Temat: Kochanie - powtarzanie tego zwrotu...

Mój chłopak jak do mnie pisze smsy to nadużywa zwrotu KOCHANIE... Tak jakby pisał to jakoś mechanicznie i bez zaangażowania... 

Oszalałam? Czepiam się? Co o tym sądzicie?
Twój chcoiaż trzyma się jednego zwrotu a do mnie smsy wyglądają tak " Cześć Kochanie :* jak minął dzień Słoneczko i co będziesz wieczorem Myszko porabiała " :P  więc Twój chociaż jest konsekwentny :P a tak ogólnie to wymyślasz i się czepiasz- to tylko facet :)
Mój w ogóle do mnie tak nie mówi, a to też potrafi być drażniące. :D
Moj chlopak wymyslil mi takie okreslenie, ze nigdy mi nie przeszkadza ^^

cancri napisał(a):

Mój do mnie mówi po imieniu, jak jest na mnie zły :PWtedy wiem, że coś się dzieje :D

mam tak samo. a normalnie uzywa miliony zdrobnien. 

borejkowa napisał(a):

neutralnaaa napisał(a):

wydaje mi sie ze to "kochanie" to pretekst do tego postu , bo Ty sie poważniej zastanawiasz nad Waszym zwiazkiem,.. ale moze sie myle.
Neutralna chyba masz rację... Ogólnie ja nie lubię siebie i chyba nie wierzę, że on mnie może kochać - bo jak taką brzydką, grubą (155 cm i 61,5 kg), niską, podwójny podbródek, wielkie brzuch, uda i zad no i nie blonynka - a on zawsze lubił blond... On szczuplutki, przystojny... A ja? żal.... Może jest ze mną ze strachu przed samotnością?


nie daj sie temu!!!! zakochal sie w Tobie nie bez powodu!! rzuc to myslenie, ono tez mnie czasami napada ale naprawde, jestesmy kobietamy, grube czy chude - potrafimy byc slodkie i do kochania!!!! :) Twoj chlopak na pewno Cie bardzo kocha a Ty musisz siebie tez pokochac a nie wmawiac mu uczucia, ktore sama do SIEBIE zywisz.
Faktycznie, trochę nadużywa tego słowa
Pasek wagi
nie itneresuje go Twoj bol, a pisze kochanie 3 razy w esie. Masz prawo mieć watpliwości
Mój do mnie mówi na non stop "KICIUŚ" i widzę że nieraz tylko przy znajomych, rodzinie powstrzymuje się od takiego nazewnictwa, mimo to często słyszę nawet przy innych kiciuś. Nawet sam się on na to łapie, najfajniej jak robi się czerwony gdy mówi "kiciuś" z rozbiegu przy swojej mamie :D . Nie uważam żeby to było coś strasznego, Ty też nie masz powodów do zmartwień....
kochanie jak kochanie, ale słowo ,,luby" jest dopiero irytujące 
oddaj mi swoje problemy 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.