08.02.2006
Dziś 2 łyżki sałatki, na obiad warzywka z patelni, 5 biszkopcików, herbatka i soki owocowo-warzywne. Seria brzuszków. Trochę jestem podziębiona więc mąż zrobił mi gorącą herbatkę malinową z cytryną. Wymoczyłam nogi i teraz wygrzewam się w łóżku. A jutro kolejny dzień w pracy. Pa, pa.
07.02.2006
Rano śniadanko - woda z cytryną, herbatka i 2 pomarańcze. W pracy do 14-tej. Na obiad 2 małe pulpety z warzywami z patelni, 1 kostka 99% gorzkiej czekolady; na kolację 2 porcje sałatki warzywnej - objadłam się strasznie, aż za dużo !!! Biegałam 20 min na orbitku i seria brzuszków. Zamierzam ćwiczyć brzuszki co dziennie, ale zobaczę jak mi to wyjdzie.
06.02.2006
Do 14 w pracy. Rano kanapka z chudą wędlinką i palsterkiem żółtego sera na ciemnym chlebku, herbata i woda z cytryną - dla zdrowia. Po pracy 2 porcje sałatki warzywnej z selerem, na obiad pierś z kurczaka i dużo surówki z kapusty kiszonej, kompot rozcieńczony, wieczorem herbatka. W ciągu dnia woda i gumy miętowe. Biegałam 20 min na orbitku, potem seria brzuszków. Padam na nos więc kładę się spać, do jutra.
05.02.2006
Kilogram bye, bye !!! dzień z rodziną, bieganie na orbitku 30 min, brzuszki wg ABS II; mało na obiad zgodnie z moją dietą. Czuję się świetnie. W pasie 2 cm mniej, w biodrach ubyło - 1 cm.
04.02.2006
Sobota - dzień porządków domowych i zabawy z rodziną. Jadłam mało bo wolałam bawić się z Córką (na tygodniu nie mam czasu) i Mężem ;) Jutro pomiary, mam nadzieję, że spuściłam następny kilogram.
03.02.2006
Dziś w pracy do 14. Rano hebratka i 3 łyżeczki nutelli, po pracy 1 kanapki z razowca z serem żółtym i porcja sałatki warzywnej z białym selerem, dużo wody, herbatki, sok z czarnej porzeczki i pomarańczy. 30 min. biegania na orbitku i seria brzuszków. Jutro dzień sprzątania i ogólnych zajęć domowych i rodzinnych.
02.02.2006
Dziś warzywka z patelni i grahamka z plasterkiem sera żółtego i plasterkiem pasztetu, woda i herbatka. Do 14 w pracy, potem wieczór z Córką i Mężem. Tak to jest jak się pracuje, eh... ;-)
01.02.2006
Dziś 2 marchewki, warzywka z patelni, udko kurczaka, duzo surówki z pekinki. Biegałam na orbitku 30 min. Pół dnia w pracy, reszta spędzona z Córką na zabawie i przytulaniu ;-)
21.01.2006
W pracy do 14; po południu warzywka z patelni z porcyjką ryby (pomoc Julii w zjedzeniu jej, hehehe), na kolację marchewka, dużo wody i herbatek. Bieganie na orbitku 30 min. Muszę wytrwać i wiecie co ...
uda mi się !!!
30.01.2006
Dziś już świetnie się czuję, "kropki" się skończyły, 15 min biegania na orbitku, potem seria brzuszków; żyć, nie umierać; z jedzeniem trochę poluzowałam przez te ostatnie dni ale teraz już biorę się ostro według przykazań diety !!!