Temat: Krępujące gazy i wzdęcia :(

Cześć dziewczyny, od jakiegoś czasu mam spory problem z wiecznie wzdętym brzuchem i częstą potrzebą - kolokwialnie mówiąc - puszczenia bąka. Jest to dla mnie mega krępujące i czuję spory dyskomfort w codziennym życiu. Często też "przelewa" mi się coś w żołądku, burczy mi w brzuchu itp. Zauważyłam, że objawy nasilają się w pewnych momentach, np. podczas wykładu czy spotkania, gdzie będzie przez dłuższy czas będzie stosunkowo cicho i nie będę mogła wyjść z pomieszczenia. Stresują mnie takie sytuacje, tak jak np. dłuższa podróż pociągiem i autobusem, czy widmo chwilowego braku dostępu do toalety. A jak się zestresuję to jest jeszcze gorzej. Zastanawiam się nad jakimiś tabletkami na wzdęcia, ale nie wiem, czy to naprawdę kiedyś komuś pomogło? I czy nie jest to tylko powierzchowne rozwiązanie problemu. Powinnam iść do lekarza? Jakoś ze zwykłymi wzdęciami i gazami głupio. 

Ja miałam to samo po przejsciu właśnie na dietę, trochę obawiam się, nietolerancji laktozy- ale póki co zwalam wszystko na moje uzależnienie od gum do żucia- one bardzo się do tego problemu dokładają! Teraznjest już coraz lepiej, zobaczymy, ew. I ja się wybiore do lekarza.

Pasek wagi

Ja miałam okropne wzdęcia i gazy kiedy żułam gumę. Odstawiłam gumy i przeszło jak ręką odjął - ale wraca za każdym razem, kiedy się skuszę na jakiegoś orbita.

Pasek wagi
moze jelito drazliwe?
Pasek wagi

Espumisam polecam. 

Do tego herbatki na dobre trawienie, np mięta..  I ogólnie dużo płynów..  A jak nie przejdzie to wybrałabym się do lekarza. No chyba że to przez niezbyt zdrową dietę

Ja tak miałam baaardzo często - też na tle nerwowym. Jak sobie radzę? Mięta, rumianek + espumisan, ulgix. A na wyjazdach ze znajomymi (zawsze mam gazy po piwie i do tego bolący brzuch) verdin enzymix (bierzesz rano i łagodzi). ALe generalnie najwięcej zdziałasz spokojem i wyluzowaniem:)

Pasek wagi

Co do diety - od ponad 2 miesięcy nie jem wcale chipsów i kebabów, fast foodów itp. niezdrowych rzeczy, nie piję napojów gazowanych - takie wpadki zdarzają się bardzo rzadko, gdzieś tam weekendowo. Na co dzień jem nabiał (jajka, sery, pierś z kurczaka, jakąś rybę itp.), 2 kromki chleba, trochę makaronu/ryżu, sporo warzyw - ale unikam tych "nadymających", czyli grochu, fasoli itp. - raczej są to ogórki zielone, pomidory, sałata, papryka, cukinia, pieczarki. O gumie do żucia już czytałam, że przy żuciu łyka się dużo powietrza, co sprzyja powstawaniu gazów, więc planuję całkiem zrezygnować z gum. 

Jeśli chodzi o przyzwyczajenie się do tego to nie widzę takiej opcji, strasznie mnie to męczy, leżę z facetem i oglądam film a jedyne o czym myślę to to, że zaraz muszę się gdzieś skitrać i spuścić ciśnienie - no proszę... Nie mówiąc o tym, że wszystkie weekendowe wypady ze znajomymi napawają mnie przerażeniem. :/

KochankaIvana napisał(a):

Ja tak miałam baaardzo często - też na tle nerwowym. Jak sobie radzę? Mięta, rumianek + espumisan, ulgix. A na wyjazdach ze znajomymi (zawsze mam gazy po piwie i do tego bolący brzuch) verdin enzymix (bierzesz rano i łagodzi). ALe generalnie najwięcej zdziałasz spokojem i wyluzowaniem:)

Ten epsumisan albo ulgix jesz na co dzień? Cały czas? Naprawdę pomaga? Szczerze mówiąc upatruję w tym całą nadzieję na nadchodzący długi weekend. Bebzol po piwie to już jest masakra po prostu. Dzięki za polecenie tego Verdin enzymix - bo nie trafiłam na ten środek w internecie. Luz prawie cały czas próbuję złapać, ale jak mam wrażenie, że zaraz rozsadzi mi brzuch to ciężko. :)

spróbuj pić mleko bez laktozy :) mi pomaga na takie "gadanie" mojego żołądka

Pasek wagi

u mnie herbata koperkowa i wyeliminowanie laktozy + produktów w rodzaju cebula, czosnek itd. + probiotyki. Zgłoś to dietetyczce- nadmiar razowych rzeczy, ziarenek, wzdymających produktów może to powodować i w sumie zaburzenia pracy jelit mogą je podrażnić, a to naprawdę niefajne. Stres wzmaga takie problemy u wielu ludzi. Przewertowanie tej diety to pierwszy krok, potem można się motywować badaniami, bo to może być wiele rzeczy (drożdżyca, jakiś robaczek, inne takie). Ale b.często to po prostu dieto-spięcia.

Dokładnie, wyeliminuj laktozę - nie pij przez jakiś czas mleka i nie jedz serów, jeśli się polepszy to to jest to. Mam dokładnie to samo, potem się już bez problemu przestawia na mleko bez laktozy i kozie sery.

Pasek wagi

Mam ten sam problem. W moim przypadku zdiagnozowlai syndrom nawrazliwego jelita. Minimalny stress i brzuch pecznieje. Musze unikac laktozy bo starsznie zaognia, nadmiar pszenicy rowniez. Co najgorsze duze ilosci owocow tez szkodza. Puchniecie moze byc spowodowane stressem co jest czesto przyczyna w moim przypadku.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.