Temat: Second hand

Chodzicie? 

Ja się przymierzam, ale mam mieszane uczucia. Czytalam, że można znaleźć niezle perełki ale mam jakieś ale. 

Obecne ceny ubrań to jakiś kosmos. 

Może macie jakiś fajny do polecenia w Poznaniu? 

nie kupuje bo u mnie nie ma w okolicy. Ale i tak mi chyba by było szkoda czasu. Zobaczę to vinted

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

nie kupuje bo u mnie nie ma w okolicy. Ale i tak mi chyba by było szkoda czasu. Zobaczę to vinted

w De kupilam niedawno fajne rzeczy w momoxhttps://www.momoxfashion.com/d...

90% mojej garderoby to rzeczy z SH. Jedwabne koszule za 3zl, kaszmirowe swetry za max 20, pelno sukienek z lnu czy lyocellu.. uwielbiam szmateksy :-) 


Pasek wagi

Kupuje w second handzie i na vinted, baaaaaaaardzo rzadko w sklepach

Mam kumpele, ktora polowe rzeczy zawsze miala z lumpow a wygladala jak milion dolarow.

Ja pare rzeczy kupowalam przez grupy na FB, ale tez w sumie jakiegos szalu to nigdy nie mialam. Tez ze wzgledu na rozmiar. U mnie w De tez akurat nie ma za bardzo, sa chyba jakies dwa sklepy...Ale dziecku czesto kupuje, jak jest pchli targ dla dzieci u nas, sa dziesiatki stoisk i mozna spokojnie fajnw ubranka kupic za grosze.

Mam sporo, takich na co dzień, jeansy już nie pamiętam kiedy kupiłam w stacjonarnym sklepie, a na ciuchach wynalazłam jeansy Boss nowe z metką, Levi's używane ale w świetnym stanie. Wyszukuję ubrań z naturalnych materiałów, dlatego mam bawełniane niezniszczalne koszulki, swetry kaszmirowe i wiele innych ciekawych ubrań. Jak mi się nudzą lub dożyją emerytury to oddaje albo wyrzucam. Buty kupuję w sklepach, ubrania też jak coś mi się wyjątkowo spodoba, albo nie mogę tego znaleźć w lumpie. 

Teraz by kupić na prawdę dobre gatunkowo i jakościowo ubranie trzeba wydać nie małe pieniądze, ale też czasem warto jeśli są to rzeczy klasyczne i zawsze w modzie.

Mam pod domem i czasem chodzę. Większość moich swetrów mam z lumpa. Dużo ubrań kupuję też na vinted. Nowe mam w zasadzie głównie buty, bieliznę i spodnie, bo te ostatnie lubię, jak są dobrane do mojej figury. 

Jakbym miała lumpa koło siebie, to chodziłabym do lumpa, tak to zostaje mi vinted. Jakieś 95% moich ubrań, to vinted. W sklepie dokupuję tylko jakieś specyficzne zajawki sezonu, czy - co nietypowe, najbardziej basicowe rzeczy. Z koszulkami i tshirtami tak mam, że wolę nowe.

Od zawsze kupuję ubrania w ciucholandach. Za małe pieniądze mam masę kapitalnych ubrań na różne okazje, z weselami i teatrem włącznie. Przy problematycznej figurze czasami łatwiej jest znaleźć w ciucholandzie niż w normalnym sklepie. 

Nie chodzę, bo nie mam czasu, wszystkie zakupy robię przez internet. Ale nie widzę nic złego w takich zakupach, wręcz uważam, że są spoko. Jako studentka namiętnie odwiedzałam jeden duży lumpeks w centrum Łodzi. Nie miałam wtedy pieniędzy, ale na brak ubrań nie mogłam narzekać :)

Teraz zdarza mi się kupować używane ciuchy dla dzieci na OLX, zwłaszcza jeśli chodzi o kurtki na podwórko.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.