O mnie

Próbuję przezwyciężyc swoje lenistwo i zacząć żyć aktywnie, w pełnym tego słowa znaczeniu. Mam nadzieję ze mi się uda. Chcę być szczupła jak kiedyś, źle się czuję z moim obecnym tłuszczem na brzuchu i udach.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22643
Komentarzy: 593
Założony: 15 sierpnia 2010
Ostatni wpis: 15 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anika0810

kobieta, 48 lat, Pod Lasem

167 cm, 61.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: doprowadzić się do porządku

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

do takiego wniosku doszłam dzisiaj...

a właściwie nie życie, a ostatnie 7 lat...

tak, wiem, nie powinnam narzekać , bo inni mają gorzej, bo mam dobrą pracę, bo dzieci zdrowe, bo ja też mogłabym być w dużo gorszym stanie, bo mam dom, przyjaciół... ble, ble, ble...

śmierć, gdy mi Go wtedy zabrała, zabrała też cząstkę mnie...

od tamtego dnia żyję w połowie

codziennie zmuszam się do życia, do wstania z łóżka, do pójścia do pracy, do bycia z dziećmi, do wysiłku fizycznego, do zdrowego jedzenia, do uśmiechania się a nawet do oddychania...

żyję sobie swoim wewnętrznym światem, obok.

inni myślą że jest dobrze, że się pozbierałam...

niech tak myślą, przynajmniej nie marudzą i nie pilnują

najgorsze są niedziele.

nie umiem nikogo poznać, zakochać się, nie jest normalnie...

i tracę nadzieję że kiedykolwiek będzie...

Taka moja prywata....

tu jestem anonimowa, musiałam to w koncu wypluć... 

czy mi ulżyło?? 

NIE

8 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Półtora miesiąca ćwiczeń.

Dziś callanetics już wykonany - po 3 dniowej przerwie.

W weekend znów prace ogrodowe. Zasadziłam parę krzewów i drzewek, przesadziłam kilka w inne miejsca, zmieniając koncepcję ogrodu... wciąga mnie pomału to ogrodnictwo. Przede wszystkim odstresowuje i odpręża. Lubię to zmęczenie i zadowolenie z wykonanej pracy.... Jezu, chyba się starzeję :P

Mojego odpoczynku od pracy ciąg dalszy. 

Dziś swoją twarz poddam wprawnym rączkom kosmetyczki. Mam zarezerwowane 2 godziny... Szkoda tylko, ze nie mogłam wczoraj długo zasnąć, bo czuję się nie  wyspana... może jeszcze wskoczę do wyrka na godzinkę?? (a łazienkę miałam w planie sprzątnąc)... 

Wagi nie podaję, bo jestem przed @ i już czuję, że rośnie :)


6 kwietnia 2014 , Skomentuj

W piatek godzinka callaneticsu

Wczoraj kompletnie nie dietetycznie i do tego alkoholowo.

Waga dzis 63,2 ( -0,3 ) Piekniego słonecznego dnia :))

3 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

Nowe pomiary:

     04.03         10.03              18.03                 25.03                 03,04

biceps:       30 cm      28 cm -2cm                28cm                 28cm                   28

biust;         94 cm         92 cm -2cm           92 cm                 92 cm                  92

talia         77,5 cm       76 cm -1,5cm         76 cm                 77 cm +1cm        75,5  -1,5cm

pępek      88 cm        86 cm - 2cm            85,5cm  -0,5       86cm +0,5cm       83  -3cm

biodra    100 cm     99 cm -1cm                99 cm                  99cm                  98  -1cm

udo          60 cm           58,5 cm -1,5 cm   58 cm  -0,5          58 cm                 56  -2cm

Waga 63,5 (-0,2)

Jestem pod wrażeniem bo nie ćwiczę. Tak jak pisałam - sobota i niedziela w ogrodzie i na tym koniec. Zero ruchu przez ostatnie trzy dni. Najbardziej zaskoczył mnie pomiar w talii, pępku i udach. 

wychodzi na to, że jednak sen odgrywa znaczącą role w procesie chudnięcia. Ja z reguły nie dosypiam z braku czasu na sen ;) Śpię po 5- 6 godzin na dobę maksymalnie. 

Mój organizm się zbuntował i powiedział dość. We wtorek po pracy 2 godziny drzemki, wczoraj....4 !!! Tak, spałam 4  godziny. 

Postanowiłam się zregenerować. Pracy zawodowej powiedziałam NIE na najbliższe półtora tygodnia. 

Od dzisiaj jestem w domu. Postanowiłam odreagować. Moim zajęciem będzie, spanie, spacerowanie, dłubanie w ogródku, ćwiczenie, jak mi się zachce to posprzątam :P Będę myśleć, rozmyślać, marzyc, bujać w obłokach... przynajmniej do czasu aż chłopcy wrócą ze szkół.

Musiałam to zrobić. czas leciał jak szalony, zero siebie. Ja tez potrzebuje trochę luzu i czasu dla siebie. Nie jestem maszynką.

Tak więc kochane dziewczynki :) Pięknego dnia :! (cwaniak)

31 marca 2014 , Komentarze (1)

Cześć po weekendzie :)

Pogoda cudnie dopisała. W piątek zabrakło mi czasu na ćwiczenia, ale dietetycznie było wzorowo.

Sobota i niedziela pod znakiem porządków( sobota w domu i część ogrodu, niedziela ogród) 

Spaliłam chyba milion kalorii.

Wczoraj padłam o 22 czasu letniego :) 

Dziś o dziwo wstawało mi się super:) Chyba mocno się zregenerowałam przy tych pracach ziemnych.

