hej Chudzinki:)
Obiecałam wpis więc jest ale krótki bo przed chwilą wróciłam od koleżanki z Rzeszowa. Za 2 tygodnie rodzi ale nakupiła wszystkiego chyba na pół roku-no ale stać ją;) Cieszę się że tak się Wam spodobała torebka - już robi wrażenie na ulicy miała swoją premierę dzisiaj:) ale palce mnie tak bolą że prędko za kolejne metamorfozy się nie wezmę;p
A teraz słów kilka o diecie-postanowień postnych się nie trzymam-należy mi się za to porządna zjeba od Was....Nie ćwiczę nie pilnuję się z jedzeniem jem za dużo, no i jem słodycze. Poległam na całego. @ atakuje, humor średni, coś wybuchowa jestem i poprawiam sobie humor słodyczami. Czekam na dobry moment żeby się odbić...Waga oscyluje ok 50 kg :/
Ściskam i zmykam Was poczytać;*
BUZIAKI:*