porażka weekendowa
kurcze powrót do domu na weekend zawsze kończy się u mnie tym samym tzn. MEGA OBŻERANIEM...no nie mogłam się opanować wcinałam wszystko co mi w ręce wpadło, może to przez @@@@@, w każdym razie poległam na całej linii...
dzis już wróciłam na dobrą drogę, za dwa tygodnie idę do fryzjerki, więc muszę zgubić te kilogramy, żeby nie wyglądac jak okrąglutka pyza po podcięciu włosków, zastanawiałam się czy nie ściąć ich na krócej po tak od pół roku zapuszczam, ale jeszcze trochę się pomęczę z tymi dłuższymi,w końcu ścina się szybciutko, a rosną zdecydowanie wolniej...
biorę się też dalej za pisanie mojej pracy już ogólny zamysł twórczy mam, więc należaloby go realizować...
za oknem piękna pogoda i fajnie ciepło, jeden spacer już mam za sobą a czeka mnie jeszcze jeden i bardzo dobrze, bo powinnam się zdecydowanie więcej ruszczać;)
pozdrowionka;)
kolejny dzień dietowy
dziś nadrabiam zaległości za wczoraj, więc zjadłam mniej, darowałam sobie kolacje;)
ten cały internet mnie coraz bardziej wkurza, dzisiaj przez przypadek zalogowałam się na jakimś znowu "badoo" na szczęście udało mi się usunąć profil, ale przestraszyłam się nieźle...
w galerii byłam, łaziłam całe 2 godziny bez przerwy, jak wróciłam nogi chciały mi odpaść, ale prezent urodzinowy kupiłam i to jest najważniejsze;)
zaraz się biorę za pisanie konspektu pracy, bo jakoś mi to nie idzie tak do końca, a trzeba z tym solidnie ruszyć...
wczoraj dzielnie ćwiczyłam na steperku, nawet mi się spodobało;)
co z kompem chyba okaże się w piątek, mam nadzieję że wszystko będzie ok i to nie żadna poważna awaria;)
niom to na tyle;)
pozdrowionka;)
life is not easy...
ostatnio miewam smutki z różnych powodów i mnie to życie przybija, jak mam tydzień dobry to po nim zwykle następuje tydzień zły, nio ale cóż, uszy w górę mamy przecież wiosnę;)
dietowo mogło byc lepiej, ale wczoraj było wzorowo, dziś jeszcze koniecznie akcja steper bo zapomnę jak się ćwiczy;p
jutro planuje wypad do galerii, żeby kupić siostrze jakąś fajną torebkę na urodziny, a jak nie jutro to ewentualnie w czwartek, pożyjemy zobaczymy...
konspektu pracy nadal nie mam, bo jakoś mnie to przeraża i nie mam wcale ochoty się za to zabrać, czasami to ja goooopia jestem, ale z tego też należałoby się wyleczyć...
w ogóle wydaje mi się,że laptop coś ostatnio zbyt często zawiechy łapie i należałoby go oddać do jakiegoś informatyka, bo ja w tym dziale to kiepska jestem, kurcze ale ja na razie nie posiadam takiego czlowieka w gronie swoich znajomych...a przydałby się...
to na razie na tyle, wiem że musze się ogarnąć;)
szału nie było
w minionym tygodniu, w czwartek spotkanie z przyjaciolmi, świetna sprawa, ale od wcięcia dużej ilości kalorii powstrzymać się nie mogłam, w piątek dieta zachowana, za to wczoraj urodziny kumpeli i limit kaloriowy tak przekroczony, że szkoda gadać;( za tydzień urodzinki siostry, za dwa urodzinki koleżanki, więc muszę nad sobą popracować, bo ja jak już lekko sobie odpuszczę to dalej wszystko leci na łeb, na szyję, nie ma żadnej kontroli wpierdzielam tyle, że potem ledwie się ruszam i tak ostatnimi czasy jest niestety...
z magisterką od środy nie ruszyłam, materiały już mam, więc teraz należałoby ułożyć jakis konspekt i ruszyć z pisaniem, bo tak się opierdzielam,że żal...
jutro idę sobie dalej wykonywać część praktyczną;)
biorę się też za ćwiczenia i gonienie mojego paska bo ciągle mi ucieka;)
od jutra WIOSNA, więc może wreszcie obudzę się z zimowego snu, bo nadal mam tak,że ciągle bym spała...
dzisiaj kaloriowo jestem grzeczna;)
pozdrowionka;)
szaro buro
nie wiem czy to ta pogoda tak na mnie działa, czy ten fakt,że dzisiaj się nieźle opitalam, a może jedno i drugie, bo normalnie ciągle bym coś ŻARŁA...non stop myślę o jedzeniu szczególnie o czymś słodkim, a jak już się dorwe to kurcze przestać nie mogę...przez to wszystko limit kalorii mam już dziś przekroczony i jak tak dalej pójdzie to kolorowo na wiosnę nie będzie...
