Dzień piąty :)
No to mamy dzień piąty.. na kacu troszke...i nie ma się co dziwic ,że 0,2 do góry , bo wypiłam 4 piwka.. ale nie żałuje.. bo fajny wieczór był.. troszke gorzej się skończył.. kłótnią z narzeczonym..ale nie ma tego złego...
Nauki przedmałżeńskie trwały poł godziny.. nic nowego nie powiedział ksiądz , chwile się pośmailismy i tyle.
No ,ale mam nadzieje,że jutro bedzie spadek , bo dzis białko i scisle sie trzymamy zasad.
Dzień czwarty:)
Kolejny szczęśliwie rozpoczynający się dzień. Na wadze -0,8. Czyli w 3 dni 3,1 kg ja jestem bardzo zadowolona;)Dziś mam powera, popoludniu idziemy na pierwsze nauki przedmałżeńskie.. a pozniej ze znajomymi na bilarda :) Tak rzadko wychodzimy ,że zawsze ogromnie mnie to cieszy. No i piwko jakies wypije. Ostatnim razem od czasu do czasu tez wypijałam i nawet zawsze chudłam p otym dniu bardziej , co było paradoksalne. Moj narzeczony zawsze się śmial , pij .. na pewno bedziesz miala mniej na wadze i faktycznie tak było..a to niby niedozowolne na Dukanie. Ale reszty przestrzegałam bardzo dokładnie. Dlatego też efekty były tak szybko :)
Teraz kawusia i zaraz zabieram sie do warzywek mmmmm marze o nich juz od poczatku 1 fazy.. uwielbiam warzywka :D
Dzień trzeci..:)
Dziś -1,1 kg ;) jest dobrze,ale to tez woda po miesiączce, tak naprawde od dzis zaczynam walke z kg.. jestem na zero.No trudno tak się złożyło;)
Dam radę!
dzień drugi
No to mamy dzień drugi prawie za sobą , Poranne ważenie -1,2kg także jest pozytyw;)Troche jestem oslabiona i głowa trochę boli, ale to normalne w moim przypadku. Unormuje się to za kilka dni będzie dobrze. Żołądek się przyzwyczai ,że więcej nie dostanie. Już się nie mogę doczekać kiedy osiągne cel i przymierze suknię ..snieżnibiałą, piękną suknię mam nadzieje w rozmiarze 38..przynajmniej.. :D a tak w ogole to bardzo bym chciała wiosnę.. ta pora roku tak mnie dołuje i do niczego nie motywuje ,że mam dość. Szare dni.. zimno..ponuro.. nie mam energii do dzialania.. mam nadzieje ,że to niedługo się zmieni..
Dzień pierwszy
No to rozpoczynamy przygodę z Dukanem. Wczoraj się tak objadlam wszystkim co się dało .i dziś mam wstręt do jedzenia ,a na pewno słodyczy..Zajadam włansie sniadanko : jogurt naturalny. Najgorsze jest to ,że jestem w trakcie menstruacji i wage mam wyższą. tak z reguly mam o 2 kg więcej. I miałam przestoje w trakcie miesiączki w zeszłym roku. Także moja waga początkowa jest jeszcze wyższa niż myslalam.. ale mijemy nadzieje,za to ,że spadek będzie większy. Ja chce już wiosne,.to bym biegac zaczęła.. a w tą pogodę nie wyjde, bo mam bardzo slabą odporność i zaraz będę chora. Ale muszę odkopać mój stepper i zacząc ćwiczyć. To jest jeszcze coś, co mogę robić. Mam nadzieje,że 2 miesiące straczą na uzyskanie mojej wymarzonej wagi..a jak nie to nic sie nie stanie, najwyżej przedłuzymy . Ale chcialabym od kwietnia już szukać sukienki ślubnej...
w odpowiedzi na komentarze
dziekuję za troskę.. ale to dieta , która nie może byc stosowana u osob z chorymi nerkami czy wątroba. U mnie wszystko w porządku, więc nie ma żadnych przeciwskazań do tego. a Dukan to wielkie wyrzeczenie a nie droga na skróty..na skróty to jedzenie mniej iudawanie ,że sie odchudza oszukując samego siebie i bez zadnych efektów.
rozpoczynamy dietkę! ;)
Witam. Postanowilam od jutra zacząc dietę Dukana. Stosowałam ją rok temu i wiem ,że jest skuteczna, co ważniejsze dobrze mi słuzy, nie chodze głodna ani nic w tym stylu. nie lubie cwiczyc.. a to akurat jest tutaj zbędne, można ,ale musu nie ma. To jest dodatkowy plus. Chce schudnac 10kg. W lipcu wychodze za mąz i chce wyglądać dobrze i dobrze się czuć..
trzymajcie za mnie kciuki!