- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 czerwca 2015, 15:06
Cześć dziewczyny, od jakiegoś czasu mam spory problem z wiecznie wzdętym brzuchem i częstą potrzebą - kolokwialnie mówiąc - puszczenia bąka. Jest to dla mnie mega krępujące i czuję spory dyskomfort w codziennym życiu. Często też "przelewa" mi się coś w żołądku, burczy mi w brzuchu itp. Zauważyłam, że objawy nasilają się w pewnych momentach, np. podczas wykładu czy spotkania, gdzie będzie przez dłuższy czas będzie stosunkowo cicho i nie będę mogła wyjść z pomieszczenia. Stresują mnie takie sytuacje, tak jak np. dłuższa podróż pociągiem i autobusem, czy widmo chwilowego braku dostępu do toalety. A jak się zestresuję to jest jeszcze gorzej. Zastanawiam się nad jakimiś tabletkami na wzdęcia, ale nie wiem, czy to naprawdę kiedyś komuś pomogło? I czy nie jest to tylko powierzchowne rozwiązanie problemu. Powinnam iść do lekarza? Jakoś ze zwykłymi wzdęciami i gazami głupio.
1 czerwca 2015, 15:44
Ja miałam to samo po przejsciu właśnie na dietę, trochę obawiam się, nietolerancji laktozy- ale póki co zwalam wszystko na moje uzależnienie od gum do żucia- one bardzo się do tego problemu dokładają! Teraznjest już coraz lepiej, zobaczymy, ew. I ja się wybiore do lekarza.
1 czerwca 2015, 15:48
Ja miałam okropne wzdęcia i gazy kiedy żułam gumę. Odstawiłam gumy i przeszło jak ręką odjął - ale wraca za każdym razem, kiedy się skuszę na jakiegoś orbita.
1 czerwca 2015, 16:26
Espumisam polecam.
Do tego herbatki na dobre trawienie, np mięta.. I ogólnie dużo płynów.. A jak nie przejdzie to wybrałabym się do lekarza. No chyba że to przez niezbyt zdrową dietę
1 czerwca 2015, 16:58
Ja tak miałam baaardzo często - też na tle nerwowym. Jak sobie radzę? Mięta, rumianek + espumisan, ulgix. A na wyjazdach ze znajomymi (zawsze mam gazy po piwie i do tego bolący brzuch) verdin enzymix (bierzesz rano i łagodzi). ALe generalnie najwięcej zdziałasz spokojem i wyluzowaniem:)
1 czerwca 2015, 16:59
Co do diety - od ponad 2 miesięcy nie jem wcale chipsów i kebabów, fast foodów itp. niezdrowych rzeczy, nie piję napojów gazowanych - takie wpadki zdarzają się bardzo rzadko, gdzieś tam weekendowo. Na co dzień jem nabiał (jajka, sery, pierś z kurczaka, jakąś rybę itp.), 2 kromki chleba, trochę makaronu/ryżu, sporo warzyw - ale unikam tych "nadymających", czyli grochu, fasoli itp. - raczej są to ogórki zielone, pomidory, sałata, papryka, cukinia, pieczarki. O gumie do żucia już czytałam, że przy żuciu łyka się dużo powietrza, co sprzyja powstawaniu gazów, więc planuję całkiem zrezygnować z gum.
Jeśli chodzi o przyzwyczajenie się do tego to nie widzę takiej opcji, strasznie mnie to męczy, leżę z facetem i oglądam film a jedyne o czym myślę to to, że zaraz muszę się gdzieś skitrać i spuścić ciśnienie - no proszę... Nie mówiąc o tym, że wszystkie weekendowe wypady ze znajomymi napawają mnie przerażeniem. :/
Ja tak miałam baaardzo często - też na tle nerwowym. Jak sobie radzę? Mięta, rumianek + espumisan, ulgix. A na wyjazdach ze znajomymi (zawsze mam gazy po piwie i do tego bolący brzuch) verdin enzymix (bierzesz rano i łagodzi). ALe generalnie najwięcej zdziałasz spokojem i wyluzowaniem:)
Edytowany przez degrengolada89 1 czerwca 2015, 17:16
1 czerwca 2015, 22:46
u mnie herbata koperkowa i wyeliminowanie laktozy + produktów w rodzaju cebula, czosnek itd. + probiotyki. Zgłoś to dietetyczce- nadmiar razowych rzeczy, ziarenek, wzdymających produktów może to powodować i w sumie zaburzenia pracy jelit mogą je podrażnić, a to naprawdę niefajne. Stres wzmaga takie problemy u wielu ludzi. Przewertowanie tej diety to pierwszy krok, potem można się motywować badaniami, bo to może być wiele rzeczy (drożdżyca, jakiś robaczek, inne takie). Ale b.często to po prostu dieto-spięcia.
2 czerwca 2015, 10:33
Dokładnie, wyeliminuj laktozę - nie pij przez jakiś czas mleka i nie jedz serów, jeśli się polepszy to to jest to. Mam dokładnie to samo, potem się już bez problemu przestawia na mleko bez laktozy i kozie sery.
2 czerwca 2015, 11:46
Mam ten sam problem. W moim przypadku zdiagnozowlai syndrom nawrazliwego jelita. Minimalny stress i brzuch pecznieje. Musze unikac laktozy bo starsznie zaognia, nadmiar pszenicy rowniez. Co najgorsze duze ilosci owocow tez szkodza. Puchniecie moze byc spowodowane stressem co jest czesto przyczyna w moim przypadku.