Grupy

O mnie

> ROK 2018 < - lat 30 - jeden mąż - trójka dzieci - praca - studia - otyłość ... coś mi nie pasuje do ideału, więc czas TO zmienić :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 136166
Komentarzy: 2626
Założony: 12 czerwca 2011
Ostatni wpis: 17 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
smoczyca1987

kobieta, 36 lat, Warszawa

170 cm, 88.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

pilates - nuda jak nie wiem co,
ale te zajęcia uzmysłowiły mi jak bardzo moje ścięgna są zastane.
masakra jakaś... gibkości moja! gdzie jesteś!?

obawiam się, że - pomimo tego, że nie spociłam się na tych zajęciach -
jutro mogę nie podnieść się z łóżka, bo będę odczuwać ból.
tajemnicze zjawisko :)

i powiem szczerze, że byłam rozczarowana,
bo byłam przekonana, że będą to zajęcia z piłką,
a zajęcia wyglądały trochę jak joga.
za dużo filmów się naoglądałam :P

tak więc dzisiaj zaliczyłam
- 60 min pilatesu
- 30 min biegu

a jutro ważenie.
obawiam się, że będzie więcej niż ostatnio.
szkoda, że nie spisałam sobie masy mięśni ostatnio.
bo jestem przekonana, że moje ciało wygląda lepiej.
a już dawno doszłam do wniosku, że ważne są obwody a nie masa :)

3 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

czuję się baaardzo zmęczona :)

30 minut biegu.
60 min spinningu.
15 minut sauny.

mam dość :P

dobranoc :)

2 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Moi Drodzy :)

jakiś czas temu - po maratonie zumby 16 marca - zaprzyjaźniłam się z Holmes Place.
przez chwilę nawet zastanawiałam się nad wykupieniem członkostwa,
ale ekonomiczny duch wewnętrzny nakazał rezygnację z tegoż postanowienia.

nie mniej jednak na stronie internetowej wyczaiłam grę konkursową,
w której można było wygrać maksymalnie 9 dni darmowego wejścia na siłownię!
no i po kilkunastu próbach dorobiłam się takiego oto vouchera! :D



absolutna rewelacja :))

moje 9 dni członkostwa wypada między 02.04.-10.04. :)
tym samym przez najbliższe 9 dni będę ekstremalnie dużo ćwiczyć,
żeby czuć w pełni zadowolenia z realizacji takiego prezentu :)

dzisiejszego dnia (02.04.) zapoznałam się z siłownią.
jeździłam 20 min na rowerze i uskuteczniałam 20 min marszobiegu.
zaliczyłam też 8 min w saunie :)

na 03.04. - endurance spinning.
moje pierwsze w życiu podejście do tego typu aktywności fizycznej.
plus sauna ;)

na 04.04. - pilates
także pierwsze moje tego typu zajęcia.
sauna obowiązkowo ;)

na 05.04. - TBC - trening wzmacniający i modelujący mięśnie całego ciała
przy wykorzystaniu, np.: hantli, stepu.
mój kolejny pierwszy raz ;))
i sauna :)

na 06.04. - raczej relaks, ale na siłowni ;)
sauna :)

na 07.04. - step + TBC
+ sauna :)

na 08.04. - body balance - kolejna nowość ;)
saaaaaauna :P

na 09.04. - fitball + TBC
sauna :)

i ostatni 10.04. - zumba i sauna :))
dla maksymalnego relaksu i pozytywnego zamknięcia tego morderczego okresu :)

zapowiada się ciężkie półtora tygodnia :))

TRZYMAJCIE KCIUKI!! :D

1 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

no i rozpoczął nam się kwiecień :)
nowy miesiąc, nowe wyzwania,
a u mnie jeszcze nowy okres rozliczeniowy w ćwiczeniach :)

przede mną kolejne 3 miesiące rozliczeniowe :)
a jako, że los podtyka mi pod nos powtórkę z rozrywki,
(tj. pełne 13 tygodni co do dnia)
to ja zamierzam tym razem zrealizować mój ostatnio założony plan, czyli

przez 3 zbliżające się miesiące wyćwiczyć:
- 50 godzin różnych ćwiczeń (tj. 3000 minut)
- 4x w tygodniu ćwiczyć brzuszki z MelB co daje 52 dni brzuszków.

