Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30716
Komentarzy: 1843
Założony: 28 października 2011
Ostatni wpis: 26 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Pszczolka000

kobieta, 31 lat, Katowice

168 cm, 101.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 kwietnia 2015 , Komentarze (27)

Ehh.. totalne zapomnienie w ten weekend.. Biorę się w garść i znowu jakieś oczyszczanie i to może dłuższe troszkę, bo nie będzie spadku żadnego :P a ja do końca kwietnia mam mieć minimum 5 kg spadku! :P trzymajcie za mnie kciuki! ;)

A Wam jak minęły święta?

Oczywiście zapraszam Was na mojego bloga, najnowszy wpis jest o moim makijażu brwi ;) https://vitalia.pl/2015/...

Pozdrawiam Was cieplutko! Buziaczki ;)

3 kwietnia 2015 , Komentarze (37)

Hejka wszystkim! Ci, którzy czytali mój wpis z wtorku wiedzą, że zeszły weekend nie należał do najbardziej dietetycznych :P weekend, który trwał aż do poniedziałku swoją drogą :P od wtorku do wczoraj zrobiłam sobie dietę oczyszczającą, żeby oczyścić swój organizm i troszkę go dowitaminizować po weekendzie ;) Dziś było ważenie i jadąc do dietetyczki liczyłam na brak wzrostu, bo w weekend było na prawdę masakrycznie z jedzeniem i z regularnością :P Otóż moi drodzy był spadek! 0,7 kg ;) bardzo się cieszę i nie wiem jakim cudem tak się stało, może to przez te oczyszczenie, choć czuję, że jeszcze nie wszystko ze mnie zeszło ;) W każdym bądź razie dobrnęłam do magicznej 15 ;) 15 kg podczas całej diety ;) 

Chciałam Wam też życzyć wesołych świąt, kolorowych pisanek, mokrego Dyngusa i oby nie poszło nam w boczki po tych świętach ;)

Jeśli jesteście ciekawi mojej niestandardowej sesyjki z mężem, to zapraszam Was na mojego bloga ;) https://vitalia.pl/2015/...

Pozdrawiam Was cieplutko! ;) Buziaki ;)

31 marca 2015 , Komentarze (41)

Hejka ;) Chciałam Wam powiedzieć i z bólem przyznać, że mój weekend nie należał do najlepszych, wręcz bym powiedziała, że był pasmem porażek :P oczywiście jedzeniowych. Nie będę się skupiać na szczegółach, bo nie warto.. Ale od dziś przez 3 dni mam dietę oczyszczającą, żeby ten cały weekendowy syf z siebie wyrzucić :P Dziś dietkowo już okej i korzystając z dnia wolnego robię sobie dzień spa ;) oczyszczanie ciała z zewnątrz i od środka dietką ;) ciekawa jestem jak będzie wyglądało ważenie w piątek, mam nadzieję na brak wzrostu, no ale nie wiem jak ten weekend odbije się na szklanej w piątek :P

Dziś mamy ostatni dzień marca i mój plan nie wypalił.. Chciałam ujrzeć 7 z przodu do końca marca, jednak marzec był dla mnie okropnym miesiącem i nie trzymałam diety tak jak powinnam. Oczywiście zanotowałam spadki, jednak mam 4,3 kg mniej w tym miesiącu. Mój następny cel, to zobaczyć 7 z przodu do końca kwietnia ;) Mam nadzieję, że mi się uda i że nie będzie to 79.9 kg pod koniec kwietnia, a troszkę mniej ;) no cóż, zobaczymy ;) 

84,7 kg to moja granica nadwaga/otyłość więc moi kochani jeszcze 1 kg i otyłość będzie już przeszłością ;) muszę w kwietniu dać z siebie wszystko i pokazać na co mnie stać ;) motywacja po tym weekendzie poszła w górę i nie dam się pokusom w tym miesiącu ;)

