Co mnie skłoniło do odchudzania? Nie mam ochoty być fotografowana, nie podobam się sobie, w niczym nie wyglądam dobrze i mam już tego dość. Kiedyś wchodziłam w rozmiar S, nie liczę że jeszcze się to powtórzy ale marzę że jeszcze kiedyś wejdę w M-kę ;)
Ostatni tydzień nie był najkorzystniejszy dla mojego chudnięcia. Totalny brak czasu, głównie w menu gościły kanapki. Były też dni gdzie zjadałam dwa posiłki i jakieś snaki. Odkąd jestem 'na swoim' okres świąteczny nie jest moim ulubionym czasem. Dużo pracy, nerwów, przygotowań.
Wczoraj wróciłam do domu późno, po pracy musiałam zrobić ostatnie prezentowe zakupy. Na szczęście to mam już z głowy, wszystko kupione i zapakowane. Zostały mi jeszcze do kupienia warzywa do sałatki i ryba.
Na wigilię idziemy do mojej przyjaciółki, robimy we trzy więc każda z nas coś przygotuje. Muszę też przygotować potrawy do domu, żebyśmy mieli coś dobrego na pozostałe dni. Będę miała: bigos, sałatkę warzywną, sałatkę ze śledzi i pieczarek, galaty, faszerowaną szynkę, rybę po japońsku.
Znalazłam fajny przepis na migdały ale na razie nie chce mi się bawić: klik
Kupiłam sobie świąteczny talerzyk na pierniczki:
Wstawię wam kilka dekoracji mojego kącika oraz choinkę.
Wczoraj zrobiliśmy przemeblowanie. Nie damy rady w najbliższym czasie zmienić mieszkania a po ponad 3 latach miałam dość wyglądu swojego salonu. Teraz wszystko stoi w innych miejscach. Muszę przyznać, że takie ustawienie bardziej mi odpowiada, pokój też jakby się powiększył. Zastanawiam się dlaczego wcześniej na ten pomysł nie wpadłam.
Jestem chora Dziś jest już lepiej, przynajmniej nie mam gorączki, ale ogólnie czuję się parszywie. Mam zawalony nos, chore gardło, brak sił. Młody też podziębiony, wczoraj dzwonili ze szkoły, żeby go odebrać więc dziś też siedzi ze mną w domu.
Niestety przez ostatnie dni znów zawaliłam dietę. Starałam się jeść w miarę zdrowo, ale wpadło sporo 'złych' rzeczy.
Czekam, aż się lepiej poczuję bo mam plan zacząć ćwiczyć z Jillian Michaels.
Jedzonko:
- sałatka do pracy: sałata, ogórek, awokado, pieczona pierś, pomidor
- chleb z szynką, awokado, dżemem z piklowanych warzyw
Ostatnio zrobiłam małe zakupy. Kupiłam parkę na ebayu za 28f (koszt łączny z przesyłką), taką samą znalazłam na stronce Choies za ok 50f (jedna ze stron reklamowanych na youtube). Kupiłam sobie też w SportsDirect butki w stylu emu z Golddigga, skórzane za 18f. Na oryginały emu albo ugg bym się nie skusiła, jak dla mnie za dużo kosztują biorąc pod uwagę, że masakrują nam sylwetkę. Żal było by mi wydać 100f na buty w których wyglądam jak buka
27.11.
7.45 - grzanka z brie i ogórkiem - grzanka z sałatą, szynką, ogórkiem
12.10 - 2 pomarańcze
16.05 - kefir
16.45 - chili con carne (domowe)
20.15 - 2 pomidory, mozzarella
28.11.
7.50 - 2 grzanki z brie
10.55 - sałatka
14.40 - banan + małe jabłko
17.15 - 2 jajka
19.30 - marchewki - humus - tzatziki (oszukane jak ostatnio)
Melduję się na koniec drugiego dnia od mojego 'nowego startu'. O dziwo na razie idzie mi dobrze, zero słodyczy i chęci na nie (a mam w domu sporo). Jem regularnie i w miarę rozsądnie. Oby tak dalej
25.11.
8.20 - ciemna bułka z ziarnami + szynka i dżem z piklowanych warzyw
11.20 - koktajl owocowy
13.40 - humus
16.00 - wątróbka drobiowa, buraki, pikle
20.00 - sałatka
26.11.