walkę z samą sobą czas zacząć!! :))

motywacyjne suwaczki - obowiązkowo :))





co prawda dzisiaj już zaliczyłam 15 min na orbim, ale zaczynajmy od zera
jak Bóg przykazał ;))

31 marca 2013 , Komentarze (1)

Moje Drogie Vitalijki i Vitaliuszu!


dużo zdrowia, szczęścia, miłości,
no i chudości życzy smoczyca1987 :))


dobra, dość o Was, powiedzmy coś o mnie :P
wczoraj, po dłuuugich namysłach, zdecydowałam się na zakup płaszcza wiosennego.
coś w tym rodzaju, ale różni się detalami (gdy zrobi się ciepło to się w nim uwiecznię ;))



rewelacyjnie na mnie leży, a do tego... jest rozmiaru 38!! O,O
nie pamiętam kiedy ostatnio nosiłam taki rozmiar!! czuję się lekka jak piórko :D

a co do jedzenia w święta.
święta u moich teściów zaczęły się od wczoraj :\ a stół uginał się od jedzenia.
dzisiaj będzie podobnie, bo odbywa się "świętowanie właściwe",
czyli do obchodzenia uroczystości dołącza jedna babcia.
a ja po prostu mam zamiar jeść tyle, żeby nie czuć wyrzutów sumienia,
ale też nie będę sobie niczego odmawiać :)
mam nadzieję, że taka postawa pozwoli mi przetrwać ten ciężki dietetycznie czas
bez większego szwanku na wadze :)

moje wczorajsze menu:
śniadanie: jajko ze szczypiorkiem, kromka chleba razowego z łososiem i sałata z winegretem
II śniadanie: niestety brak - zakupy
obiad: jajko ze szczypiorkiem, płat pstrąga z ćwikłą i chrzanem, dwie kromki razowca z łososiem
podwieczorek: ćwiartka torciku lodowego
kolacja: dwie łyżki ryżu gotowanego na mleku z jabłkami

myślę, że nie jest źle. zwłaszcza, że zaprzyjaźniłam się z orbim :)
30 minut i ponad 260kcal odpłynęło ze mnie :))

niech dzisiejszy dzień będzie równie udany :))
czego i Wam życzę :*

29 marca 2013 , Komentarze (2)

moje dzisiejsze jedzenie jakoś źle wpłynęło na moje samopoczucie.
i to nie przez wzgląd na ilość, a na jakość.
za dużo pustych kalorii, za mało płynów.

na szczęście jutro też jest dzień :D

no i dziś poćwiczyłam na orbim 20 min :)
było by 30 min, ale za bardzo skrzypiał, a było późno :P
więc zrezygnowałam z tych ostatnich 10 min.
ale zawsze 160kcal spalone :P

mam nadzieję, że jutro nie będzie zakwasów i przebiegnę te 30 min :)
może nawet dwa razy w ciągu dnia? ;))
albo nie... mierzmy siłę na zamiary :)

29 marca 2013 , Komentarze (6)

Witajcie moi Kochani!
jak obiecałam tak robię, czyli wstawiam podsumowanie moich dokonań
dietetyczno-sportowych od 1 stycznia do 31 marca 2013.

(te pomiary biorę jako początkowe na nowy miesiąc dlatego taka data)

POMIAR Z DNIA 01.04.2013r.






mg mnie idealne wymiary dla kobiety o wzrośnie 170cm






 

Idealne

01.01.2013

01.04.2013

Różnica

waga

65,4kg

69,9kg

69,7kg

+0,2kg

szyja

34cm

33cm

32,5cm

-1,5cm

ramiona

102,5cm

102,5cm

101cm

-1,5cm

piersi

92cm

96cm

95,5cm

-0,5cm

ramię

28,5cm

28,5cm

28cm

-0,5cm

przegub

17cm

16,5cm

16cm

-0,5cm

talia

70cm

81cm

78cm

-3cm

biodra

96,5cm

97cm

92cm

-5cm

brzuch

?

