Temat: Second hand

Chodzicie? 

Ja się przymierzam, ale mam mieszane uczucia. Czytalam, że można znaleźć niezle perełki ale mam jakieś ale. 

Obecne ceny ubrań to jakiś kosmos. 

Może macie jakiś fajny do polecenia w Poznaniu? 

kupuję używki, ale ze względu na brak czasu głównie na vinted :)

Himawari napisał(a):

Widzę, ze kilka osób wspomina vinted, jak Wasze doświadczenia? tylko jedna moja koleżanka korzystała i była bardzo niezadowolona (stan ubrań niezgodny z opisem - plamy, zaciągnięcia). Chciałabym spróbować, ale jednak trochę się boje :/

Ja dużo tam kupuję i nie mam złych doświadczeń. Kupuję u osób z dużą ilością pozytywnych komentarzy.

Z vinted kupowałam kiedyś sukienkę za drobne i jest super, tylko zdążyłam od tego czasu przytyć, więc czeka aż zrzucę te 5kg:P


W lumpach zaopatruję się od dawna, w lumpie ogarnęłam większość garderoby na zeszłoroczne wakacje i wydałam na to poniżej 100zł. Miałam też kiedyś kieckę, w której obskoczyłam ze 2 wesela, parę sylwestrów, 2 imprezy halloweenowe i kilka urodzin. Kosztowała jakies 2zł (na wagę) - mam ją nadal, od kilkunastu lat i nadal żyje. Markowe jeansy, niezniszczalne bluzeczki, markowe koszule. A jak coś mi się znudziło, to nie było żal oddać.

Kupuję na Vinted i w Bon prixie... 

Pasek wagi

Zawsze vinted ; super ciuchy można trafić 

Gdybym w sklepach trafiała ubrania na swoje potrzeby, pewnie kupowałabym tam ale nie ma. Są w lumpeksach. Jestem przeczulona jeśli chodzi o komfort i wygodę więc online odpada. Uważam że nie ma takich żyjątek na ubraniach, których nie wykurzy woda, proszek i 2h prania. Problemem jest, że nie chce mi się godzinami szukać, więc rzadko zaglądam. Jak jest okazja, daję koleżankom zlecenie "znajdź coś dla mnie". One kochają szukać, ja kocham relaksować sie z książką na pobliskiej ławeczce i wszyscy są zadowoleni :)

Ostatnio kupuję głównie w SH, na vinted kupiłam 2 pary spodni, z czego tylko jedne trafiłam rozmiarem, ale ogólnie polecam, zwłaszcza jak ktoś ma bardziej standardowe wymiary. Tylko jednak na vinted mam wrażenie dużo osób słabo opisuje ciuchy (albo wcale) i trzeba się dopytywać. W SH kupiłam sporo rzeczy niezłych skandynawskich czy brytyjskich marek, naturalne materiały, a nie wszechobecny poliester.

UzaleznionaOdLukrecji napisał(a):

Z vinted kupowałam kiedyś sukienkę za drobne i jest super, tylko zdążyłam od tego czasu przytyć, więc czeka aż zrzucę te 5kg:P

W lumpach zaopatruję się od dawna, w lumpie ogarnęłam większość garderoby na zeszłoroczne wakacje i wydałam na to poniżej 100zł. Miałam też kiedyś kieckę, w której obskoczyłam ze 2 wesela, parę sylwestrów, 2 imprezy halloweenowe i kilka urodzin. Kosztowała jakies 2zł (na wagę) - mam ją nadal, od kilkunastu lat i nadal żyje. Markowe jeansy, niezniszczalne bluzeczki, markowe koszule. A jak coś mi się znudziło, to nie było żal oddać.

Tez mam takie ciuchy,damskie bluzki koszulowe,sweterek, małą czarną z lnu którą ubóstwiam, białe spodnie denim.

Pasek wagi

W liceum/na studiach kupowałam i sporo stamtąd fajnych sukienek miałam,czy sweterków miałam. Obecnie nie chce mi się po sklepach chodzić, więc po lumpeksach tym bardziej, bo tam jakoś więcej czasu trzeba spedzic

Mam jeden, do ktorego chodze. Pani dostaje paczki ubran z Wielkiej Brytanii. Czesc ubran uzywanych, czesc nowych z metkami. W zeszlym tyg za 150zl kupilam tam 2pary dzinsow, sukienke maxi (te rzeczy nowe, z metkami, Marks&Spencer), sukienke wizytowa (uzywana, ale jak to bywa z takimi ubraniami, to zupelnie bez oznak noszenia, bo ubiera sie takie cos dosc rzadko) i dwie uzywane bluzeczki letnie (obie stan igla, jedna z Atmosphere, druga H&M). Zagladam tam od czasu do czasu i nigdy z pustymi rekoma nie wychodze. Do innych sh juz nie zagladam,bo jak znalazlam ten, to nie mam potrzeby szukac dalej :))


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.