hejka
witam
u mnie bez zmian
ciągle czekam na lepsze dni na start :)
muszę wziąść się w garść , kurde
niech ktoś mi pomoże wrócić na dobrą drogę :(
hejka
witam
nie wiem co się porobiło , ale mam ogólnie problemy z vitalią
hmm... jeszcze nie wiem czym spowodowane
więc tak , na kursie byłam dwa dni , było ok
cztery poziomy dużo zapamiętałam i spodobały mi się te znaki
także supcio :)
w sobotę z okazji dnia matki , po kursie wieczorkiem byłam u teściowej
na grillu , a w niedzielę u mamy na urodzinach 65 i rocznicy ślubu 45
tort był piękny , oczywiście jak płaciłam za niego w niedzielę
(bo ja go zamawiałam) to były problemy , chyba zrezygnuję u nas z cukierni
bo wiecznie się czegoś czepiają i mnie wkurwiają
specjalnie jak byłam na fabryce to wypisała mi kartkę z zaliczką i kwotą
ile kosztuje całość i na tym się laska podpisała i podbiła pieczątkę
przychodzę do cukierni z kartką a ona mi mówi że mam
kurw. zapłacić za tort kolosalną kwotę
tak ją zjechałam że więcej tam nie pójdę , biedna laska hehehe
ważenie niedzielne pokazało 109kg dalej gonie paskową
i próbuje na właściwy tor wrócić , zawsze tak mam że jedno poślizgnięcie a potem ciężko wrócić , mam nadzieję że dziś jedzonko jak najbardziej będzie dietkowe
czytać was za bardzo nie mogę bo mi wariuje vitalia
muszę zobaczyć czy to od neta czy co :)
wczoraj kosiłam ogród i sprzatałam , prałam i prasowałam
dzis plewię w kwiatach i ogródku :)
buziole i miłego dnia
ble....
hejka
u mnie nic nowego się nie dzieje , oprócz tego że moja dieta i motywacja
zaginęły gdzieś daleko i pilnie szukam właściwej drogi ....
o matko jakieś fatum zawsze jak dojdę do 108kg to dalej nie mogę
muszę pokonać ten trudny dla mnie czas , dam radę ....
chcę wierzyć, że dam radę :)
synek od wtorku w domu , ma zapalnie uszu :(
wożą go w tym busie z otwartymi oknami i bidulka zawiało :(
jak na razie to ciężko mi cokolwiek zaplanować ,
w sobotę dzień matki i z tej okazji grill u teściówki :)
aż mi się chce tam iść hehehehehe
w niedzielę 45rocznica ślubu moich rodziców i 65 urodziny mamy
jak już pisałam zamówiłam dla niej z tej okazji mega tort :)
a ja od jutra zaczynam ,,kurs makatona,,
nie wiem jak to będzie ale się zobaczy :)
ponoć pomoże mi to zrozumieć i porozumieć z moim synkiem :)
oby to tylko nie była kasa rzucona w błoto :)
całą sobotę i prawie pół piątku będę siedzieć na tym kursie
więc może uda mi się ominąć tego grilla u teściowej
kupiłam jej ładną begonię na dzień matki :)
dziś doszły zakupy z allegro :)
bluzeczka niebieska (dziś zamówiłam taką samą różową) , lakierki avon, miss sporty, astor, rimmel , golden rosse
tej ostatniej marki nie polecam a zamówiłam z niej 10 kolorów , tylko dlatego że były tanie , strasznie kiepskiej jakości te golden rosse
doszedł też wosk stały ,sally hansen robiłam dzis depilacje brwi i meszku pod nosem
i siostra mi powiedziała że teraz to mi już wąs urośnie hehehheheh
a jak mi urośnie to będę grubą babą z wąsem
ona by w życiu tego nie zrobiła hahah
a tu na koniec moje paznokcie i przepiękny kolor z avonu polecam
jest boski tego lata zaszaleje z kolorami jak nigdy :)
weekend i poniedziałek
hejka
moje menu
sobota
1/2bułki z szynką i serem
2 parówki cielęce
2x kawa z mlekiem
1 bułka ciemna sucha
2 szklanki herbaty zielonej
grill u teściowej
4plasterki bekonu
1 kaszanka , 1/2 porcji karczku , 1/2kiełbaski
2 łyki piwa 2 kromki ciemnego chleba
no i tak minęło sobotnie grillowanie
niedziela
poszliśmy na spacer szlakiem do wielkiej jodły
masakra ale mam słabą kondychę
1 bułka ciemna z szynką
ciastko,,góralka,, przy jodle
woda 1litr