...spotkanie z dziewczynami przełożone na sobote, więc lux
...jutro znowu na uczelnie i mgrka ciąg dalszy i ma się udać
...zaczynam myśleć o prezenciku dla siostrzyczki na urodziny i wymyślilam jakąś fajną torebkę, na pewno się przyda;)
...odnośnie początku wpisu BIORĘ się za robote bo tak dalej być nie może, szkoda,żeby dni przez palce tak uciekały i były totalnie bezproduktywne...to w końcu mój czas i moje życie!
pozdrowionka;)
nowy tydzień
po tygodniu zmagań jestem równiutko 1kg lżejsza, nie jest to może mega wyczyn ale zawsze coś;)
...byłam dziś na uczelni i jestem wykończona tym dniem, 5godzin pracy z moździerzem to trochę za dużo;p normalnie ślepia mi nie chcą w monitor patrzeć;)
...z nastrojem raz góra raz dól, ale pewnie to wiosenne przesilenie robi swoje, więc mam nadzieję,że szybko mi przejdzie;)
...zakupiłam dziś cisnieniomierz, bo moja siostrzyczka ostatnio kiepskawo się czuła,dziś rano nieźle mnie przestraszyła, ale wygląda na to że już wszystko wraca do normy.
...jutro chyba czeka mnie spotkanie grupowe przy piwku,więc muszę zarezerwować na to kalorie;)
no i to na tyle;)
piątek
całkiem niezły dzień, ale taki leniwiec się zrobiłam, artykuły podrukowałam ale do tłumaczeń jeszcze się nie zabrałam, kurczaki i jutro będę nadrabiać...
...do paska brakuje mi 600g a waga ani drgnie, może jutro cfaniara będzie łaskawsza,bo kalorycznie byłam dzis całkiem grzeczna...ale wielką ochotę na jedzenie mam ciągle i olbrzymie ślinotoki,ostatnio moje życie kręci się wokół (nie)jedzenia, a im więcej o tym wszystkim myślę, tym bardziej jestem głodna..
...steper sobie dziś daruje, bo boli mnie łepetyna...
...myślę,że łyk dobrej kawy postawi mnie na nogi i wezmę się za angielski
...a uczuciowo bez zmian, tzn. nadal uczę się kochać siebie, może wkrótce ta miłość przełoży się na bliźniego...oby...
udanej nocki;)
jak zostać królem??
...heh fajne są te tłumaczenia tytułów;p byłam dzisiaj na tym w kinie i podobało mi się, dobrze zagrane, bo jąkanie ja przeżywałam wcale nie mniej niz ten cały Jerzy VI, pod koniec to juz trzymałam kciuki za to całe jego przemówienie, żeby dał radę;) a rząd przed nami siedział aktor, który gra policjanta chyba Sławka w "Na Wspolnej", nie wiem czy ktoś gościa kojarzy;p ale całkiem sympatyczny;)
...tacie na dzień mężczyzny kupiłyśmy urządzenie wielofunkcyjne;) także ucieszony jest bardzo;)
...dietowo byłoby elegancko gdybym nie wcięła małej bagietki...a jednak pieczywo kusi mnie najbardziej, bo ze słodyczami jakoś sobie poradziłam;) jutro postaram się być grzeczniejsza, baa nawet muszę być;)
...mam jeszcze w planie steper i jakąs lekką książke, a od jutra jadę z tłumaczeniem artykułów na magisterkę, bo się dzisiaj trochę obijałam, ale to przez tą pogodę, normalnie spanie mnie brało straszne.
pozdrowionka;)
walka zaczęła się na dobre;)
...jeszcze trochę mi brakuje do paska,ale się staram,dzisiaj było mnóstwo spaceru,więc steper sobie daruje, a dietowo wręcz wzorowo, elegancko zmieściłam się w moim limicie kalorii;)
...na uczelni spoko, mój opiekun to fajny gość i oby taki był zawsze, a nawet jeszcze lepszy, w każdym razie moja praca magisterska wreszcie się robi i to mnie bardzo cieszy;)
...muszę jeszcze dziś ogarnąć mieszkanie, bo jutro mamy gościa. troche mi się nie chce, ale mus to mus;)
...a teraz marzy mi się pyszna kawa z mleczkiem, więc idę ją sobie przygotować;)
pozdrowionka4all:)
w dzień kobitek...
życzę wszystkim kobietkom oczywiście zdrówka, szczęścia,wszelkiej pomyślności w życiu zawodowym i osobistym, mnóstwo powodów do radości każdego dnia, wiary we własne siły, możliwości i piękno,uśmiechu, a także wytrwałości i wielkich(trwałych) sukcesów w odchudzanku;)
Dla mnie był to dzień jak każdy, kwiatka nie dostałam bo w sumie nie ma od kogo,może za rok będzie lepiej,przyszło za to pare miłych smsiaków i mmsiaków;)
wczoraj poczyniłam olbrzymi postęp bo oto wreszcie poćwiczyłam na steperze, mało tego dziś też mam to w planach;)
jedzeniowo dziś tak do końca grzeczna nie byłam, bo przesadziłam z pieczywem, ale od jutra o takich wpadkach nie może być mowy;)
jutro idę wykonywać część praktyczną mojej pracy magisterskiej czyli wreszcie ruszę z tym koksem, bo ciągle trwałam w tym samym miejscu, a czas ucieka...jestem dobrej myśli,że wszystko będzie dobrze, w końcu zdolniacha jestem;p
I od jutra też zaczyna się Wielki Post, a dla mnie prawdziwa walka ze sobą i swoimi słabościami, przez 40 dni nie odpuszczę na pewno i wiem że dzięki temu coś się w moim życiu zmieni, w sumie to już się zmienia;)
pozdrowionka dla wszystkich kobitek i facetów też;)