przed weekendem
Nie ma to jak 1 dniowy weekend , wolne mam tylko w niedzielę, no ale weekend zaczyna się jutro popołudniu:) chociaż wcale za wesoło mi nie jest bo to ostatni weekend z moim misiem, wyjedza w poniedziałek na 2 miesiące!!!!:( I ja oczywisice chodze już cała zestresowana i warcze trochę na niego, jakby mi to miało pomóc
Wczoraj mi mowi że będzie miał niezły szok jak się zobaczymy za miesiac,bo już teraz widzi super zmiane a co dopiero efekt po misięcznym rostaniu, więc dodatkowa motywacja jest!!!!
A teraz spadam prasowac
Menu:
S - owsianka z jogurtem
O - ryba z ryżem brązowym z parowaru, mieszanka warzyw
K - 2 kanapki z serkiem i szynką, koktalj bananowo - malinowy
Cwiczenia:
30min hula hop
30min pupa i uda z shape
w planach jeszcze rowerek wieczorem jak mi sie zachce, bo wczoraj trochę poszalalłąm z jedzeniem i obiecałąm sobie że dzisiaj więcej pocwiczę
lepiej
Dzisiaj było zdecydownaie lepiej!!! bez słodyczy za to z cwiczeniami:)
Dziekuję wam dziewczynki, za to że jestescie!!!ps. pomysle o wyrzuceniu słodyczy z domu:)
wczoraj to była porażka!!!
Jedzenieowa oczywiscie, przyszłam z pracy wszystko było pieknie ładnie, zasiadłam do kompa zaczełam przegladac oferty pracy i stazy, i nie wiem co we mnie wstpaiło ale nagle poczułam nieotpartą chęc na batonika, poczułam sie głodna a głodna przecież nie byłam?
i pozniej to juz popłynełem
napisze wam zeby mi bardziej wstyd było może nastepnym razem będe madrzejsza
- 2 kinder country
- 10 czekoladek
- 2 kanapki, jedna bułka z masłem orzeczowym
- bułka z serem i szynka
- 2 szklanki mleka
No po prostu masakra!!! tak niewiele mi brakuje do celu a ja takie chocki klocki odstawiam?????? Prosze o kopa bo przeciez dalej tak byc nie może!!!!!!!
Na pocieszenie dzisiaj jak tylko wstałam to 130 brzuszków zrobiłam, po południu bieganie i jeszcze pomęczę hula i brzuch taki plan na dzisiaj, a teraz śniadanko owsianka i herbata zielona co by sie troszkę oczyscic z tych wczorajszych smieci a fu!!!!!
sezon uważam za otwarty
na bieganie oczywiscie, bo wczesniej to było takie w kratke tzn zalezało bardzo od pogody, a ponieważ czesto też bywam w zimie chora to musiałam przerywac treningi. Ale od dzisiaj zaczełam znowu!!! i postanowiłam 3 razy w tygodniu po 1h marszobiegów, az dojdę do godziny biegu( narazie 30min biegu, pozniej marsozbiegi 3min biegu/2 marszu x 6) i mam nadzieję że to pomoże mi w walce z brzychem i w koncu pozbędę się tej dziwnej kulki tłuszczu obok kolana( mam nadzieję że wiece o co mi chodzi;p)
Poza tym musze się w koncu zabrac za sprzatanie mieszknia ale to moze jutro bo dzisiaj już nie mam za bardzo czasu( do chłopaka na noc), wiec obiecuję przed sobą że jutro biorę sie za porzadki:)
A teraz menu:
S - owsianka z jogurtem
O - ryz z sosem carbonara, smażona cukinia, muszelka z zapiekanymi owocami morza
D - 6 chocobons, kinder country
K - koktajl owocowy, jogurt
i niech juz w koncu te cukierki znikna bo jak sa to tak sobie je podjadam...
