Pamiętnik odchudzania użytkownika:
paniania1956

kobieta, 67 lat, Hawana

166 cm, 111.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: nie ma postanowień, co będzie to będzie byle szusowac w dol

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 czerwca 2017 , Komentarze (13)

Wiadomo, w przeciwnym wypadku nie byłoby wpisu. Jest 109 jak w pysk strzelil;). Wygląda na to ze nareszcie wpadłam w stan jednostajnego spadku mojego ciala,  ciesze się jak diabli. Mam wśród znajomych mile towarzystwo, czytam Wasze wpisy i one niezmiernie mi pomagają,  a to pasjonat surowego jedzenia przekonująco napisze jakie to zdrowe wiec biorę pod uwagę,  a to fanka bardzo zdrowego żywienia "trzasnie" jakiś innowacyjny artykuł wobec którego też nie pozostaje obojętna. Jest wielu innych których wpisy także okazują się niezmiernie pomocne. Jestem Wam wdzięczna! Sama też nie zasypiam gruszek w popiele i w necie oddzielam mak od wyżej wymienionego;). W some wszystko idzie (spada) ku dobremu, pozdrawiam weekendowo każdego kto to przeczytać raczy;)

11 czerwca 2017 , Komentarze (12)

Rutyna bo znowu spadł jeden kilogram. Nie lubię rutyny z jednym wyjątkiem. Wiadomo jakim;))) Tu ja uwielbiam, niech trwa jeszcze z 40 tygodni! Oczywiście zdaje sobie sprawę ze nie zawsze tak różowo będzie ale nawet kilo na 2 tyg ( w terminach pozniejszych) będzie mnie satysfakcjonowac. Obecnie jest 110, nie ma otyłości klinicznej!

4 czerwca 2017 , Komentarze (7)

znowu kilo mniej, jest 111. Dobrze jest, niech tak kręci się dalej;)))

29 maja 2017 , Komentarze (7)

A co mi tam, napisze troche;). Wiadomo że kiedy piszę to waga spada, następny kilogram odstawiony na bocznice! Poprawiam pasek, zaciskam  pasa i do przeczytania wkrotce!

22 maja 2017 , Komentarze (3)

Witam wszystkich, małych,  dużych chudych i tych bardziej wychudzonych;)))) bo innych na vitalii nie ma jak mniemam.U mnie nic nowego,  chciałoby się napisać nic dobrego i to też byłaby prawda. Zdrowie zamiast wagi szusuje sobie z górki na dol mimo że zima się dawno skonczyla;))) ale co tam, waga tez powolutku spada ; dwa wagony się odczepily i jest odrobinkę lżej. Uwielbiam sałatę i wszelkie inne warzywa. Pisze o salacie bo zeszłego roku nasiona rzymskiej tej dużej i tej baby wysialy mi się w ogrodzie, przezimowaly cudownie i w tym roku mam małą łączke z sałaty która to do woli się obzeram. Fajnie tak, nie sialam nie sadzilam a mam;))) pisałabym dalej bo lubię ale podpowiedzi tableta doprowadzają mnie do szewskie pasji. To narka, część wszystkim;)

6 kwietnia 2017 , Komentarze (10)

Nagle powoli, jak żółw ociezale, ruszyła maszyna po szynach ospale. Szarpnela wagony i... koniec na tym przynajmniej na razie;     1 kg zniknęło przy tym rozruchu 

19 marca 2017 , Komentarze (11)

Rusz się babo rusz bo lato tuż tuż!  Łatwo powiedzieć. Moje usiłowania przypominają kijanke grzebiaca się w błocie i to gęstym błocie. Mam na myśli nieporadnosc, niezbornosc, niezdecydowanie i zero konsekwencji, słowem nic mi się nie chce! Nawet jeść mi się nie chce... dziwne, może coś z tego będzie?  Jak siebie znam to pewnie jeszcze większą niedocźynnosc gruczolu który atakuje Hasimoto. Powinnam jeść więcej hormonu ale wariuje po nim, biorę euthyrox n 75 a powinnam 100 ale nie mogę,  nie mogę i koniec.Moja endo nie chce słuchać jak mowie jej ze wariuje i nikt nie może że mną wytrzymać. Twierdzi ze lepiej zwariować a tarczyce trzeba dbać. Ale ja nie chce żeby mi się osobowość zmieniła. Może zmienić lekarza chociaż słyszałam że są osoby które nie mogą brać hormonów.  Czy ktoś z Was tak ma? Może wystarczy zmienić formę leku?