i później pojechaliśmy do mamy na obiad
rosół z makaronem
ziemniaki piure z udkiem gotowanym i kiszony ogóras
2x kawa z mlekiem
1 herbata zielona
grill wieczorkiem u mamy
leczo z grilla(kiełbaska ,pieczarki ,papryka,pomidor ,cebulka )
nie duża porcja tak samo mała porcja kaszanki z jabłkiem
i kawałek kiełbaski 6cm 1 kromka chleba
poniedziałek
ważenie zrobiłam dziś
i kur.. jeb.. mać 109 .5kg by to chu. %^$$&^
no ale jak się je jaj je to tak jest
dziś zrobiłam dużo z tego co zaplanowałam
posadziłam resztę kwiatów
zmieniłam pościel , odkurzyłam i pomyłam okna na górze :)
zostały mi na dole i plewienie w warzywkach omg
jedzonko dziś spoko
jogurt 250gr z 2 łyżkami płatków
1/2 jabłka
2x kawa z mlekiem
lody moje i dwa suche wafelki do lodów
warzywa na patelnię z makaronem i mięskiem gotowane
no i dojadłam na kolacje za synkiem obiad taki jak mój
a teraz poczytam co u was i lulu pa
źle
zjadłam prawie wszystko co się dało zjeść
jestem taka syta i przejedzona że już nie mam na nic siły
wstydzę się takiego wpisu , ale nie wiem co jest grane
wczoraj i dziś nawet nie piszę co zjadłam bo nie ma sensu :(
fatalnie się czuję :(
zaległy wpis .... sobota i niedziela
hejka
zaległy wpis ....
sobota :
byliśmy na imprezie i co z tym idzie
wpieprzanie wszystkiego co popadnie :
menu:
1 szklanka wody
bułka ciemna z sałatą, szynką , pomidorem
herbata czerwona
1/2 opakowania 225gr warzyw na patelnię z gotowaną piersią
a potem pojechałam już na maksa ...................
3 szklaneczki pepsi
1 herbata z cytryną i cukrem
3 szklanki herbaty zielonej
6 ciastek (coś w stylu markizów)
1 kawałek sernika na zimno
kawa z mlekiem
1 kawałek kiełbasy (10cm) z grilla)
4 szaszłyki wołowe z warzywami (małe porcje)
1 i 1/2 kaszanki z kiszoną kapustą i cebulą
2 bekony z grilla
1 kieliszek wódki
no dużo tego było :(
spaliśmy u mamy bo facet % -za dużo miał i zostałam na miejscu
bo lepiej podjechać do mamy 1km niż 30 km do domu
a jeszcze by zasnął w aucie i kto by mi pomógł go tachać do domu :)
synek cały weekend jakiś dziwny , nie mógł spać itd zresztą ja też
się nie najlepiej czułam
niedziela
ważenia nie było :( ale może to i lepiej
menu:
płatki musli z mlekiem (robione: 2 suszone morele, kilka rodzynek ,
1/3banana , płatki kukurydziane i owsiane )
1 kawa z mlekiem
2x herbata zielona
kasza ze 3 duże łyżki z gotowaną piersią i surówką i burakami
i znowu popłynęłam :
1 kiełbaska z grilla 6cm bez skóry
2/3 plastra karczku z grilla
4 kawałki bekonu
2 kromeczki ciemnego chlebka
4 ciastka lu go
4 hity
lody moje robione na szczęście na wodzie jakieś 3 gałki
4 kostki mlecznej czekolady
2 kostki gorzkiej czekolady
woda 1 litr
więc jak widać dałam dupy na maksa ale co mnie zdziwiło
to spodziewałam się podskoku wagi
waga z przed tygodnia 109kg
z niedzieli bo nie zmieniłam paska 108.8kg
a dzisiejsza rano to 108.7kg
czyli spadłam 100gr pomimo żarcia jak świnia
źle to wygląda ale muszę się sprężyć bo jakoś nie mogę dojść
do tej 99kg
pozdrawiam i wieczorkiem sprawozdanie dzisiejszego
dnia a powiem wam że jeść mi się strasznie chce ale nagotowałam
kalafiora i będę podjadać :)
piątek
hejka
wczoraj pracowity dzień miałam tzn koszenie ogrodu 2h
sadzenie pelargoni noszenie donic itd
wieczorem podlewałam wszystko 1h
masakra heheheheheh
dzisiaj bubola jeszcze spi co mu się rzadko zdarza
moje piąteczkowe jedzenie :
3 kromeczki chlebka ciemnego z szynką 2x pl. ser ziołowy 1x pl pomidor
herbata czerwona
lody mojej roboty
makaron brązowy z warzywami i dwa plasterki gotowanej piersi
1l wody jak nie wiecj
gruszka, kiwi , banan
jogurt 250gr z płatkami musli