oby było dobrze!!!!
Zaliczyłam dziś wizytę u teściów:) i oczywiście musiałam zjeść kremówke- fakt faktem była smakowita;D tylko czasem wkurza mnie to że moja teściowa nie wypuści mnie dopóki nie zjem czegoś;p no ale takie chyba juz są te teściowe:):) mimo wszystko bardzo ją lubie:)
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.. wkońcu ruszyłam zadek i odbyłam spacerobieg- musiałam spalić tą kremówe:D
I tak po 40 minutowej aktywności wróciłam do domu..i dzwoni do mnie kuzynka z płaczem, żebym do niej przyjechała- tak mnie nastraszyła że wsiadłam w samochód i biegiem do niej... biedna zestresowała się bo była u gin i kazał jej leżeć przez 3 tyg bo z dzidzią cos nie tak.. jest w 6 miesiącu ciąży... tak więc uspokoiłam ją trochę i obiecałam że pomoge jej ze wszystkim.. jets dla mnie jak siostra !!!! mam nadzieje że z malutką Mają bedzie wszystko dobrze...oby..oby...
happy sia la la:D
Ależ się ciesze:D:D wkońcu go zobaczę:) Jade na weekend do męża i z tego powodu mogłabym skakać ze szczęścia;p;p 
A teraz moje dzisiejsze menu:
śniadanko: 3 kromki chleba dietetycznego, dwie ze serkiem białym, pomidorem i szynką kurczak gotowany, jedna z dżemem jagodowym i serkiem białym + kawa z mlekiem sojowym
2ś: jogurt naturalny + 7 śliwek suszonych
obiad: pierś z kurczaka zapiekana z ananasem, serem żóltym i jajkiem+ ryż+ sałatka z marchewki, jabłka, kapuchy i jogurtu nat = pychotka:D, kawa z mlekiem sojowym
przekąska: jabłko, kawa z mlekiem sojowym
kolacja: kapucha kwaszona + ogórek
Wiem- za dużo kawy pije!!!!!! ale to mój nałóg i ciężko mi zrezygnować... 
Miłego wieczorku:):)
;)
Witajcie:) ostatnio sie zaniedbałam ale postanawiam to zmienić:D odkąd biore tabletki na niedoczynność(teoretycznie powinnam chudnąć) przytyłam chyba z 4 kilo, pomimo tego ze jem jak wczesniej:O niewiem czym to jest spowodowane ale mam nadzieje ze to sie zmieni;p a na razie zaczynam ćwiczyć na orbitreku a dzis wybieram sie na basen:)
a to moje menu dzisiejsze:
- owsianka na mleku z suszonymi sliwkami, otrebami i migdałami, kawa z mlekiem
- 2 mandarynki
-kawa z mlekiem, lub-jak to mawia moj mąż- mleko z kawą;p , noga z kury gotowana+ żołądek gotowany+ surówka z marchewki kapusty i jablka
- jabłko, kawa, herbata
narazie tyla:D
bywajcie;p jade na basen odprężyć sie troche;p:)
beznadziejny czas...