14 marca 2017 , Komentarze (11)

Dawno nie pisałam. Pewnie wszyscy wiedzą że jak pamiętnik milczy, znaczy pod górkę z odchudzaniem;).U mnie nie ma wyjątku. Od ostatniego wpisu wiele przeszłam,  na myśli mam nie tylko choroby ale i stress zewnętrzny. Opiszę to kiedyś. Waga oscyluje wokół 116 kg. Myślę i myślę nt. Protokołu ale póki co postanowiłam stanowczo odrzucić gluten i nabiał. Zobaczymy co bedzie. Masło klarowane,  oliwa z oliwek, własnoręcznie zrobione mleko kokosowe,  hummus, guacamole to lubię i na tym poprzestaNe.  Oczywiście warzywa, jaja, mięso z owoców tylko cytryna i grapefruit. Cukru  nie używam od stanu wojennego. Zobaczymy co będzie. Pozdrawiam serdecznie wszystkich i każdego z osobna.

20 września 2016 , Komentarze (29)

Witam, postanowiłam się powywnetrzac;). Nie jest to wpis optymistyczny, w czasie kiedy mnie nie było,  13 kilo mi przybyło. ..a miało być tak pięknie. .. rzetelnie, miałam systematycznie gubić te kilogramy... hmm. Wiecie, byłam na wspaniałych wakacjach, miesiąc na Teneryfie! Uwielbiam ichniejsze jedzenie, trunki i oczywiście nie zalowalam sobie owoców morza, cóż,  wróciłam parę kg cięższa mimo codziennego pływania w oceanie. Jednak nie zaluje;))) a teraz proza zycia: Niczego niestety mi nie ubyło,  oprócz kilogramów przybyło mi ćhorob; przyplatal mi się jakiś stan zapalny kolana, jest spuchniete i obrzydliwie bolesne, chodzenie sprawia mi ból,  schodzenie po schodach okazało się niemożliwością.  Póki co pije sok z selera, myślę o diecie raw a przynajmniej planuje odstawić gluten i wszystko co z mleka (uwielbiam maślanke. ..) .Mam sporo chorób autoimmunologicznych, jAK dobrze policze to okolo trzech.... w każdym razie nie idę do lekarza, czekam aż mi przejdzie, nie ma leków na stawy, a przeciwbólowymi  nie zamierzam się truc dopoki wytrzymuje bol.Smaruje stawy maściami  przeciwbólowymi  ale nie pomagają. Względem zrzucania wagi cały czas jestem na tak;). Tym razem sprawa jest pilna ze wzgl na kolano i oczywiście to ze mam coraz mniej ciuchów w które się mieszczę  a lato poszło sobie spac na 9 miesięcy niestety. Pozdrawiam wszystkich czytajacych.

0

11 lutego 2016 , Komentarze (11)

Taaak kilo mniej... można się cieszyć,  można gdyby nie wyjazd do Polski bez mojej angielskiej wagi ;)))) . Wiemy co to oznacza? Założę się ze wiemy; otóż polska waga waży 2 kilo więcej od angielskiej! I nic to ze ona przeważa,  wiem to na pewno bo ważyłam się porównawczo na lekarskich wagach ale cóż. .. WIDOK TO WIDOK. Są różne widoki: widok z okna, widok własnej twarzy - tez przyjemny, widok własnej figury -dosyć znośny ale istnieje ten najważniejszy,  widok wskazań na wadze! To skandal żeby martwym przedmiotem przejmować się bardziej od samej siebie! Niestety takie są fakty, fakty które wyraźnie wskazują ze następny ubytek a co za tym idzie wpis, może pojawić się za miesiąc. .. oby! Prawda że mój dzisiejszy wpis emanuje sarkazmem  i autoironia? Mam nadzieje ze owszem bo lubię się z siebie smiac;)). I tym wiosennym optymistycznym akcentem pozdrawiam wszystkich czytajacych;)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.