Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 33720
Komentarzy: 192
Założony: 2 maja 2011
Ostatni wpis: 31 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grubasek266

mężczyzna, 40 lat, Gdańsk

184 cm, 81.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 marca 2014 , Komentarze (3)

Tak to wyglądało w tym miesiącu. Waga spada nie tak szybko jakbym chciał, ale jednak spada, więc może kiedyś tą 7-kę zobaczę ;)

A tutaj rozbicie na dni miesiąca 

23 marca 2014 , Komentarze (6)

Waga stoi w miejscu, więc postanowiłem ją dzisiaj zabiegać :)

13 marca 2014 , Komentarze (1)

Zachęcony efektami tego Pana, zamiast siłowni, dołożyłem sobie taki trening 4 razy w tygodniu :) Aktualnie jestem w drugim tygodniu, program trwa w sumie 15, zobaczymy :)

28 lutego 2014 , Komentarze (7)

Poniżej podsumowanie mojej aktywności w rozbiciu na dyscypliny i dni tygodnia. Mimo tego wszystkiego i trzymania diety waga stoi jak zaczarowana od 3 tygodni... No nic, czas na cheat day w takim razie ;)


Gwoli wyjaśnienia - circuit trening to jest siłowania, ale nie mogę tego inaczej ustawić...

Wiosna, wiosna, wiosna ach to Ty...?!

27 lutego 2014 , Komentarze (2)

Tradycyjnie początek roku, jest czasem nowych postanowień, postanowień których w większości przypadków nie dajemy rady spełnić, czy też porzucamy po krótkim czasie...dla wielu ludzi takim postanowieniem jest poprawa sylwetki poprzez obniżenie poziomu tkanki tłuszczowej. Poniższy artykuł powstał z myślą o osobach, które pierwszy raz decydują się na odchudzanie, oraz osobach, które w przeszłości odchudzały się bez zadowalających efektów. Znajdziesz tu zbiór prostych i sprawdzonych rad jak łagodnie "wejść" w odchudzanie. 

1. ŚPIESZ SIĘ POWOLI

W pracy trenera personalnego często spotykam się z początkującymi klientami, którzy wiedzą "wszystko" na temat treningu, odżywiania czy suplementacji przy redukcji tkanki tłuszczowej. Niestety, osoba zaczynająca przygodę z dietą i aktywnym trybem życia, chłonie jak gąbka wszelkie informacje serwowane przez telewizję, prasę i internet bez selekcji na "dobre i złe" czy też "przydatne lub nie". Wiele osób chce osiągnąć sukces jak najszybciej, metodami, które uważają za najlepsze i najskuteczniejsze. Z tego powodu mamy na forum setki osób, którym nie wyszło, pogubiły się, lub co gorsza popadły w kłopoty zdrowotne. Jak więc tego uniknąć? 

Zaczynając przygodę z odchudzaniem powinniśmy zadać sobie kilka podstawowych pytań: 
-Co chcę osiągnąć? 
-Na ile mnie stać? 
-Ile jestem w stanie zmienić? 
-Czy w moim przypadku diametralne zmiany są konieczne? 

Większość pań myśli, że tylko dieta 1000kcal czy też ostatnio modna Proteinowa jest jedyną drogą do wymarzonej sylwetki, z kolei spory procent panów uważa, że są twardzielami, którym przykładowo CKD nie straszne i mogą wejść w ten system z marszu. 
Wielu z nas marzy o trwałym efekcie, na lata, czy chociażby kilka letnich miesięcy, więc po co ten pośpiech? Zakładając, że mamy styczeń, do wakacji dobre pół roku, czemu więc od razu rzucamy się na głęboką wodę, nie myśląc o kilkutygodniowym okresie przygotowawczym do zmiany nawyków żywieniowych, w czasie którego również możemy gubić tłuszcz? 

Wczoraj zajadałeś się jeszcze skrzydełkami z KFC, zagryzanymi pizzą i popijanymi colą, dziś startujesz z dietą odchudzającą...jak myślisz ile czasu wytrzymasz licząc kalorie, jedząc często mało smaczne (owszem dietetyczna kuchnia może być równie smaczna co wysoko przetworzone jedzenie, ale tego nie wiemy na początku) dania? Tydzień? Dwa? Niżej znajdziesz kilka rad jak łagodnie przejść z trybu FAT na tryb FIT. 

