Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę czuć się z sobą dobrze i wzbudzać podziw sylwetką (próżne? Wcale nie! Każdy chce być piękny tylko nie każdy ma odwagę to powiedzieć). Będzoe tylko lepiej!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13121
Komentarzy: 70
Założony: 23 września 2011
Ostatni wpis: 12 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
KamilaK1988

kobieta, 36 lat, Szczecin

173 cm, 69.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: wrócić do wagi z przed ciąży :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 kwietnia 2017 , Skomentuj

kolejny dzień za mną do pierwszego celu 2,5 kg i 9 dni.... Hmmm ciężko to widzę, ale trwam w postanowieniu. Przyszła mi kolejna paczka z ubraniami, trzy rzeczy do chrzanu, jednak reszta jest cudna uuu już nie mogę doczekać się kiedy to wszystko będę nosiła :) chyba mój metabolizm szaleje, częściej się wypróżniam, aż jest to zaskakujące, jednak to co mnie zaskakuje to moja skóra... A raczej jej zwis...Nigdy tak jeszcze nie miałam, że widziałam coś na kształt drobnego cellulitu, jednak podobno z wiekiem skóra się już tak nie wchłania... Będę się zatem smarować balsamami dwa razy dziennie, żeby poprawić jej wygląd. Jutro przyjdą też moje witaminy, jak kompleksowo dbać o siebie to wszystkie aspekty trzeba uwzględnić ;)  chyba też przyciemnienie włosy. Chce mi się zmian i to dużych!

6 kwietnia 2017 , Skomentuj

W dniu dzisiejszym jestem w połowie drogi do wymarzonego ciała zostało jeszcze 5,5 kg do celu. Chwilami mi się wydaje, że mój cel ( waga na skraju niedowagi) czy nie jest przesadą... Choć przed ciążą ważyłam 55-59 i byłam patyczkiem. Z resztą to ja mam czuć się dobrze w swoim ciele, a nie inni!  Mama mnie przestrzega, bo mam zdolności do popadania w skrajności i prosiła żebym nie przesadziła z odchudzaniem, zaczynając wcale nie miałam strasznej nadwagi, moja waga była w normie choć w górnych granicach. 

Skupię się teraz na modelowaniu sylwetki, chcę być piękna i czuć się dobrze ze sobą;

5 kwietnia 2017 , Komentarze (1)

więc, coraz więcej ubrań robi się luźne. Chyba nie wytrzymam i jutro zrobię pomiary bo widzę jak wszystko się zmienia! Dodałam do diety błonnik vitalny niesmaczne paskudztwo, ale z jogurtem daję radę. Wszystko zaczyna się układać jak trzeba, do wakacji pełna mobilizacja. W tym roku nie przytulę na zimę nawet jak będzie mi zimno. To mój cel. Tak samo szybko chudnę jak tyję latem jestem szczupła, a zimą wracam do stanu pierwotnego i tak już od kilku lat... Jest zimno więc jem, jest ciepło jem mniej i się ruszam z miłą chęcią. Zamówiłam witaminy bo jak co roku o tej porze mam problem y że skórą... Ej masakra z tym.   Teraz spać spokojnie by rano przywitać nowy wspaniały dzień!

4 kwietnia 2017 , Skomentuj

do pierwszego celu 11 dni i 4 kg, być może nie racjonalne, ale plan jest zacny i chyba łatwiej dążyć do celu gdy masz plan. Zastanawiam się bardzo nad pamięcią mięśniową, przed ciążą i urazem biodra dużo ćwiczyłam, byłam szczupła i umięśniona. Teraz nie chudnę z wagi, ale centymetry lecą jak szalone, to już 30 w ciągu 21 dni z czego 9 w talii, 8 w brzuchu itd. Czy mój tłuszcz zmienia się w mięśnie tak szybko? Na na nogach silnie zarysowują się mięśnie szczególnie, uda i łydki (bardzo tego nie lubię) zawsze tak mam, pewnie moja przygoda z taekwondo i bieganiem od dziecka się przyczynia. Muszę pracować nad górnymi partiami ciała... Duże cycki optycznie powiększają, i co z tego jak spokojnie wchodzę w rozmiar m a cycki się nie mieszczą .... Masakra ... Jak cycki się mieszczą to reszta wygląda jak worek... Grrrr.... Walka trwa!

4 kwietnia 2017 , Skomentuj

widzę zmiany :) 7 cm w pasie 8 w talii, 2 w udzie, 6 w piersiach 1 szyja, 1 łydka a waga 68,9.  Tylko wagowo prawie stoję, ale wizualnie widzę różnice.  Już mi lepiej, motywacja przybywa, gdy nie ważę się codziennie. 

1 kwietnia 2017 , Komentarze (2)

wiec chyba nie potrafię schudnąć, dieta idzie ciężko... Wczoraj zjadłam 2 kawałki pizzy 3 piwa dzień wcześniej restauracja, ciężko... Już się nie ważę, staram się pilnować, ale ehhh masakra w środę będę się ważyć i mierzyć.. zobaczymy co z tego wyjdzie

29 marca 2017 , Skomentuj

tak jak myślałam, zachwytu brak. W tym tygodniu 0,5 kg... Kilka centymetrów. Czy tylko ja tak mam? Ciekawe czy ktoś też tak krytycznie widzi siebie. Jestem zmęczona i nic mi się nie chcę. 

29 marca 2017 , Skomentuj

przyszedł dzień pomiaru, a ja boję się stanąć na wadze i wziąć miarę ... Próbuje się pilnować jem inaczej, zdrowiej, więcej się ruszam, ale no właśnie jakoś nie ma spektakularnych efektów wizualnych... Dobra co ma być to będzie ... Sprawdzam.

27 marca 2017 , Komentarze (1)

pofolgowałam i to jak cały weekend jedzenie bez diety i alkohol nawet nie chcę stawać na wadze i się mierzyć w środę :( od dziś waga i miara raz w tygodniu. Dobijają mknie te skoki i tak nie chcę :(

25 marca 2017 , Skomentuj

Nie wiem dlaczego, ale zapisywanie swoich przemyśleń mi pomaga i mnie motywuje. Jak mam jakiś kryzys to wracam do tych czasów kiedy się udało, gdy udawało się osiągnąć to co zamierzałam. Widziałam swoje zdjęcia z wakacji, było dobrze, choć brzuch nie był super. Od poniedziałku zaczynam jeszcze więcej ćwiczyć i się ruszać. Trening wymyślę sama, taki najlepiej mi wychodzi.

Tymczasem waga pokazuje 68,5 ... :)

Wszystko zaczyna się w głowie. Od planu, celu, zmian 

Cel:

1. Do 15.04.2017 -65 kg

2. Do 1.05.2017- 62 kg

3. Do 15.05.2017- 60 kg

4. Do 1.06.2017 - 58 kg

5. Do 30.06.2017- 55 kg

Plan.

Przestanę siedzieć bezczynnie

Więcej czasu poświęcę sobie i bliskim

Rower przynajmniej 3 razy w tygodniu

Bieganie przynajmniej 2 razy w tygodniu

Ćwiczenia ogólne przynajmniej 2 razy

Już nigdy się nie zaniedbywać!

Fryzjer kosmetyczka, itp

Malować się i pięknie wyglądać codziennie

Wprowadźić dyscyplinę w życiu

Być dawną mną! Być szczęśliwym człowiekiem!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.