Mój plan treningowy został dzisiaj totalnie zmieniony... pogoda nazwana dziś nijaką, bezpłciową jakoś źle na mnie działa... Jest średnio. Nie jest zimno, choć wiatr niezbyt ciepły. Wyszłam w teren w krótkich spodenkach i bluzie. W nogi było mi zimno. Nie mogłam się ogarnąć, spiąć i postawiłam na ćwiczenia w domu w ostateczności. Mimo prób podjętych w terenie.
-Brazil Butt Lift (High&Tight)
-8 min LEGS
-(o)6 Wediera
ćwiczenia powyżej zajęły mi godzinkę:)
te tu biedne poniżej:
-1 km biegu, 1 km marszu
-1 km rower ...
zdecydowanie mniej czasu:)
Wieczorem, ok.18.30 się rozpogodziło. A że byłam już po kolacji i po prysznicu - darowałam sobie wyjście w teren.
Butów - EasyTone nadal nie zamówiłam. Wciąż mam opory. Jutro podejmę właściwą decyzję. Nie wierzę w te obietnice, nie ... :) Ale po prostu wygodne buty do biegania, to podstawa. W tych moich biegam jak platfus. Czołg. :) Zamiast jak sarenka. ;-)
2 lipca Krzysia będę miała w domu. Pojadę wykupić mu bilet do Bydgoszczy. Jak pogoda dopisze, bo w deszcz nie ruszam się z domu. O godzinie 16.oo, 2 lipca będę w końcu ze swoim facetem! Przywitam go buziakiem, wyściskam, przytulę. Jejku! Mam nadzieję, że pochwali swoją dziewuche, co?! Za miłość, wierność i uczciwość... wobec diety oraz niego oczywiście.
CEL DO 2 LIPCA:
-1,5 cm w biodrach
-1,5 cm w udach
-1 cm w łydce...
Z tego względu, że cel właśnie taki sobie obrałam postawiłam dziś na ćwiczenia na nogi. Postaram się zrobić jutro BBL - Bum Bum na czczo.
Moje plany są ambitne, ale myślę że takie cele warto sobie stawiać, bo kto nie próbuje, ten nie ma. :)
Albo nie... KTO NIE RYZYKUJE, TEN NIE PIJE SZAMPANA.
Jadam 1500 - 1550 kalorii. Czyli stabilizacja rozpoczęta. :) Ciekawe, czy nie będę na niej tyć.
włosy:
-dziś pierwszy raz użyłam ampułki Radical
-zakończyłam Jantar
-przed ostatnie 5 dni nie piłam drożdży, chciałam odpocząć od ich smaku, ale od jutra do nich wracam
-sprawdza się najbardziej u mnie olejowanie włosów w połączeniu z odżywką, 2 godziny przed myciem... naprawdę znalazłam idealne rozwiązanie:)
-olej Khadi stosuję 2x w tygodniu na noc
-Wax stosuję nadal, 2 x na tydzień
-kondycja moich włosów się poprawiła
-bardzo służy moim włosom odżywka z BignoSpa mleczna z elastyną - włosy nie są sianowate
-myję włosy szamponem Alterra na przemian z BingoSpa:kolagen do mycia włosów
-piję pokrzywę:)
-wtryniam MegaKrzem:)
-na końcówki jedwab z CHI
-włosy suszę - nie umiem żyć bez suszarki :)
-nie prostuję (raz na dwa tygodnie i rzadziej)
-spię w luźno związanym warkoczu
-czeszę je dopiero jak wysuszę, nie gdy są mokre...
Moja kondycja psychiczna ostatnimi czasy nie jest najlepsza. Czuję, że sporo spraw nade mną wisi, a mi się ciężko za nie zabrać. Ogólnie najgorsze są zawsze problemy z rodziną - bardziej przyszłą niż obecną. To tak bardzo mnie przytłacza, że szok. Chciałabym mieszkać sama z Krzysiem. Tak bylibyśmy szczęśliwi. A tak żyjemy nie swoim życiem, tylko życiem jego rodziny. Ciężko mi się z tym pogodzić. Tak bardzo niszczy to nasz związek. Musimy coś z tym zrobić. Jak wróci, to trzeba podjąć jakieś decyzje, bo tak dalej być nie może.
Pomarudziłam na końcu, ale komuś muszę to powiedzieć, bo o tych sprawach rozmawiam tylko z Krzysiem.
Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jest dla mnie wszystkim. Jest wspaniałym mężczyzną. Bardzo go kocham, szanuje i każdy dzień bez niego, to dla mnie dzień stracony. Ale nie wyobrażam sobie życie w tej chorej sytuacji, która jest teraz z tą jego rodziną. :-/
Zaparzyłam sobie miętową i za chwilę popiję. Potem krem wklepię. Pooglądam mecz.
A tak na co dzień, to usycham z tęsknoty.
-