2.OKRES PRZYGOTOWAWCZY - OD CZEGO ZACZĄĆ?

*Zmiany w trybie życia: 

-Pamiętaj, że dopiero zaczynasz, nie wszystko musi być idealnie. 
-Poszukaj kogoś wśród domowników lub znajomych, kto będzie odchudzał się razem z Tobą. 
-Zrób zdjęcia poglądowe sylwetki, zmierz obwód pasa, bioder, klatki piersiowej, uda i ramienia...pomiarami bf będziesz martwił się potem. 
-Prowadź dziennik posiłków, zapisuj w nim co jadłeś danego dnia, w przyszłości posłuży Ci do analiz błędów. 
-Staraj się wprowadzić regularne posiłki co 2-3 godziny. 
-Ogranicz jedzenie na mieście, do pracy/szkoły zabieraj pojemnik z jedzeniem. 
-W sklepie uważnie czytaj etykiety, stopniowo ucz się co jest dobre a co złe. Zakupy rób zawsze najedzony, z przygotowaną listą. 
-Nie rezygnuj ze swoich ulubionych dań z dnia na dzień, postaraj się zmienić je na lepsze. 

*Zmiany w menu: 

-Ogranicz smażenie, pieczone czy gotowane potrawy smakują równie dobrze. 
-Zrezygnuj z wędlin i kiełbas, do kanapek dodawaj samodzielnie przyrządzone mięso. 
-Panierki do mięs zastąp mieszanką ziół i przypraw. 
-Wprowadź do menu więcej ryb. 
-Pieczywo smaruj masłem(min 82% tłuszczu) zamiast utwardzanymi tłuszczami roślinnymi 
-Sałatki i surówki przyrządzaj sam, nie kupuj gotowych zestawów. Staraj się by były w każdym Twoim posiłku. 
-Warzywa polewaj oliwą z oliwek z pierwszego tłoczenia. 
-Kupuj sól w młynkach, łatwiej kontrolować jej ilość. 
-Ryż biały zastąp ryżem basmati. 
-Wybieraj częściej kaszę gryczaną czy jęczmienną zamiast ziemniaków. 
-Zwykłą mąkę zastąp mąką pełnoziarnistą lub razową. 
-Zwykły makaron zastąp makaronem pełnoziarnistym, lub semoliny. 
-Tradycyjne płatki śniadaniowe zastąp własnoręcznie przyrządzonym musli. 
-Zamiast białego pieczywa kupuj pełnoziarniste. 
-Odstaw słone przekąski, przed telewizorem chrup orzechy. 
-Gdy masz ochotę na słodycze wypij kakao z cynamonem. Kakao posłuży Ci także do przyrządzania pysznych deserów. 
-Słodkie serki i jogurty przyrządzaj sama, na bazie twarogu/jogurtu i świeżych lub mrożonych owoców. 
-Majonez zastąp jogurtem naturalnym. 
-Zamiast słodkich napoi pij herbaty owocowe dobrej jakości/wodę z miętą i cytryną 
-Zrezygnuj z cukru na rzecz miodu czy słodzików, nie są tak niebezpieczne jak o nich mówią. 
-Gdy pijesz, pij wódkę pod wodę/cytrynę. Ogranicz piwo do minimum. 
-Śmietankę w kawie zastąp mlekiem. 
-Zrezygnuj z wszelkich fixów i sosów ze słoika, możesz je przygotować sam na bazie warzyw lub pasty pomidorowej. 

3.CZEGO NIE ROBIĆ - CZYLI DOBRE RADY PANI KRYSI Z WC

W gazetach typu "Pani domu" możemy znaleźć wiele złotych rad typu: 

-Ostatni posiłek o 18. 
-Ogranicz się do 1000kcal. 
-Zrezygnuj całkowicie z tłuszczu/węglowodanów. 
-Jedz tylko warzywa i owoce. 
-Jedz jak najwięcej błonnika. 

I wiele, wiele innych. 

Jak zapewne się domyślacie, wszystkie tego typu rady są gówno warte. 
Nie jeść po 18? Ok, ale tylko wtedy gdy idziemy spać po dobranocce. 
1000kcal? Ok, ale tylko wtedy gdy chcemy się wykończyć. 
Zrezygnować z tłuszczu i węglowodanów? Ok, ile więc musielibyśmy zjeść białka by spełnić nasze choćby podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne? 
Tylko owoce i warzywa? Ok, więc jak to się ma do teorii rezygnacji z węglowodanów skoro to one służą nam za jedyne źródło kcal? 
Jak najwięcej błonnika? Ok, jeżeli chcemy cierpieć na permanentne zaparcia i niedobory minerałów. 