Cwiczenia:
1h marszobiegu
20min hula hop
fajny dzień
dzisiaj był, w końcu wolen więc pospałam do 12, pozniej sniadanko, a po poludniu park, było super pogoda zajebis.. w końcu mozna wyjsc z domu!!! pozniej obiad, domowe hamburgery pycha!!!! Wczoraj jednak pocwiczyłam koło pólnocy, chłopak mnie zmotywował, mam mega wsparcie w nim jesli chodzi o dietę i cwieczenia:) przy takim facecie nic tylko chudnąc:)
Menu:
S- owsianka z jogurtem
O - 2 burgery
K - kakao
tak 'tylko' 3 posiłki , jak kakao mozna tak nazwac, ale tak to jest jak sie długo spi:)
Cwiczenia:
20min hula hop
15min shape 4w 1
po gali - bez zdjęc
Już mowię dlaczego zdjęc nie było, bo wszytsko było zle zorganizowane i na szybko musiałm się szykowac po czym czekałam na faceta 1h więc wiadomo sie nie ubierałam tylko siedziałam w szlafroku, a pozniej wpadł i musielismy jechac szybko szybko - oczywiscie z tego wszytskiego załozyłam sukienkę na odwrót( tzn nie lewo na prawo, tylko zle stronami, kwiatek ma byc po lewej a nie po prawej) po czym zorientowałąm sie z samochodzie i przebierałam się jak stalismy w korkach, inni kierowcy musieli miec niezły ubaw Generlanie wieczór zaliczym do bardzo udanych, było pełno magików wysokiej klasy, robili takie rzeczy że miałąm wrażenie że snie i ciagle do mojego faceta'' ale jak oni to zrobili, przecież to niemozliwe'' Ale wrocilismy ok 1 w nocy a nie o 22( konsekwencjie braku info i organizacji) więc jak można się domyslac nie cwiczyłam, tylko w ciagu dnia pokreciłam 10min hula hop, i joczywiscie przed wyjsciem zjadłam zupę, bo myslalm że będzie tak jedzenie, więc specjalnie zostawiłam miejsce coby móc cos zjesc, a tam zonk brak jedzeniaWięc wyobrazcie sobie że kolację wczoraj jadłam o 1 w nocy( zle nie było, 2 kanapki, 2 mandarynki).
Dzisiaj praca od samego rana, więc jak przyszłam to padłam jak długa, wcześniej jeszcze nie omieszkałam zjesc paru słodkosći:) a teraz czekam na kolację, po kochanie siedzi w kuchni i kucharzy:) Dobrze jednak czasem miec chłopa hehe
a teraz menu( możecie krzyczec za czekoladki)
S - musli z płatkami owsianymi z mlekiem
L - bagietka gotowa z szynką
D - koktajl owocowy, plaster babki cyrynowej, 6chocobons, kinder country
K - spagetti pełnoziarniste z oberzyną w sosie pomidorowym
Cwiczenia- będą jak mi się zachce, a jak nie to postaram się nadrobic jutro
na szybko
Więc pizza była pyszna!!!! chociaz miło się zaskoczyłam, normalnie potrafiłam zjesc średnia sama plus desere, a wczoraj musiał chłopak kończyc bo już nie mogłam hehehhe, no i była gałka lodów do tego:)
Dzisiaj ide na jakas gale dobroczynną z rodzinką mojego faceta, ale nie obyło sie bez problemów( czyt. siostra i wieczne pretensje - rozwinięcie tematu jutro jak będę miec więcej czasu) więc znaczy się musze wbic sie w jakas kieckę, i znowu będzie kuszenie w postaci darmowego bufetu, no nic nie dam sie , bo jak dalej będę tak ciagnac to 51kg szybko mi ucieknie.
Więc cwiczenia będą dzisiaj pozno w nocy jak wroce, bo wcześniej brak czasu, a teraz spadam do pracy
Miłego dzionka słonka
a na kolacje pizza
Tak dzisiaj wybieramy się na kolacje to super pizzeri, nie byłam tam juz pare dobrych mięsięcy, więc czas nadrobic zaległosci. Czyli wiadomo będzie duzo, kalorycznie i niezdrowo, ale nie można życ o samej sałacie i marchewkach
byłam dzisiaj w s.s i alelluja załatwiłam wszystko, kase mam dostac we wtorek, zobaczymy co z tego wyniknie, bo jak sobie pomysle że będę musiała się użerac z durniami raz jeszcze to szlag mnie trafia....
