6 marca 2011, 16:35
Hej dziewczyny, może Wy mi poradzicie, bo już nie mam siły. Jestem drugą kobietą mojego faceta. Z poprzednią ma dwoje dzieci i jest w trakcie rozwodu. Dodam, że jestem sporo młodsza od niego, a rozstał się z żoną, kiedy poznał mnie. Proble wygląda następująco... Głównie chodzi o jego mamę, choć cała rodzinka mnie nienawidzi. Usłyszałam od niej, że nasze dzieci nigdy nie będą jej wnukami, że jestem psychopatką, że mój H. zmarnuje sobie przy mnie życie i będzie kiedyś żałował. A już rekord pobiła w Nowy Rok. Zadzwoniła do niego i życzyła mu wszystkiego dobrego. Mnie natomiast kazała przekazać, że życzy mi wszystkiego, co najgorsze. Rozumiem, że może mieć inny pogląd na rozwody itp, ale bez przesady!!! Moi rodzice już się jakoś pogodzili, a naprawdę podchodzili sceptycznie do sytuacji.. Czasem obawiam się, że to już nigdy się nie zmieni i że nasze dzieci faktycznie nie będą miały babci, że wszystko będzie takie niepoukładane... Co powinnam zrobić? Czekać aż sama zrozumie?
6 marca 2011, 18:56
> Zorcia, ja go pytam co mówiła mama i nie ma
> możliwości żebynie powiedział..
"nie ma mozliwosci" a co to znaczy?
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
6 marca 2011, 18:56
> MagdalenaDz
> Czyś Ty zmysły postradała? Nie rób z facetów osób
> o bezwolnych mózgach. Przez takie jak Ty, inne
> kobiety zbyt łatwo wybaczają zdradę, zamiast
> kopnąć faceta w 4 litery.
Nie robię z facetów bez mózgów, którzy nie mają swojego zdania, ja tylko jestem takiego zdania, że jak dochodzi do jednoznacznej sytuacji a kobieta wie, że facet ma żonę, powinna powiedzieć STOP, bo to my jesteśmy niby te bardziej rozważne (a i to zdanie potwierdza też psycholog do której chodziłam) faceci łatwo ulegają pokusom, w 90 % zależy to od ich woli, czy zdradzą, ale w 10 % ma na to wpływ kobieta z którą zdradza... a te 10 % ma czasem duże znaczenie
mrovka a co ty uważasz o kobietach, które wybaczają zdradę, że są walnięte czy jak... bo ja wybaczyłam mojemu mężowi, upłynęło trochę czasu, miałam wątpliwości, ale też nie potrafiłam tak po prostu przestać kochać, jak do tej pory nie pożałowałam tej decyzji, ale to odrębny temat... nie wiem czemu od razu kopać w 4 litery...
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
6 marca 2011, 19:00
> > Zorcia, ja go pytam co mówiła mama i nie ma>
> możliwości żebynie powiedział.."nie ma mozliwosci"
a On zapewne teściowej przekazuje co powiedziałaś TY....i nie dogadacie się nigdy!
skoro już rozwaliłaś ten związek to tak jak napisałam daj wszystkim czas a szczególnie dzieciom bo to ONE są najważniejsze i najbardziej pokrzywdzone....i nie pytaj ile czasu jeszcze? One same zdecydują kiedy ten czas nastąpi...a teściową się nie przejmuj....nie będziecie mieszkać razem chyba?
6 marca 2011, 19:00
> > MagdalenaDz> Czyś Ty zmysły postradała? Nie rób
> z facetów osób> o bezwolnych mózgach. Przez takie
> jak Ty, inne> kobiety zbyt łatwo wybaczają zdradę,
> zamiast> kopnąć faceta w 4 litery.Nie robię z
> facetów bez mózgów, którzy nie mają swojego
> zdania, ja tylko jestem takiego zdania, że jak
> dochodzi do jednoznacznej sytuacji a kobieta wie,
> że facet ma żonę, powinna powiedzieć STOP, bo to
> my jesteśmy niby te bardziej rozważne (a i to
> zdanie potwierdza też psycholog do której
> chodziłam) faceci łatwo ulegają pokusom, w 90 %
> zależy to od ich woli, czy zdradzą, ale w 10 % ma
> na to wpływ kobieta z którą zdradza... a te 10 %
> ma czasem duże znaczeniemrovka a co ty uważasz o
> kobietach, które wybaczają zdradę, że są walnięte
> czy jak... bo ja wybaczyłam mojemu mężowi,
> upłynęło trochę czasu, miałam wątpliwości, ale też
> nie potrafiłam tak po prostu przestać kochać, jak
> do tej pory nie pożałowałam tej decyzji, ale to
> odrębny temat... nie wiem czemu od razu kopać w 4
> litery...
bo jeśli facet (lub kobieta) zdradza to oznaczy, ze nie szanuje partnerki...opluj ja prosto w twarz! i jak najbardziej kopnełabym w 4 litery!
A autorko Ty sie ciesz, że sama nie jesteś opluwana (w przenosni) tak bardzo jak na to zasługujesz! I nie masz pewnosci czy facet Cie nie zdradzi, znajdzie piekniejsza i młodsza i Ty zostaniesz sama z dziecmi, moze wtedy Cie tesciowa polubi
6 marca 2011, 19:00
Olga, jak nacisnę na H., to mówi wszystko. Trochę mi go czasem szkoda, błądzi pomiedzy młotem a kowadłem, ale powiedziałam mu, że oczekuję szczerości i to dostaję. Choć niechętnie opowiada o rozmowach z mamą czy swoją żoną.
6 marca 2011, 19:03
Tylko jak postępować, żeby dzieci były zadowolone Zorcia? Staram się nie wcinać w ich relację, ale też chcę dbać o te dzieci, bo są dziećmi człowieka, którego bardzo kocham.
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 119
6 marca 2011, 19:04
Teraz Justynko TO TY NIC NIE ZROBISZ, żeby te dzieci były kiedykolwiek ZADOWOLONE. Zniszczyłaś im życie. Razem z ich ojcem, który podobno tak je kocha.
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
6 marca 2011, 19:06
nic na siłę....na razie niech Twój partner walczy aby dzieci się od niego nie odwróciły a Ty czekaj....ile mają lat dzieciaszki?