4.JESTEM GOTOWY - CO DALEJ?

Gdy łagodnie przejdziemy na tryb FIT możemy przejść do "redukcji właściwej". Pamiętaj, że na start najlepsza jest dieta zbilansowana, kombinację, ze składnikami pokarmowymi zostaw zaawansowanym, lub poproś ich o pomoc w razie braku efektów. 
Stosuj się do kilku prostych rad: 

-Początkowo ustal bilans kalorii na 0-(-200). Nie ucinaj kalorii, pamiętaj, że odchudzanie często jest rozłożone w czasie, gdy zaczniesz obcinać kalorie na starcie, do czego posuniesz się w 2 czy 3 miesiącu redukcji, gdy nie będzie już z czego obcinać? 
-W razie zastoju zwiększ aktywność fizyczną, stopniowo zwiększaj ją do maximum. 
-W następnej kolejności jak pisałem wyżej skonsultuj proporcje węglowodany-tłuszcz. Przygotuj się na stopniowe obcinanie jednego składnika pokarmowego na rzecz drugiego. 
-Gdy nie będziesz w stanie już nic "wycisnąć" z diety i treningu zainwestuj w spalacz tkanki tłuszczowej. 
-Dopiero na końcu obcinaj kcal. 

Przydatne linki: 

*Tu policzysz zapotrzebowanie kaloryczne: 
https://vitalia.pl/-t276436.html 

*Tu poczytasz o podstawach układania diety: 
https://vitalia.pl/-t527693.html   

*Tu przekonasz się, że dietetyczne jedzenie może być smaczne: 
https://vitalia.pl/Kuchnia_SFD-f356.html 

*Tu poczytasz co można zjeść w szkole lub pracy: 
https://vitalia.pl/-t525889.html 

Wątek ten znalazłem Tutaj i nie jestem jego autorem (jest nim Koniu151 z SFD.pl),  uznałem, że dużej ilości osób zwłaszcza tutaj przyda się trochę więcej informacji ;)

27 stycznia 2014 , Komentarze (6)

Hej,

Sportowe podsumowanie weekendu

Sobota -13 stopni:

Niedziela -8 stopni:


Więc nie czekajcie z bieganiem do wiosny, szkoda tych 2 miesięcy, a biega się naprawdę fajnie, nawet po świeżym śniegu :)

Butów używam tych samych co latem, na nogi getry ocieplane z Decathlona (no i oczywiście gatki sportowe oddychające), na górę 3 warstwy - koszulka z krótkim rękawkiem (oddychająca), bluza termoaktywna i kurtka wiatro-odporna. Do kompletu opaska na głowę i rękawiczki i można śmigać ;) 

19 stycznia 2014 , Komentarze (8)

Hej, 

Raport z moje dzisiejszego biegu, pogoda całkiem fajna - pół trasy świeciło słońce :) (tydzień temu połowa w deszczu )

Czas może nie najlepszy, bo śnieg w lesie nie pomaga w bieganiu ;)

17 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Czytam ostatnio dużo pamiętników, w których nadziewam się na różnorodne ćwiczenia na brzuch... Po prostu nie mogę zrozumieć, czemu ktoś chciałby sobie to robić, zwłaszcza w tak trudnym procesie jakim jest odchudzanie. Trafiłem ostatnio na ciekawy artykuł na ten temat, po angielsku, ale dla mojego zdrowia psychicznego, przetłumaczę go dla was, może ktoś przestanie marnować czas na głupie i nieskuteczne ćwiczenia i nie będzie płakał przy ważeniu - "przecież ja tyle ćwiczę, czemu nie mogę schudnąć" 