98cm

95cm

-3cm

udo

51cm

60cm

59cm

-1cm

łydka

36cm

39,5cm

39cm

-0,5cm

kolano

37cm

41cm

39cm

-2cm

kostka

22,5cm

23cm

23cm

-






powyżej 5 cm/kg do ideału

mniej niż 5 cm/kg do ideału

pomiar idealny

pomiar mniejszy od idealnego


jak widać pomimo tego, że waga nie spada - pomiary maleją :)
chyba dlatego ludzie mówią, że chudnę w oczach :))

no a teraz czas na porównanie sylwetki.

styczeń 2013


kwiecień 2013


cóż ja mogę powiedzieć - jak dla mnie liche porównanie :P
dacie wiarę, że te zdjęcia są robione w tym samym pokoju?
tylko jedno przy słonecznym oświetleniu a drugie przy pochmurnym niebie.
dlatego uważam, że zdjęcie z stycznia jest korzystniejsze :P

nie mniej jednak widzę u siebie spadek brzucha.
i mam ładniejsze plecy :P też mi komplement :P

no nic - pracować trzeba dalej :)
bo jakby nie patrzeć, też nie ćwiczyłam tyle ile bym chciała,
więc nie mogę też oczekiwać wyników z kosmosu, prawda?

w końcu z MelB przećwiczyłam tylko 30 z 52 dni
a ćwiczeń zrobiłam 2015 minut z 3000.
czyli dużo mniej niż zakładałam.

na szczęście za nie długo nowy trójmiesięczny okres rozliczeniowy,
więc będzie można podjąć nowe wyzwanie i tym razem je zrealizować :D

trzeba zmienić to co jest możliwe do zmienienia
a jednocześnie zaakceptować to, czego zmienić już nie można :)


i to jest klucz do sukcesu :)

28 marca 2013 , Komentarze (3)

w środę na siłownię nie dotarłam. @ mnie powaliła.
nie mniej jednak chciałam nadrobić ten błąd i wybrałam się na siłownię dzisiaj.

- 20 minut na stepperze,
- 10 minut na rowerze,
- 20 min na ćwiczenia siłowe.

a na bieżni... 5 min :\
i to nie dlatego, że nie chciałam!
byłam święcie przekonana, że pokonam kolejna swoją granicę!
ale kolka mi w tym świetnym planie przeszkodziła :\
dopadła mnie po 5 minutach i nie chciała puścić :\
a raczej puszczała, ale gdy tylko dochodziłam do szybkiego marszu znów wracała.
jestem na nią zła! głupia *****!

no nic, od kwietnia zaczynam nowe rozdanie ćwiczeniowe, więc dam czadu :)

P.S. a jutro mega ważny dzień dla mnie.
podsumowanie moich 3 miesięcznych wypocin.
mierzenie, ważenie i zdjęcia sylwetki.

niech moc będzie za mną, a @ niech nie przeszkadza!

27 marca 2013 , Komentarze (2)

ależ mnie wczoraj @ zaatakowała...
normalnie leżę i kwiczę.
chociaż nie - na kwiczenie nie mam siły.

mam nadzieję, że nie pokrzyżuje mi to cotygodniowej siłowni.
po śniadaniu tableta przeciwbólowa i do pracy rodacy!!
miłego dnia wszystkim :*

P.S. najgorsze jest to, że w piątek mam mierzenie, ważenie i zdjęcia sylwetki.
mam nadzieję, że @ do tego czas spuści z tonu :\

26 marca 2013 , Komentarze (5)

kolejny raz proszę o wyrozumiałość wobec mojego braku systematyczności wpisów.
postaram się to ogarnąć od przyszłego miesiąca. promis! ;))

wczoraj miałam plan iść na siłownię.
nie wypaliło z powodu nie dyspozycyjności kolegi. nie wnikam :P
ale też nie było w tym mojego lenistwa, bo wcześniej w tempie ekspresowym zrobiłam zakupy :)

efektem tego zbiegu okoliczności wylądowałam na basenie :)
a tam miła niespodzianka i naoczne potwierdzenie wzrostu mojej sprawności fizycznej! :)

otóż:
moja normalna, dotychczasowa, sesja pływacka zamykała się w ok 40 długoścch w ok 45 min.
robiłam sobie 10 długości i ok. 1 min. przerwę. dłużej pływać po prostu nie dałam rady.

a wczoraj... istna torpeda ze mnie była! :D
przepłynęłam 38 długości w 30 minut!! :D
bez żadnej przerwy!!
chociaż od 26 długości czułam rumień mych policzków ;))
a to daje ok 47 sekund na długość!!
a nie 1 min jak dotychczas!! :D

na 200 (dwusetny) dzień przed wyznaczonym celem przekroczyłam kolejne bariery :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.