witajcie
Szykuję się do pracy..wczoraj troszkę ćwiczeń z Tammily Weeb..wieczorem gra w siatkówkę.Wyskakałam się a dziś strasznie bolą mnie ramiona ale warto wspaniała zabawa i ruch taki naturalny.Muszę przestać wchodzić na wagę bo dziś weszłam i na wadze zwyżka(77,500),deprymujące ale nie poddam się,walczę dalej o moją piękną figurę,uda się do czerwca chciałabym ważyć te moje 65 kilogramów.Jest na to szansa, jeśli będę chudła po 3 kilogramy miesięcznie.Walczymy.Trzymam kciuki.Buziaki...
piękna niedziela :)
Ja już od rana w pracy..właśnie wróciłam,wstawiłam do piekarnika ciasto dla rodzinki i zaraz biorę się za obiad..dziś mam świetny humor,wigor..już się umówiłam z moją Vitalijką na kijki(wyzdrowiała)..rano nie mogłam się oprzeć i weszłam na wagę a tam spadeczek..dla mnie każdy gram mniej to cudowny doping aby nad sobą dalej pracować..życzę Wam udanej niedzieli..całusy..
sobota :)
Rano byłam w pracy..gdy wróciłam zastałam pusty dom (mąż z dziećmi poszedł na sanki.HURRA,chata wolna)..obiad miałam przygotowany,więc włączyłam Mel B 10 minut na pośladki,brzuch i ramiona czyli 30 minut mordęgi z Mel ale super,było warto,czuję jakby weszło we mnie życie.Teraz jesteśmy po obiedzie,odpoczywamy..cudownej soboty wszystkim życzę..buziaczki
:)
Dopiero wróciłam z pracy i teraz mogę spokojnie napisać i poczytać co u Was..rano w pracy ale gdy wróciłam,zrobiłam obiad dla rodzinki i byłam godzinkę na "kijkach"Wróciłam z kijków,zjadłam mój obiadek i pojechałam na wieczorną zmianę..teraz siedzę sobie,odpoczywam..czuję się świetnie..dziękuję,że jesteście..buziaki..
:)
Wróciłam z wieczornej pracy i przyszłam do Was..moja Vitalijka się rozchorowała(grypa),więc nici ze wspólnego"kijkowania",ja jednak daję z siebie ile mogę..ćwiczenia z Tammily Weeb i pół godzinki kijków..dietka jako tako..zjadłam wędzonego łososia,tak mi się go chcało,że nie wytrzymałam..tłuste ale zdrowe..dziękuję za komentarze i za wsparcie..buziaki
praca
jestem zabiegana,zapracowana...ciągnę dwie zmiany,rano i wieczór ale znajduję czas na ćwiczenia.."kijkuję" z moją znajomą Vitalijką..dietka też utrzymana..jest dobrze..buziaki
Dzień Babci :)
Dzień Babci zaliczony,zaliczenie brzydko brzmi..było bardzo miło,przyjemnie,wesoło.Odwiedziły Babcie wszystkie dzieci i wnuki..cóż skusiłam się na jedzenie,wprawdzie nie jadłam ciasta ale pyszny kukurydziany chlebek z kiełkami z brokułów,rzodkiewki i z ogórkiem kornioszonem(zachcianka jak kobieta w ciąży),zresztą wszyscy insynuowali mi stan błogosławiony ale ja mam pewność stanu zupełnie odmiennego czyli brak ciąży,zeżarłam aż cztery kromki takiego chleba..mam nadzieję,że to nie wpłynie negatywnie na stan wagi..będę się ważyć dopiero za jakieś 3-4 dni to się okaże..cóż nie żałuję,było przepyszne i jutro postaram sie spalić to pyszne jedzonko..mam nadzieję,że wam równie wspaniale minęło to wdzięczne święto Dnia Babci..całusy..
:)
Dzień mroźny u nas..rano byłam w pracy.Po powrocie umalowałam sobie paznokcie,nawet taki malutki incydent potrafi cieszyć,czuję się bardzo kobieco..dziś na spokojnie.Zrobiłam ćwiczenia Callanetics(godzinka wspaniałego rozciągania)Dziś .Dzień Babci,po obiedzie idziemy do Babci a potem do pracy mam na drugą zmianę..całusy..
niedzielnie :)
Niedziela przyjemna,troszkę leniwa ale nie do końca..spaliśmy do 9 potem śniadanie,po śniadaniu seans filmowy(DVD)..obiad,po obiedzie szwagierka wpadła na kawę a o 17 spotkałam się z moją przemiłą Vitalijką na kijkach..gdy wróciłam do domu około 18 zrobiłam ćwiczenia jogi(spokojnie na wyciszenie)..kolacja dla rodzinki a teraz siedzę sobie i odpoczywam..za chwilę obejrzę film..dzień wspaniały..teraz poczytam co u Was moje drogie i moi drodzy ..buziaki...
przypadłość kobieca
Dziś fajny dzień..byłam na dworze z dziećmi(długi spacer,trochę biegania,ganianie,zabawa w berka) w sumie godzinka takich zabaw.Potem w domu ćwiczenia z Tammilee Weeb.A teraz ból brzucha,dostałam @@@(jak to się kiedyś mawiało przyjechała ciotka z ameryki).Jestem zadowolona,bo o dziwo nie miałam ciągot do słodyczy.Biorę Morwę Białą i chyba ona mi pomaga a może to dlatego,że jestem zdetermionowana i chcę osiągnąć sukces w postaci mojej szczupłej figury,super sylwetki.Jutro pójdę z moją nową koleżnką na kijki.Razem raźniej,wesoło i jest doping..życie jest piękne jeśli tylko w to uwierzymy..całusy moje drogie Vitalijki..buźka..