Nie wiem czemu ale spac mi sie chce, a tu przeciez trzeba isc cwiczyc, no nic musze znalesc w sobie moc
a teraz menu:
S- owsianka( z owocami, i jogurtem)
O - zapiekane owoce morza
D - koktajl, 8 chocobons, kinder country( wiem poszalałam)
K - pizza
Cwiczenia:40min shape - zgrabna pupa i pośladki
12min shape mini trening na całe ciało
15min hula hop
pyszna zupa
Własnie zjadałm pyszną zupe krem na kolację i postanowiłam się podzielic przepisem
skł:
2 małe cebule
3ziemniaki
4marchweki
1 cukinia( alne mogę byc 2 ja akurta miałam jedną)
2 trójkąciki serka topionego
2 kostki rosołowe
sól, pieprz
Zagotowac litr wody, wrzucic do kostki rosołowe, na patelni zeszklic cebulę, dodac warzywa pokrojone w kostkę, podsmazac ok 2minuty, nastęnie dodac do wywaru przyprawic i gotowac ok 25min, nastepnie przełozyc do blendera, dodac serki i zmiksowac:)
proste a pyszne - Smacznego:)
i znowu cisnienie mi sie podniosło, plus jest
wiosna:)
A oto poczatek długiej histori, więc odkąd byłam na zwolnieniu prawie 2 miesiące temu, jeszcze nie dostałąm kasy z ubezpieczenia( s.s - poskki odpowiednik zusu), gdzie osobiscie wybrałam się 3 tygodnie temu, po przeciez przez tel to nic z nimi nie załatwisz. Więc doniosłam wszytskie dokumenty i pani uprzejmnie poinformowałam mnie ze wszytsko będzie trwało max 10dni skoro już czekam 2miesiące. A więc wczoraj ( 3tygodnie po wizycie u miłej pani) poszłam tam znowu i co się okazało???? że ci idioci zgubili moje dossier!!!!!! i oczywiscie nie raczyli mnie poinfirmowac ani wytłumaczyc jak to sie stało wiec uprzejmy pan poinformował mnie abym przyszła dzisiaj z wszytskimi dokumentami raz jeszcze i załatwie wszytsko w 48h, tak wic dzisiaj wziełam teczke pełno papierków, jadę tam po pracy a tam co????? zamknięte z powodu strajku!!!!!!!!!!!!!! no zabic tych idiotów to mało, tak się wkurwiłam, że o mało a bym im szyby powibijała!!!! jeszcze dupek powiedziałm zebym dzisiaj koniecznie przyszła to zatałatwic ahhhhhhhhh!!!! ludzka głupota i brak organizacji doprowadzają mnie do szału!!!!!!!!wiec czesc dalsza histori jutro....
poza tym dzisiaj zrobiłąm zakupy, nie było mnie z domu prze 2 h, tak to jest bez samochodu. ale w końcu lodówka w miarę pełna, więc jest dobrze. Oczywiscie dzisiaj nie było normalnego obiadu bo wiedziałąm ze jade do urzedu wiec pewnie zabawię tam długo wiec musiałąm kupic kanapkę, czyli pomieszana kolacja z obiadem no ale nic.
Z dobrych wiadomosci to jest wiosna!!! dzisiaj wyskoczyłam w wiosennej kurtce!!!! było cudownie, słonecznie ciepło bez wiatru - dlatego wszędzie powedrowałąm dzisiaj pieszo:)a teraz menu:
S - musli z mlekiem
O - kanapka z szynka, serem warzywami
D - koktajl bananowo -malinowy
K - ?
Cwiczenia
zaraz idę cos porobici
tak
30min rowerek
20min hula
100 brzuszków