Oczywiście święta będą dla mnie wyzwaniem, ale na pewno pozwolę sobie na parę rzeczy w granicach rozsądku ;) nie będę przecież siedzieć i ślinić się na stół uginający się od pysznego jedzenia na rzecz sałaty :P 

Jeśli jesteście ciekawi moich kosmetycznych dokonań, to zapraszam Was do mnie na nowego posta ;) https://vitalia.pl/ :)

Idę poczytać co u Was ;) Buziaki! :*

27 marca 2015 , Komentarze (39)

Hejka ;) dostałam od Was sporo próśb i komentarzy na temat tego w jaki sposób się odżywiam, w sumie jeszcze o tym nie pisałam :P więc tak jak w tytule opiszę Wam mój dzień ;) ale najpierw chciałabym Wam powiedzieć, że w tym tygodniu 0,8 kg spadku ;) fajnie, bardzo się cieszę, gdyż w tym tygodniu nie miałam czasu na siłownię..

Ale do rzeczy :P mój dzień wygląda mniej więcej tak:

1. Wstaję o różnych porach i po prostu zaraz po tym jak wstanę i się z grubsza ogarnę, to szoruję do kuchni i robię sobie kawcię i śniadanko ;) na śniadanie zazwyczaj jem 2 średnie kromki chleba z jakimś Almette czy czymś takim (zastępuję tym masło) i z szynką drobiową, albo z pomidorkiem, jak np dziś ;) na co mam ochotę to tam wrzucam ;) jedynie nie jem żółtego sera, nutelli czy takich rzeczy ;) czasami robię sobie owsiankę, ale tylko wtedy jak wiem, że będę siedziała w domu, bo owsianką najem się na krótko. Potrafię na raz zjeść pół miseczki owsianki i to czasem z biedą, a szybko przeze mnie przelatuje, więc prędzej niż po kanapkach jestem głodna :P 

2. Moje drugie śniadanie to albo jakiś owoc (banany jem bardzo rzadko) albo wypiję sobie kefir ;)

3. Obiad to u mnie na serio jest loteria :P jak mi się chce i mam czas robić mięso, to oczywiście jest to albo kurczak, albo indyk, ewentualnie kaczka ;) grillowane, duszone, różnie, zależy na co mam ochotę :P w mojej zamrażalce jest sporo mrożonych warzyw, od dyni, przez jakieś mieszanki warzyw, szpinak, brokuły etc. i zawsze robię sobie jakąś dobrą mieszankę i zazwyczaj podduszam te warzywa na oliwie ;) taki duet zawsze dobrze smakuje ;) jednak teraz już coraz więcej jest świeżych warzyw dobrej jakości, więc robię sobie do mięsa różne sałatki z jogurtem naturalnym, albo z serkiem wiejskim ;) NAJWAŻNIEJSZE podczas obiadu u mnie, to jednak nie drugie danie, ale zupa. Zupa musi być i tu posiłkuję się mrożonkami, które normalnie gotuję i doprawiam do smaku, beż wywaru mięsnego. Nie spuszczam się za bardzo nad zupami, bo ja lubię takie zupy na wodzie, a mój mąż w ogóle nie je zup, więc robię je wyłącznie dla siebie. Jednak jedzenie zup jest bardzo ważne (wcześniej nie jadłam ich praktycznie wcale, bo wolałam zrobić konkretne drugie danie, a zupy wcale), bo jak zjem trochę tej zupy, to zjem znacznie mniej drugiego dania. Takiej zupy jak ja robię można zjeść na prawdę dużo, bo to praktycznie same warzywa i woda + jakieś tak przyprawy ;) ja zaspokajam się miseczką, a czasem nawet połową ;)

4. Podwieczorek wygląda u mnie dokładnie tak samo jak drugie śniadanie ;)

5. Kolacja. Tu wiem, że wiele z Was ma spory problem i ja też go miałam i jadłam kiedyś na serio dużo. Teraz jem serek wiejski, czasem jak mi zostanie zupa z obiadu, to sobie odgrzeję, czy jakieś mięsko, ale oczywiście w mniejszej ilości niż na obiad, a czasem nie jem nic i idę spać, bo po prostu nie jestem głodna. 

