14.12.2010
Ehhhh.... tak jakoś monotonnie na tej diecie. ćwiczenia te dopiero gdy dziewczynki zasną a ja tak chętnie w ciągu dnia też bym poćwiczyła.
Codziennie przed spaniem wyobrażam sobie siebie z świetną figurą taką sprzed 5 lat, czyli wymarzone 65 kg. Jest to bardzo motywujące, rozmiar 40 ubrań przemawia do mnie :) wreszcie kupie takie ciuchy jakie chcę.
Ważenie dopiero w sobotę mam nadzieję, że moje starania i obite ciało się opłaci.
13.12.2010
hula hop....to mnie kręci he he :P
moje ciało wygląda jakbym przeżyła gwałt, pobicie i co tylko jeszcze co sprawia że jest fioletowo-zielono-różówo-żółto-czerwone......a wszystko za sprawą hula hop z wypustkami.
Miejmy nadzieję że dwa tygodnie wystarczą by się przyzwyczaiło moje cielsko.
Cały czas myślę by do końca roku była z przodu 7.... ahhhh jaka byłabym szczęśliwa, później to już z górki pójdzie heh :) nie ma to jak optymizm :)
12.12.2010
Dziś zapisałam na pasku kolejny spadek wagi co prawda to tylko 0,8 kg ale zawsze w dół :)
Od wczoraj zabawa z hula hop takim:
http://allegro.pl/magnetyczne-kolo-hula-hop-hoop-z-masazem-110cm-i1333439201.html
świetna sprawa, ciało trochę obolałe i posiniaczone ale świadomość pięknej talii przeważa, więc twardo będę kręcić :)
Dziś impreza tzw. nasiadówka pewnie przekroczę ilość spożywanego dziennego kcal, ale wieczorem trochę poćwiczę i będzie ok.
Do przyszłego tygodnia chcę zejść poniżej 84 kg...... trzeba sobie obierać jakieś wyższe cele :) ta waga już będzie niższa niż przed 2 ciążą (a jestem 3 m-ce po porodzie) jupiiii :) Sama nie mogę w to uwierzyć że tak dobrze mi idzie.
11.12.2010
Dziś z dietą w porządku :)
power przy ćwiczeniach
oby więcej takich dni z motywacją :)
10.12.2010
Dziś to dietę szlak trafił. Całe popołudnie i wieczór chodziłam głodna i......
.............jadłam.
Masakra aż nie chce mi się o tym myśleć. Jutro ważenie. Dziś waga rano pokazała 86 kg zobaczymy jak będzie jutro.
Ćwiczyć mi się nie chce, czekam na hula hop zamówione na allegro.
Co zrobiłam dziś dla swojego ciała to jedynie porządny, naturalny piling pod prysznicem i balsam na ciało.
07.12.2010
Nie wytrzymałam stanęłam dziś na wadze na szczęście pokazało 86,5 kg :) czyli unormowało się w tym tygodniu będzie dietkowo i zobaczymy 85 kg :)
Plan na dziś:
- nie przekroczyć 1500 kcal
- ćwiczenia areobowe około godziny, zabawa z dziećmi :)
ahhhh to moje podjadanie jest najgorsze ale twardo walczę z tym!
06.12.2010
No i dziś załamka.
Było ważenie :( a tu zamiast mniej to więcej na liczniku. 87,2
Pocieszam się faktem że prawie wcale nie ćwiczyłam w tym tygodniu, wczoraj zamówiłam hula hop czeka na dostawę, podobno niesamowicie szybko cm spadają :) zobaczymy. Włączenie suplementacji do diety.
Następne ważenie w sobotę 11.12.2010 i w poniedziałek.
Takie rozgraniczenie bo w niedzielę idziemy na imprezę, tzw. nasiadówę z dużą ilością jedzenia, nie zamierzam wpieprzać, ale tu trochę, tego się spróbuje i kcal się nazbiera.
03.12.2010
Nie ma to jak w domu.
Coś za dużo ostatnio sobie pozwalam z jedzeniem, tak mi się wydaje albo mam już obsesję. Zobaczymy w poniedziałek na wadze. Trzeba ćwiczyć w tym tygodniu ani razu tylko jako koń zaprzęgowy biegałam z córcią siedzącą na sankach.
30.11.2010
Dalej jestem na obszczyźnie, nie ćwiczę i chyba dziś przewaliłam z kcal nawet boję się policzyć jutro wracam do mieszkania więc wezmę się za siebie. Zima zaatakowała z grubej rury i bardzo mi się podoba, szkoda że Oliwia zachorowała przy niej przynajmniej głupio nie wyglądało że biegam po śniegu lodzie i na sankach :P
Jak dla mnie może tak trwać do lutego :D
29.11.2010
A jednak waga w dół dziś pomiar 86,5 kg
Świetnie oby tak dalej. 1,5 kg na tydzień byłoby miodzio.
Nowe postanowienie do końca roku 79,... kg może być nawet 79,9 byle siódemka z przodu.
Jak wrócę do swojego mieszkania wreszcie wrócę do ćwiczeń, jak na razie tylko prace porządkowe w mieszkaniu.
Kolejne ważenie poniedziałek 06.12.2010 Mikołajki :)