Temat: Kochanie - powtarzanie tego zwrotu...

Mój chłopak jak do mnie pisze smsy to nadużywa zwrotu KOCHANIE... Tak jakby pisał to jakoś mechanicznie i bez zaangażowania... 

Oszalałam? Czepiam się? Co o tym sądzicie?
Moje smsy z Lubym podobnie wyglądają momentami, tylko w każdym zdaniu inny Misiu, Słonko czy Kochanie.

Czepiasz się. :D
troszke naduzywa ;)
Śmiesznie to wygląda jak w jednej wiadomości tyle tego Kochania :D
wydaje mi sie ze to "kochanie" to pretekst do tego postu , bo Ty sie poważniej zastanawiasz nad Waszym zwiazkiem,.. ale moze sie myle.

neutralnaaa napisał(a):

wydaje mi sie ze to "kochanie" to pretekst do tego postu , bo Ty sie poważniej zastanawiasz nad Waszym zwiazkiem,.. ale moze sie myle.

Neutralna chyba masz rację... Ogólnie ja nie lubię siebie i chyba nie wierzę, że on mnie może kochać - bo jak taką brzydką, grubą (155 cm i 61,5 kg), niską, podwójny podbródek, wielkie brzuch, uda i zad no i nie blonynka - a on zawsze lubił blond... On szczuplutki, przystojny... A ja? żal.... Może jest ze mną ze strachu przed samotnością?

cancri napisał(a):

Mój do mnie mówi po imieniu, jak jest na mnie zły :PWtedy wiem, że coś się dzieje :D


U mnie jest tak samo :D
A z tym Kochanie 3 razy w jednym smsie, to chyba jednak lekkie przegięcie...
No trochę przesadnie używa tego słowa, 3 razy w jednym smsie to zdecydowanie za dużo.
Pogadaj z nim, w końcu to nic takiego.
Jak by nie pisał to też byś miała pretensje :P
Być może i jest to sztuczne. Ale czytając z pominięciem tego zwrotu i tak można zauważyć że jest zaangażowany :)
Cóż my się głównie do siebie po imieniu (on często zdrobniale, ja raczej pełnym) zwracamy więc problemu nie ma. Żadne z nas nie lubi misiaczków, żabciów i innych kochaniów. 

Wiesz wydaje mi się, że powinnaś z nim porozmawiać. Ale może on ma już taką wyrobioną "manierę" i nic z tym nie zrobisz.

Mnie by krew zalała chyba jakby ktoś tak nadużywał jakiegokolwiek określenia ;) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.