Powiem Wam, że długo dochodziłam do tego, żeby zmniejszyć sobie żołądek, ale dokonałam tego. Teraz jem znacznie mniej i mi to pasuje, bo czuję się lżejsza, ustąpiły wzdęcia i inne dolegliwości trawienne ;) u mnie zmniejszanie żołądka trwało spokojnie kilka miesięcy i teraz nie wyobrażam sobie jeść takich ilości jak jadłam wcześniej. 

Mam nadzieję, że ten wpis, choć długi, okazał się przydatny dla Was i że mogłam w jakiś sposób komuś pomóc ;) Jestem na tej diecie już 17 tygodni i schudłam na niej 14,3 kg, więc myślę że wynik imponujący wliczając po drodze święta Bożego Narodzenia, ślub znajomych, kilka większych imprez i ogółem całokształt ;) 

Jeśli jednak po tym długim wpisie dalej macie mnie mało, to zapraszam Was na mojego bloga ;) w ostatnim wpisie odsłona kolejnego wiosennego makijażu w ten pochmurny dzień ;) https://vitalia.pl/

Pozdrawiam Was cieplutko i powodzenia ;) Buziaki! :*

24 marca 2015 , Komentarze (47)

Hejka ;) Humorek mi dopisuje ;) piękna pogoda za oknem ;) byłam dziś na działce, troszkę popracowałam, a troszkę poleniuchowałam w słoneczku z kubkiem kawki w ręce ;) uwielbiam takie dni ;P ale za to wczoraj lałam siódme poty jak szarżowałam z łopatą po działce :P.

Tak jak w tytule chciałabym Wam powiedzieć co nieco o moim przepisie na sukces w odchudzaniu ;) wypiszę Wam w punktach, żeby nie było bałaganu :P

1. Przestrzeganie diety. Tu chyba nie muszę się za bardzo rozpisywać, bo sprawa jest chyba jasna. Trzeba jeść odpowiednią ilość kcal, racjonalnie się odżywiać, czyli jeść wszystko czego nasz organizm potrzebuje i jeść regularnie ;)

2. Ćwiczenia. Ci co mnie znają powiedzą "ćwiczy od niedawna i już się będzie wychwalać" otóż właśnie tak! :P Ja jestem na diecie już 4 miesiące i zaczęłam ćwiczyć niedawno, ale teraz widzę jak te ćwiczenia są potrzebne no i pluję sobie w brodę, że nie zaczęłam ćwiczyć wcześniej.. Moja skóra jest elastyczna i widzę, że sporo jej ubyło, jednak wygląda brzydko i samą dietą niestety nic nie zdziałam. Całą dietę przestrzegałam zasad itp, ale to i tak za mało i teraz to widzę, bo spadek mam już dość spory (13,5 kg), a skóra od diety może i nabrała elastyczności, ale to wciąż za mało, dlatego ważne są ćwiczenia ;)

3. Kremy ujędrniające. Jeśli macie do zrzucenia parę kilo, nie zrobi to większej różnicy w waszym wyglądzie, to możecie sobie darować, ale jak wspominałam wcześniej u mnie skóra wygląda brzydko i muszę się wspomagać. Myślę, że ten punkt zrozumieją osoby, które chcą dużo zrzucić, bądź już to zrobiły ;)

4. Silna wola. Wiadomo, że dieta to pewne wyrzeczenia etc. więc silna wola tu jest bardzo kluczowa, żeby móc przestrzegać tych wszystkich zasad ;)

