Na imprezie było tak dużo ludzi że parkiet był cały czas zapchany, ale miałam koleżanki więc potańczyłam kalorii poleciało trochę:)
Dzisiaj wieczorem jadę do mojego bo wybieramy się do księdza odebrać papierki z kursu na który nie musieliśmy chodzić;)
Przez najbliższe dni postaram się w miarę liczyć kalorie żeby było MAX 1400 kcal
menu nie pisze i dopóki nie znikną pyszności z lodówki bo będzie ono dość monotonne;)
Potem wracam pełną parą, liczę skrupulatnie kalorie i chudnę do 48 kg:)
Nutka poświąteczna dla Iw:
http://www66.zippyshare.com/v/73254355/file.html
MIŁEGO DNIA DZIEWCZYNKI:*