Nie pisałam bardzo dawno co nie oznacza że się poddałam. Weszłam dziś na wagę pokazała 61 kg to o 3 kilo bliżej do mojego celu. Nie jadłam zbyt wiele tylko w soboty i niedziele pozwalam sobie na obiad w ramach rodzinnego czasu. Robię dalej przysiady chociaż staram się robić troszkę więcej niż w danym dniu powinnam zaczęłam mniej więcej 8 dni temu,ale czuję bardziej naprężone mięśnie ud co mnie bardzo cieszy :) Dziś miałam dzień wolny od zajęć więc chcialam wykorzystać to że jestem w domu i znów ćwiczyłam z tą kobietą z yt oraz wzmacniałam ręce ciężarkami. O dziwo nic mnie nie kusiło chociaż lodówkę miałam tak blisko ^^ zjadłam jabłko no i dużo piję. Jestem pełna energii i szczęśliwa ze spadku kilogramów.
Powodzenia w waszych zmaganiach :D