5. Systematyczność. Tu tyczy się to wszystkiego, od regularnego jedzenia posiłków, poprzez regularne ćwiczenia, do regularnego stosowania kremów. To chyba logiczne, że po ćwiczeniach 3 razy w miesiącu czy wcieraniu kremu ujędrniającego jak nam się przypomni nie będzie pożądanych rezultatów ;)

6. Dobry plan. Ja jestem zwolenniczką planowania pewnych rzeczy. Jeśli chcemy np. zacząć ćwiczyć, to najlepiej zaplanować sobie kiedy, gdzie i co będziemy ćwiczyć. Cały dzień najlepiej sobie jest dobrze zaplanować i dobrze zorganizować, żeby maksymalnie wykorzystać czas i wszystko zrobić i mieć na wszystko czas ;) Plan jest kluczem tego wszystkiego ;)

7. Najważniejszy punkt to podejście do diety. Wiadomo, że tak jak mówiłam wcześniej, dieta to pewne wyrzeczenia, jednak nie należy jej traktować jak zło konieczne, tylko jako zmianę trybu życia na zdrowsze, bo zrzucenie nawet 50 kg i powrót do starych nawyków mija się z celem, bo wtedy przychodzi nasz nieprzyjaciel, czyli tak zwany jo-jo :P Należy zmienić tryb odżywiania na zawsze, tylko podczas odchudzania mieć po prostu mniejszą ilość kcal, żeby zrzucić zbędne kilogramy, a po odchudzaniu zwiększyć kcal, ale nie na tyle, żeby znów przytyć ;)

Myślę, że niczego nie pominęłam, mam nadzieję, że fajnie się Wam czytało taki wpis ;) czekam na Wasze komentarze, co o tym sądzicie ;)

A jeśli macie mnie mało, to zapraszam Was na kolejny wpis na moim blogu ;D https://vitalia.pl/

Buziaki! :*

20 marca 2015 , Komentarze (22)

Misiaki moje najukochańsze! Na wstępie - dziś zanotowany spadek 1 kg!! :D Bardzo się cieszę ;) Na siłowni daję z siebie wszystko, powoli zwiększam tempo i intensywność ćwiczeń ;) Co do humorku, to dziś jest mega zajebiście ;) jakoś tak fruwam od rana :D 

A jak tam u Was? U mnie dietka na 90%, ale jest spoko ;) Jutro urodziny, w niedziele kolejne, także będzie parę grzeszków, ale co tam :P wypocę na siłowni :D Na chwilę obecną cieszę się z wszystkiego ;) jutro mnie czeka pracowity dzień na działce, pośród natury <3 w sumie cały tydzień miałam pracowity, ale to dobrze, bo czuję że żyję ;) Jestem z tych pracowitych Pszczółek, stąd też mój nick :D

Jeśli chcecie, to na blogu jest już nowy wpis ;) serdecznie Was zapraszam ;) https://vitalia.pl/

Pozdrawiam Was cieplutko i miłego wieczorku życzę ;) a i udanego weekendu, jutro, albo w niedzielę poczytam co u Was, bo już nie mam czasu :P Buziaków sto tysięcy i do następnego! Pa!! ;)

17 marca 2015 , Komentarze (20)

Dla mnie dziś jest już połową tygodnia, bo u mnie tydzień zaczyna się w sobotę ;) gdyż uwieńczeniem tygodnia jest piątkowe ważenie ;) teraz jestem już po siłowni, nieźle spocona ;) zaraz wskakuję pod prysznic, ale najpierw nastawię obiadek ;) dziś był mój pierwszy raz po chorobie na siłowni i czuję, że jutro będą zakwasy, ale chcę żeby były, bo bez nich czuję się jakbym nic nie robiła :P

Dietkowo u mnie okej ;) nie było zbędnego podjadania i bardzo się cieszę ;) mam nadzieję, że szklana będzie łaskawa dla mnie w piątek ;)