7.50 - ciemna bułka z ziarnami + kremowy serek, sałata, szynka, awokado i dżem z piklowanych warzyw
Wracam się zameldować. Ostatnimi czasy dupka mi urosła, niestety w moim żołądku lądowało sporo słodyczy. Jedzonko jadłam niby zdrowe ale nadprogramowo szczególnie wieczorami wpadały duże ilości słodyczy. Ale tego dość. Nie zamierzam zaprzepaścić wszystkiego co osiągnęłam. Dziś zrobiłam duże zakupy i od jutra wracam na dobre tory Postaram się przynajmniej raz w tygodniu (może częściej) meldować się z postępami i menu oraz wszystkim co wpadnie mi do głowy
Wybrane jedzonko z ostatnich dni:
- grzanki z serkiem i awokado
- tuna z warzywami z patelni
- pierś w panierce z płatków i parmezanu, brokuł, surówka
- pieczony schab, brokuł, surówka
- sałatka
- jajecznica, grzanki
- grzanki z sałatą, szynką, awokado
- grzanki z sałatą, serem, salami
- pieczony schab, buraki, kalafior, humus
- chleb z brie i ogórkiem
- grzanka z kurczakiem coronation (kupne)
- sheppers pie
- chleb z jajkiem, humus
- zupka warzywna z burakami
Filmik tej dziewczyny zmobilizował mnie do wzięcia się w garść. U mnie to też tak wygląda, że od wakacji NIC nie osiągnęłam oprócz zwyżki wagi.
Rzadko ostatnio pojawiam się na V., brak weny i spadek motywacji. Nie wiem czy to aura za oknem tak mnie nastraja czy moja psycha jest już zmęczona. Niedługo będzie 2 lata jak zabrałam się na serio za zmianę nawyków żywieniowych i może może ... czuję zmęczenie tym wszystkim. Nie żebym zamierzała teraz olać sprawę i się roztyć Nie nie, tak to nie będzie Ale chyba muszę odetchnąć chwilkę od myślenia o jedzeniu, pilnowaniu czasu posiłków itp. Na pewno się nie poddam, mam jeszcze sporo kg do zrzucenia ale potrzebuję chwili wytchnienia bo zrzucanie wagi ostatnio mi nie idzie. W sumie to od moich wakacji w PL. Na pewno nadal będę tu zaglądać i dam wam znać jak zapał wróci
Co u mnie się działo ostatnio: W sumie to nic ciekawego, jestem przeziębiona już chyba miesiąc. Niby się dobrze czuję ale kaszlę co jakiś czas. Mieliśmy halloween, zrobiłyśmy z koleżanką małe party dla dzieci, wymalowaliśmy się, zrobiliśmy obchód po okolicy po słodycze Zrobiłam trochę zakupów dla siebie, m.in. kilka par grubszych leginsów do noszenia z dłuższymi swetrami, fajne sandały na obcasie (wygrałam aukcję za 99p za nowe butki ), futrzaną kamizelkę, którą noszę teraz na moją skórkę bo w Londynie już przypiździło.
Jecie jagody Goji? Zastanawiam się nad nimi i chyba kupię. Tu wpis z jakiegoś bloga na ich temat: klik
Jedzonko (wybrane): (nie wstawiam powtórek)
- chleb, sałatka
- placki ziemniaczane z sosem z kurczaka i warzyw
- sałatka z ravioli (znaleziony przepis w necie)
- omlet
- koktajl (kiwi+banan)
- rosół
- grzanki z pomidorem
- ryba na parze, dukany groszek
- chlebek, sałatka
- chleb z szynką, pomidorem, ogórkiem
- pieczony schab, brokuł, humus
- chleb z szynką i humusem
- naleśniki z twarogiem, kiwi
- pieczony schab, brokuł, ziemniaczki, colesław
- pierś z sosem grzybowym, brokuł, fasolka, ziemniaki
- chleb z humusem, sałatka z pora
- sałatka z kalafiora, kukurydzy, koperku, majonezu
- pieczona pierś z sosem grzybowym, ziemniaki, sałatka (przepis na dole w filmiku)
- sałatka z surimi, groszku, kukurydzy, koperku, majonezu
Ostatnio rzadko zaglądam na V., mam mniej czasu i weny do pisania. Postępów w odchudzaniu też raczej brak. Męczy mnie ostatnio monotonia życia, czas coś zmienić. Mam plan od stycznia zapisać się do szkoły. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Piekłam ostatnio bananowca z tego przepisu: klik Muszę przyznać, że wyszedł dobry i idealnie taki jak powinien ;)
Wybrane jedzonko z ostatnich dni: Jako, że dostaję pytania o jedzonko, więc podpisuję potrawy ;)