Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Magdalenka1301

kobieta, 54 lat, Sosnowiec

171 cm, 69.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 marca 2012 , Skomentuj

Jestem taka głodna, że pożarłabym cokolwiek ale daję radę i nawet nie zaczynam jeść bo na "trochę" by się nie skończyło.

Najbardziej to zjadłabym czekoladę Nussbeiser taką rozmiękła, rozgrzaną.
Oblizywałabym paluchy z czekolady głośno mlaskając.
A najlepiej to zjadłabym dwie czekolady:p

Na szczęście w domu nie ma niczego słodkiego poza budyniem w proszku ale mi się nie chce gotować więc pozostaje mi jedynie pofantazjować kulinarnie.

Zjadłabym kawałek sernika. Nie kawałek. Kawał.

Albo kawał jakiegoś słodkiego ciacha. Może Napoleonkę. Albo dwie. Takie z rózowym, kwaksowym kremem-pianką.

Poszłabym spać ale ma przyjść sąsiadka, żeby wyprowadzić psa i na nią czekam.
A gdybym poszła spać to przynajmniej zapomniałabym o głodzie...
A tak to siedzę na Vitalii, czytam, piszę i czekam na tą niesłowną sąsiadkę, która miała już być godzinę temu...

23 marca 2012 , Komentarze (2)

Dzisiaj sobie źle rozplanowałam posiłki bo przed południem zjadłam ok. 1000  kalorii.

I co teraz robić?

Nie jeść więcej czy coś zjeść?

Niby chcę być na 1200 kcal ale CO w takim razie i KIEDY zjeść??

Kto ma propozycje na 200-300 kcal na podwieczorkolację?

18 marca 2012 , Komentarze (4)

Dzisiaj na wadze mniej i już tylko 3 kg dzielą mnie od wagi, którą chcę mieć.
Może by tak się udało do Świąt...

15 marca 2012 , Komentarze (3)

Dzisiaj wstałam bardzo głodna i zjadłam 4 kromeczki chlebka just fit Biedronkowego. 2 z pasztetem i 2 z szynką konserwową. Do tego jabłko.
Teraz muszę odczekać przynajmniej 3 godziny do następnego posiłku.

Wczoraj sprawowałam się dzielnie i na wadze zobaczyłam o 60dkg mniej.
To motywuje.

Dzisiaj planuję na obiad zjeść 2 parówki i bułeczkę kajzerkę a potem się zobaczy.

Pogoda ładna a mnie jakoś tak smutno...
W nocy miałam złe sny. Tzn. nie złe ale nieprzyjemne... to chyba dlatego takie samopoczucie od rana.

Może się rozchodzę...

Miłego dzionka!!

14 marca 2012 , Komentarze (5)

Dzisiaj na wadze 66,1 kg więc do pierwszego etapu odchudzania mam 4,1 kg do zrzucenia.

Kupię sobie ciemny chlebek i będę jadła małymi porcjami co 2 godziny.
Muszę sobie zmniejszyć żołądek bo stał się bardzo rozepchany.

Obiadu dzisiaj nie gotuję bo w domu są chorzy na grypę żołądkową więc dla mnie samej się nie opłaca.

Kupię jeszcze jabłek i będę jadła jabłuszka.

Wieczorem napiszę jak mi poszło.

13 marca 2012 , Komentarze (9)

Zaliczyłam ponad 5-cio kilowe jo-jo.
W spodnie się ledwo dopinam.
Jest źle.

Ale będzie lepiej.
Zaczynam od teraz.
Za sobą mam mało dietetyczny dzień ale dzisiaj już niczego nie będę jadła.

Jutro rano się zważę i podam wam dokładny pomiar ale zakładam, że ważę jakieś 67kg.

Mój pomysł na chudnięcie będzie polegał na tym, że wykluczę słodycze i będę mniej jadła.
Nic nowatorskiego ale jakże skuteczne:)

W ubiegłym roku udało mi się ładnie schudnąć to w tym roku też się uda.
Bo niby czemu nie miałoby się udać.

Będę się meldowała codziennie rano i podawała bieżącą wagę.

Jutro pierwszy pomiar.
A jak będzie więcej niż 67kg???

Ojeje, no to będzie. Trudno. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy.

Bardzo chcę schudnąć choćby te 5 kg.

Mam bardzo rozepchany żołądek więc będzie trudno.

Ale ja się postaram! I MUSZĘ schudnąć.
Idzie wiosna, zrobi się ciepło a ja nie chcę, żeby mi się wylewał tłuszcz.
Basta! Do boju!!

Pomożecie?

P.S. Moją słabością są słodycze i bułki. Od teraz koniec z tym. I kropka.
Mówię sobie stanowcze: NIE.
Dosyć opychania się łakociami.
Słodkości zamieniam na owoce.

Szkoda, że te egzotyczne owoce są takie drogie. A i krajowe nie tanie.
A u mnie z kasą krucho:(
Pozostają mi jabłka.

Będę jadła jabłka.

Tak siedzę teraz i widzę jaką mam oponę na brzuchu.
Aż wstyd!

Nie chcę jej!!!

Popijam wodę i chudnę. Już chudnę bo niczego już dzisiaj nie jem więc będzie mniej o to co dotychczas konsumowałam po południu i wieczorem.

No to mam plan. I chęci. I determinację. Powinno się udać.

Potrzebuję jeszcze wsparcia. Potrzebuję was!!!

Zapytam jeszcze raz: Pomożecie???

3 grudnia 2011 , Skomentuj

Ostatnie dwa dni pod względem dietkowym były złe.

Jadłam dużo ciastek i chleba i na wadze odnotowałam przyrost.

Dzisiaj postanowiłam wyrównać wagę i mam dzień tylko na płynach.

Piję dużo ziółek i wody.

Jutro powrót do zbilansowanej diety 1500 kalorii.
I zero słodyczy!!!

Ale dzisiaj musze jakoś wytrzymać bez jedzenia...

Ciekawe ile schudnę?

Napiszę jutro rano.

Kto jest ciekawy?

A może i wy próbowaliście kiedyś jednodniowej głodówki?

Jakie były rezultaty??

22 listopada 2011 , Skomentuj

Jako, że ciągle jestem głodna i mam napady obżarstwa postanowiłam jeśc niewielkie posiłki co 2 godziny.

Mogę sobie na to pozwolić bo jestem w domu i mam nieograniczony dostęp do lodówki.

Tyle, że w lodówce prawie nic nie ma:((

Dziś na śniadanie zjadłam kanapkę z serkiem białym i jajko. Potem na drugie: jabłko i za dwie godziny znowu kanapka.

Zobaczymy czy taki rytm jedzenia ustrzeże mnie przed kompulsami.

7 listopada 2011 , Skomentuj

Zjadłam tylko 620 kcal.
Trochę nabiału, trochę węgli i 2 jabłka.

Dzisiaj rano sie zważyłam i sie przestraszyłam! Waga pokazała dużo:((
Chcę jutro ważyć mniej!!!!

31 października 2011 , Komentarze (1)

Śniadanie:
4 Wasy z twarożkiem i pomidorem - 210 kcal

II śniadanie:
2 jabłka - 140 kcal

Obiad:
3 Wasy z serkiem i 1 z powidłami - 220 kcal

Podwieczorek:
2 jabłka - 140 kcal

Razem: 710 kcal

Do tego mleko: 200 kcal

Jeszcze raz razem: 910 kcal

No i jest poniżej 1000 kcal

Tylko, że znowu nie zjadłam niczego ciepłego. Oduczyłam się jeść obiady a to nie dobrze...
Trzeba to zmienić!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.