Chyba dopadła mnie jakaś depresja...jakoś ostatnio mam dość wszystkiego... brakuje mi męża... na studiach coś mi nie idzie..moja praca lic stoi w miejscu(od 2 miesięcy)... i wogole nieiwem co się ze mna dzieje..cały czas ryczę, być może to przez te hormony.. jeszcze moja waga idzie w górę.. potrzebuję chyba jakiegoś kopa w tyłek.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:)
OOO jak dawno mnie tu nie było... no ale święta, powrót męża i człowiek nawet czasu nie ma dla siebie;p jeszcze ostatnio z dieta nie było najlepiej;p;p kebaby, piwko ze znajomymi, obiadki u tesciowej i nawet niewiem kiedy mi 4 kg przybyło:O no ale to tez może być sprawka leków na tarczyce..przy których teoretycznie powinnam schudnąć ale, jak mi to wytłumaczył endokrynolog, na poczatku organizm sie przestawia i wariuje;p;p ale mam nadzieje ze po zwikszeniu dawki schudnę:) mąż jutro znów wyjeżdża..ale są i pozytywne strony- nie bedzie mnie na kebaby zabierał;p;p jeszcze może moje dzisiejsze menu;)
ś; bułka ziarnista, jedna połowka z dżemem i serkiem wiejskim, druga z makrela i serkiem, kawa z mlekiem i miodem:)
2 ś: baton musli
o; maślanka z płatkami fitnes- nie miałam czasu na nic ciepłego), kawa z mlekiem i miodem
p: jabłko,
k: warzywa na patelnie:)
Jutro piatek tygodnia koniec i poczatek:)
wkoncu piatek...i wymarzony weekend;) z racji całodniowej praktyki znowu nie udało mi sie zjesc ciepłego obiadu...buuu...a to moje menu:
ś; owsianka z bananem, herbata z mlekiem sojowym
2ś: jabłko, serek wiejski light
o: bułka wiejska ciemna ze serkiem , pomyrdołem;p;p i cebulką, kawa z mlekiem, kubuś
p:jabłko, inka zmlekiem sojowym
k: jak narazie zjadłam jabłko i marchewke i zobaczymy co dalej:)
leniwa środa:)
dziś miałam calutki dzień wolny..;p i jedyne co robiłam to sie obijałam:D
menu:
ś; jajoszka z 2 jaj with pomidor i cabulka , połowa makreli wędzonej, kawa inka z mlekiem sojowym
2ś: kubuś, gruszka
obiad( wkoncu udało mi sie cos upichcić;p:) : ćwiartka kurczaka gotowana+ warzywa na patelnie + pomidor z cebulką+ musztarda= pychotka:D , kawa z mlekiem
p:jabłko, mandarynka
k: inka z mlekiem, jabłko, mandarynka, marchewka
musze wkoncu wziać sie za te brzuszki, a tak mi sie nie chce ...niech mnie ktos kopnie w zad:D
wtorek...
uff dzis cały dzien na uczelni...
ś; owsianka z bananem, kawa inka z mlekiem sojowym
2ś: gruszka, activia do picia
o: jogurt naturalny z płatkami fitella, kawa capuccino
p:jabłko
k:marchewka, 3 mandarynki, herbata z mlekiem
wiem..wiem.. nie ma nic ciepłego ale poprostu nie mam kiedy...planuje zaczac cwiczyc brzuszki ale mam strasznego lenia...potrzebuje motywacji:0
menu:)
niedzielne menu:)
ś: 2 połowki bułki wieloziarnistej, jedna z białym serkiem, druga z makrela wedzona i pomidorem, inka z mlekiem sojowym
2 ś: serek biały z jabłkiem i cynamonem
o: kotlet z surówka, burakami, kalafiorem, kawa z mlekiem i miodem
p: jabłko, mandarynki 2
k: jabłko, inka z mlekiem
poniedziałek:
ś: jajecznica z 2 całych jaj i 2 białek z pomidorem i cebula, makrela wedzona, kawa inka z mlekiem sojowym
2 ś: activia do picia, 3 mandarynki, kawa z mlekiem
o: 2 nalesniki ze serem i z czekolada, +troche bitej smietany;p;p
p: jabłko, kubuś
k; jabłko, inka z mlekiem
ostatnio jakos nie mam ochoty na kolacje:) moze to i dobrze;p
menu 2 dniowe:)
piatek :
ś: jajecznica z 3 jaj z pomidorem i cebulka, serek biały wiejski, inka z mlekiem
2ś: pomarancza, aktivia do picia
o: bułka z serkiem i powidłem, kawa, kubus
p: 2 jabłka, herbata zielona
2l wody przez cały dzien
k: brak:( za pozno wrociłam...
sobota:
ś:owsianka z sliwkami suszonymi na mleku, kawa inka z mlekiem
2ś: jogurt jogobella light, jabłko
obiad: udko z kurczaka, buraczki, surówka z jabłka, pekinki, marchewki, cebuli z jogurtem
kawa z mlekiem
p: 2 jabłka, mandarynki 2
k: byłam na piwku ale nie wypiłam ani jednego za to sączyłam sobie latte, herbate z jablkiem i miodem:)
