Dzisiaj minęło nam 7 lat...jejku jak ten czas leci. W sumie kolacja przeniesiona na niedzielę wymyśliłam na tę okazję zapiekankę ziemniaczano-pieczarkowo-serową
(wiem mało dietetycznie) i upiekę mężowi cisto marchwiowe bo coś mi ostatnio napomknął że ma ochotę:) No a na deser żonka w zdzirowatej odsłonie:) Dzisiaj nie dało by się tego zorganizować bo teściowie w domu a chce żeby było swobodnie:) Wyobrażacie sobie jak podaję mężowi kolację ubrana w gorset,pończochy z pasem i szpilki??;p Tak więc dzisiaj tylko winko i duże czerwone plecione serce dla męża:) Ja jak wspominałam dostałam na własne życzenie ukochane perfumki DKNY Be delicious :) a wieczorem pewnie jeszcze kwiaty będą:)
Zaraz zbieram się do pracy a po niej muszę skoczyć po to serce-było na zamówienie bo dość duże:)
Dostałam od koleżanki wino-przyjechało prosto z Grecji myślę że dzisiaj jest ten dzień kiedy warto je otworzyć;)
To tyle Chudzinki.
Trzymajcie kciuki bo chodzi za mną czekolada a nie chciała bym polegnąć tuż na starcie...niech ta cholerna @ już przyjdzie bo wczoraj byłam okropnie nieznośna buuu
BUZIAKI I MIŁEGO DNIA:)
Tysiia
15 lutego 2013, 23:54gratulacje kochana:)))))))
slooneckoo
15 lutego 2013, 15:20i jak udały sie walentynki? mąż pewnie zachwycony? :)) oj 7 lat to kupa czasu... ale przy Twojej pomysłowości pewnie nigdy nie znudzicie się sobą na wzajem i tego wam życzę :) jak najwięcej niezapomnianych wspaniałych chwil :)
MyWorldAndMe
15 lutego 2013, 14:42ohhh Kizia to wasze małżeństwo jest pełne pikanterii i to jest boskie;))ojj na pewno ukochany był w niebo wzięty!:)
rossinka
14 lutego 2013, 22:26Hej Kiziu :) u Ciebie jak zwykle ciekawie i wiele wrażeń. Namietny wieczór się szykuje :D ta zdzirowata odsłona pewnie zapewni mega wrażenia, daj znać jak było hihi ;) Pozdrawiam! P.S. Tak sobie myślę, że też taki prezent może mojemu sprawię ale to kiedyś, jak nie będę musiała się wstydzić fałdek... i będę miała na tyle odwagi ;)
PiersiastaMycha
14 lutego 2013, 21:28Kiziu, Ty się zapuściłaś?! Żartujesz sobie ;)..? Dawno mnie nie było i powiem Ci, że trochę mi zajęło ogarnięcie Twoich wpisów z paru miesięcy, he he.. no więc - sądzę, że wyglądasz świetnie. Waga wzrosła, ale co jak co.. Ty i tak chudzina jesteś :). Miłego wieczoru :*:)!!!
MajowaStokrotka
14 lutego 2013, 20:33W takim razie miłego wieczorku:)Zajmij się mężem, a ochota na czekoladę Ci przejdzie:)
Septima
14 lutego 2013, 16:25to gratuluje stażu i życzę 10 razy więcej i udanych przyjemności walentynkowych i nie tylko :)
Dominislava
14 lutego 2013, 16:08Kurna no to, udanego wieczoru - no i chyba nocy ;) też - udanej :)
AtomowaKluska
14 lutego 2013, 15:31udanego wieczoru :D
LillAnn1
14 lutego 2013, 14:30moja zdzirowata piękność:D
ines500
14 lutego 2013, 13:59Wow niedzielna zapowiada się świetnie :D mąż na pewno będzie zadowolony... ;))
Blama
14 lutego 2013, 13:27piękny staż kochana ... świętujcie, należy się wam za tyle lat :D no to będzie miał twój maż niespodziankę, oszaleje z zachwytu :D
PiersiastaMycha
14 lutego 2013, 13:16Witaj Kochanie..:* Wróciła mycha marnotrawna na stare śmieci zwane Vitalią ;P, hehe ;) Wieczór zapowiada się Wam świetnie, więc na pewno będzie udany i mąż będzie szczęśliwy :). No, a z niedzieli to już całkiem będzie szalał, hihi ;D Buziaki Kochana :*
RedTea
14 lutego 2013, 12:03miłego dnia! Ja z okazji walnetynek zrobilam dzis cos innego ;) Buziaki!
krcw
14 lutego 2013, 12:01no to nieźle zaszalejesz w niedziele:D my chcemy iść dziś do knajpki na pizze ale nie wiem czy nie będzie tłumów:D