rany! ale ten czas spędzi!!
czy na prawdę nie było mnie aż tak długo?!
jestem w szoku!!
ale jak to mówię - życie mnie pochłonęło.
codzienna siłownia dała się we znaki. byłam zmęczona jak nigdy ale bardzo szczęśliwa :)
na "szczęście" już koniec z tym (koniec darmowych bonusów)
i znów rozpoczynam ćwiczenia domowe :)
co więcej, koleżanka namówiła mnie, bym rozpoczęła pisanie bloga o odchudzaniu,
zdrowym żywieniu i sporcie. najlepiej w celach zarobkowych.
i powiem szczerze, że myślę nad tym intensywnie, działam w tym temacie
i zobaczymy co z tego wyjdzie :) mam nadzieję, że mogę liczyć na waszą poczytność :P
co więcej ostatnie 3 tygodnia, to naszemu synowi zaczęły wychodzić zęby.
momentami mamy dość... ale już są przebite 3 i czwarty w drodze :))
wczoraj skończyła się moja karta miejska, więc od przyszłego tygodnia roweruję do pracy.
nie ma to tamto. szkoda mi tych 250zł na 3 miesiące. wolę je wydać na spa :P
wczoraj też rozpoczęłam swój sezon biegowy :))
pierwszy raz biegałam na świeżym powietrzu i przebiegłam 3,10km w 20:15 min.
po podliczeniu okazuje się, że chodzę szybciej niż biegam, ale to nie ważne :P
ten dystans będzie moim wskaźnikiem czy robię postępy :D
chciałabym zejść poniżej 15 min :)) mmm, marzenia :))
jak widać waga stoi w miejscu praktycznie.
na dzień przed @ ważyłam 70,4kg. nie jest źle :)
pomiary nie wypadły też źle. miałam tylko I1cm w pasie, ale to z powodu
fazy jamochłona przed @. w całej reszcie mniej :))
no i muszę wam jeszcze na koniec zachwalić platformę endomondo
>KLIK< jest absolutnie rewelacyjna i bardzo mnie motywuje do ćwiczeń :D
moje osiągnięcia do dziś to:
i dodam, że zalogowałam się 21 kwietnia, więc zaledwie tydzień temu :))
a jutro, pierwszy raz od porodu, wyruszamy SAMI świętować naszą 2-gą rocznicę ślubu
do Krakowa :)) miasta naszych zaręczyn :))
mamy nadzieję, że pogoda dopisze, bo liczę na owocne zwiedzanie :))