga jest bez pączka :P

Pozdrawiam Was, buziaki :*

19 lutego 2015 , Komentarze (16)

Witam wszystkich ;)

Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem, a co do bloga, to zdecydowałam, że będzie pół na pół, czyli część będzie filmików, a część będzie zdjęć ;). Co do pierwszego wpisu, to już pierwszy filmik i pierwsze zdjęcia są, więc tylko muszę to zmontować i myślę, że w przyszłym tygodniu zobaczycie efekty ;)

Trzymajcie kciuki za mój pierwszy post! Ja będę trzymać kciuki za Wasze odchudzanie ;)

Buziaki :*

17 lutego 2015 , Komentarze (29)

Dziewczyny, mam do Was takie pytanie, bo powróciłam do idei prowadzenia bloga. Przemyślałam sobie wszystko i w sumie byłabym w stanie czasowo ogarnąć wszystko i zacząć go prowadzić ;). Pytanie mam do Was takie, czy lepszą opcją będzie robienie zdjęć krok po kroku, czy lepiej nagrywać filmik z pełnym tutorialem i wrzucać do na bloga?

Napiszcie proszę co sądzicie ;) Buziaki ;)

15 lutego 2015 , Komentarze (14)

Humorek mam i to bardzo fajny ;) wczorajsze walentynki baaardzo udane, ale i grzeszki się zdarzyły :P Ehh, no nic jedziemy dalej z tym koksem! Zobaczymy co mi pokaże waga za tydzień w piątek :P

Trzymajcie się i buziaki dla wszystkich ;)

13 lutego 2015 , Komentarze (24)

Tak jak w tytule przytyłam.. Pasek zaktualizowany, odnotowana waga o 0,2 kg w górę. Nie ma co się załamywać, ale smuteczek był.. To wszystko przez weekend na mazurach i pączki wczorajsze, ale biorę się do roboty i za tydzień będzie lepiej :P.

To tyle na dziś, trzymajcie się cieplutko! ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.