Zapraszam Was serdecznie na swojego bloga ;) wczoraj pojawił się kolejny wpis ;) https://vitalia.pl/

Pozdrawiam Was cieplutko i do piątku ;) Buziaki :*

13 marca 2015 , Komentarze (37)

Hejka wszystkim, nawiązując do tytułu wpisu, to miałam wzrost wagi.. 0,5 kg, pasek zaktualizowany. Wiem, że część z Was napisze, że to tylko pół kilo, że mam się nie przejmować, że głowa do góry etc. ale powiem Wam, że po prostu zawaliłam.. Mogłam mieć spokojnie 2-3 kg spadku, bo przy normalnym tygodniu mam około 1 kg spadku, a jeszcze 1,5 kg wody zatrzymało mi się w zeszłym tygodniu w organizmie przez @, więc mógł być spory spadek, ale zawaliłam i jest wzrost.. Ehh.. 

W sobotę były urodziny mojego męża, więc było ciasto, przez cały tydzień siedziałam w domu, bo byłam chora i tylko szukałam co by tu zjeść i choć były jakieś niezdrowe rzeczy i tuczące (w tym słodycze) to były też posiłki dietetyczne, ale tego po prostu było stanowczo za dużo.. No ale jak siedziałam w  domu, nudziłam się, bo nie było co robić, to  oczywiście żarłam.. Jestem zła na siebie, ale trudno, teraz będę się pilnować i mam nadzieję, że już od poniedziałku pójdę na siłownię, bo muszę nadrobić ostatnie liche spadki, bądź ich brak..

Co do dziś to mam nadzieję na 100% diety, ale jutro idę na babski comber, więc będzie gorzej, mam nadzieję, że chociaż na parkiecie wypocę jedzenie imprezowe :P

Pozdrawiam Was cieplutko i buziaczki ;)

Aha! zapomniałabym, jeśli ktoś jest zainteresowany, to mój blog już ruszył ;) na razie skupiam się na wpisach normalnych, bo nie mam możliwości nagrywania na chwilę obecną, ale ten pomysł na pewno zrealizuję w bliżej nieokreślonym czasie ;) dajcie znać co sądzicie o blogu ;) tu macie linka ;)  https://vitalia.pl/  Buziaki! ;)

9 marca 2015 , Komentarze (45)

Tak jak prosiliście są i zdjęcia ;) spodnie wygniecione, ale musiałam ściągnąć je z tyłka, żeby zrobić Wam zdjęcie, bo niestety nie mam takiego lustra, żebym widziała się cała, żebym mogła pstryknąć selfie mojemu tyłeczkowi :P

Tak prezentują się z przodu ;)

A tak z tyłu ;)

Fajny jest ten pas u góry, dobrze je podtrzymuje ;)

A teraz czas na wazon ;) wypełniony oczywiście bukietem od mojego ukochanego ;)

I jeszcze jedno ;)

A na koniec zaglądamy do środka ;)

Mam nadzieję, że zdjęcia się Wam podobają ;)

Miłego dzionka wszystkim ;)

Buziaki! ;)

9 marca 2015 , Komentarze (42)

Hejka :-). Dziś wpis na temat zakupów :-)  skromne były, ale bardzo ucieszyły :-)  kupiłam sobie piękny, szklany wazon i spodnie :-) Moi kochani! Spodnie w rozmiarze 44! Rozmiarówka była lekko zawyżona, ale nosiłam wcześniej 50/52 więc jest sukces :-)  musiałam już spodnie jakieś sobie kupić, bo wszystkie moje już mi z tyłka spadały :P w 3,5 miesiąca taki sukces! Cieszę się niezmiernie :-)  

Jestem niestety dalej chora.. Kaszlę niesamowicie, więc i siłownię na razie odstawiłam.. Mam ochotę już wyjść z domu na dłużej, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu już będę zdrowa i będę śmigać :-)  

Trzymajcie się cieplutko! Buziaki :-)  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.