Na dzisiaj czeka mnie sterta prasowania. Mam nadzieję, że starczy mi czasu na ćwiczenia. Trzy dni przerwy to już przegięcie:) 

Miałam się nie ważyć, ale jak już mam świadomość, że są baterie w szklanej, to nie potrafię. No nie i koniec. Włażę codziennie. Waga poniżej 64 więc jest progres ale szału nie ma :)

Miłego dnia i pięknego chudnięcia :)

27 marca 2014 , Komentarze (2)

I muszę to napisać! W końcu drgnęło. Waga spadła poniżej 64kg pierwszy raz od chyba dobrych dwóch lat.... Cieszę się, ale też podchodzę do tego z ostrożnością, z nadzieją, że taka tendencja się utrzyma. Mały promyk nadziei, że w tym roku nie będę się wstydziła wyjść na plażę w stroju kąpielowym ;) Dziękuję za komentarze pod ostatnim wpisem:) To pewnie dzięki Wam w końcu szklana odpuściła hi hi. wczoraj bez ćwiczeń z braku czasu. No chyba, że zaliczę godzinne prasowanie :) Aż sobie zmienię wagę na paseczku :) Miłego dnia :) Ps: W pracy nie mam możliwości edytowania teksty, stąd wszystko jednym ciągiem. Nie podoba mi się to :(

25 marca 2014 , Komentarze (4)

Callanetics dzień trzeci.

Dziś mija pełen miesiąc sumiennych ćwiczeń.

Miało być tak super.

Pomijając trzy ostatnie dni, upłynął on pod znakiem killerów i skalpelów, z przewagą killerów...

Efekt?? Żenada... 

Waga 64, choć tej nie biorę pod uwagę, gdyż skacze mi ona od zawsze, nawet do dwóch kilo w ciągu doby, więc...

Bardziej liczyłam na zmiany w obwodach... 

Rozczarowałam się:

04.03         10.03              18.03                 25.03

biceps: 30 cm     28 cm -2cm         28cm                    28cm

biust;  94 cm         92 cm -2cm         92 cm                  92 cm

talia 77,5 cm       76 cm -1,5cm      76 cm                  77 cm +1cm

pępek 88 cm       86 cm - 2cm        85,5cm  -0,5       86cm +0,5cm

biodra 100 cm     99 cm -1cm         99 cm                  99cm

udo 60 cm           58,5 cm -1,5 cm   58 cm  -0,5         58 cm

Wiem, niedoczynność tarczycy... ale do cholery dziewczyny z niedoczynnością chudną, nawet po 20 i 30 kg... ja nie mogę schudnąć nawet jednego :(

I tak będę ćwiczyć. Nie dam się!

24 marca 2014 , Komentarze (2)

Callanetics – sposób na piękne ciało w dwa tygodnie

W tym przypadku tytuł to nie jest czczy frazes. Naprawdę w ciągu dwóch tygodni, codziennego treningu możemy pięknie wyrzeźbić ciało. Wyraźnie będziemy mogli zaobserwować wysmuklenie nóg, podniesienie pośladków, spłaszczenie brzucha, ładną rzeźbę ramion.
Callanetics – sposób na piękne ciało w dwa tygodnie

Najistotniejsze w tych ćwiczeniach jest:

  • odpowiednia postawa przy ćwiczeniach;
  • kolejność;
  • specyficzne ruchy ciała;
  • liczba i czas powtórzeń;
  • oddech;

Reszta na stronie http://wizaz.pl/Babskie-sprawy/Poczytaj/Callanetics :)

23 marca 2014 , Komentarze (2)

Środa i czwartek killer, w piątek bez aktywności fizycznej.

W sobotę zajęcia ogrodowe, dobre 3 godziny. Myslę że to można zaliczyć do aktywności ;).

Ponieważ moje samopoczucie od kilku dni nie najlepsze, postanowiłam odpocząc od ćwiczeń z Ewką. Dziś 45 minutowy zestaw callanetics. 

Powiem szczerze, nie spociłam się, nie zmęczyłam, ale problem z wykonaniem niektórych ćwiczeń miałam. Liczę jutro na zdrowy ból mięśni:D

Kiedyś, gdy miałam 19 lat, po pierwszych wakacjach spędzonych w całości poza domem, odżywiając się czym popadnie,pijąc piwo bez kontroli rodzicielskiej :P przywiozłam z tych wakacji sporo dodatkowych kilogramów. Zaczęłam wtedy chodzić na zajęcia aerobic z elementami callanetics. Po 3 miesiącach tych zajęć dwa razy w tygodniu po godzinie, moja figura zmieniła się nie do poznania. Z rozmiaru 40 zjechałam do 36 a nawet niektóre ciuchy 34, nie stosując żadnej diety.

Mam nadzieję, że wracając do tych ćwiczeń zaobserwuję choć połowę tamtejszego efektu:)

Zdaję sobie sprawę że dwie ciąże i schorzenia, które mnie nękają mogą hamować proces wyszczuplania, ale ja już wszystkiego się chwytam.

Waga póki co niezmiennie 64, a pomiary będą tradycyjnie we wtorek:)

18 marca 2014 , Komentarze (1)

Własnie skończyłam killera. Jeszcze nawet nie ostygłam

Dzisiejsze pomiary po trzecim tygodniu:

04.03                 10.03                      18.03

biceps: 30 cm     28 cm -2cm         28cm 

biust 94 cm         92 cm -2cm         92 cm

talia 77,5 cm       76 cm -1,5cm      76 cm

pępek 88 cm       86 cm - 2cm        85,5cm  -0,5

biodra 100 cm     99 cm -1cm         99 cm

udo 60 cm           58,5 cm -1,5 cm   58 cm  -0,5

waga 64 kg

Nie jestem zadowolona zważywszy, że w ubiegłym tygodniu nie ćwiczyłam tylko we wtorek i środę oraz wczoraj.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.