...na pierwszy rzut oka wydaje się, że trening mięśni brzucha ma sens. To w zasadzie prawda z każdym innym mięśniem w ciele, więc musi również działać na brzuch, czyż nie?
Więc, nie całkiem.
O ile bezpośrednie trenowanie mięśni brzucha, spowoduje ich wzrost, jak każdego innego mięśnia w dłuższym okresie czasu, o tyle nie chodzi o sam wzrost mięśni brzucha lecz o - WIDOCZNOŚĆ! Jeżeli masz super rozwinięte mięśnie brzucha pod warstwą tłuszczu - wyglądasz po prostu grubo.
Badania przeprowadzone przez Southern Illinois University Edwardsville pokazały to bardzo wyraźnie. Grupa kontrolna nie robiła nic nowego, pozostali wykonywali 140 powtórzeń ćwiczeń na brzuch, 5 razy w tygodniu przez 6 tygodni. Po tym okresie, grupa ćwicząca nie zaobserwowała żadnej zmiany w wadze ciała, poziomie tłuszczu w ciele, ani obwodzie tali i brzucha. Ich mięśnie były mocniejsze, ale wyglądali dokładnie tak samo. 
Dobra wiadomość jest taka, że nie trzeba godzinami przez tygodnie ćwiczyć mięśni brzucha, aby mieć sześciopak. Tak naprawdę nie trzeba ich wcale ćwiczyć. Więc co należy robić?
Dla mężczyzn - mistyczna tajemnica seksownego brzucha polega na zejściu z poziomem tłuszczu w ciele poniżej 12%. Tak, to wszystko. Jeżeli Twój poziom tłuszczy osiągnie 10%, mięśnie brzucha będą widoczne czy będą bezpośrednio ćwiczone czy też nie.
Dla kobiet - poziom tłuszczu poniżej 20% da Ci szczupły, płaski jędrny brzuch. Na tym polega cały sekret (niemniej dokładne poziomy procentowe mogą się nieznacznie różnić, w zależności od budowy ciała).
Redukcja poziomu tkanki tłuszczowej wymaga nie więcej niż spalanie większej ilośći energii niż przyjmowana wraz z pożywieniem.

To na tyle, mam nadzieję, że chociaż ktoś to przeczyta i przestanie robić te bzdurne ćwiczenia. Wiem, że z motywacją do ćwiczeń bywa różnie, więc po co marnować ją na nieefektywne, głupie, bolesne (kark, szyja, kość ogonowa)  ćwiczenia. 
 
Życzę spadków!

Powodzenia! Wiosna już blisko 

16 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Hej!

Dawno mnie nie było, ale oczywiście kiedy wrócić jak nie z Nowym Rokiem!

2013 uważam za bardzo udany - schudłem 14 kg i rzuciłem palenie  było nawet i -20 kg, ale wakacje i końcówka roku mocno alkoholowa, więc kilka kilogramów wróciło. Co do zdrowego odżywiania, to trzymam się go cały czas i nie wyobrażam sobie powrotu do nawyków z lat wcześniejszych. 

Moją trucizna jest alkohol w połączeniu ze słonymi przekąskami... toksyczny związek... samych słonych rzeczy nie jadam - tylko w połączeniu z alko, a alko też tylko w połączeniu ze słonymi... .

Na chwilę obecną plan jest następujący:
1. 100 dni bez alkoholu - (koniec 15.04.2014)
2. 3x w tygodniu basen
3. 3x w tygodniu siłownia
4. 4x w tyg bieganie
5. no i oczywiście zdrowe odżywianie (4 posiłki dziennie, ok. 2300-2500 kcal, zachowane proporcje B/W/T)
Stosuję się do tego od 6.01.2014 i chwilowo nie zamierzam przestać ;)


A oto moje podsumowanie sportowe roku 2013 i połowy stycznia 2014:

30 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

Hej,

Ten miesiąc (kwiecień) był chyba najbardziej aktywnym w moim życiu :) Z czego się niezmiernie cieszę :) Waga tego nie odzwierciedla, o spadkach jakie notowałem na początku (-1,6 kg/tydz.) mogę tylko pomarzyć. Teraz spada od 0-1 kg  Specjalnie jakoś to mnie nie frustruję, bo przychodzi mi to bez żadnego wysiłku - jem zdrowo i dużo się ruszam - i sprawia mi to wielką frajdę :) Zdarzają mi się oczywiście alkoholowo - chipsowo - paluszkowo - niezdrowe wieczory i nic wtedy mi tak nie pomaga jak kolejny wzorowy dzień pod względem jedzenia i ruchu  

Waga obecna niższa niż na pasku, ale nie zmieniam bo dopiero w sobotę oficjalne ważenie i może jeszcze coś spadnie ;)

No i moja tabelka z podsumowaniem kwietnia:
                                                                                                                                          

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.