Temat: Insanity

Witam wszystkich

Czy znajdzie się ktoś chętny by od poniedziałku 01.10.2012r rozpocząć wspólnie program Insanity?
Ja miesiąc temu przerwałem program. Ćwiczyłem przez 3tygodnie bez 2 dni. Przerwałem ze względu na podróż poślubną. W chwili obecnej mam zamiar wrócić do programu i zrobić go w całości. Moim celem jest zgubienie 7-8kg. w chwili obecnej ważę 88kg.
Podczas pierwszego podejścia straciłem 3kg bez żadnej diety a nawet jedząc więcej. Jedynym suplementem jest BCAA (aminokwasy - na lepszą regenerację organizmu)
Jest ktoś chętny? Szybkie zapisy i do dzieła :))

Zapraszam do grupy, jeśli ktoś ma ochotę: http://vitalia.pl/index.php/mid/89/fid/1034/diety/odchudzanie/group_id/24537

;)

marta10109191 napisał(a):

Menhit a te 8 cm mozesz napisac gdzie Ci zniknelo? ;)


Tutaj  znajdziesz wszystko. Właściwie to poszło z każdego miejsca poza - o dziwo - biustem
Trzeci dzień recovery week, normalnie rozpływam się w zachwycie No i niestety boję się poniedziałku jak diabli. Następny miesiąc będzie bardzo, bardzo intensywny
juz myslałam ze moi współtowarzysze porzucili Insanity, ze sie nic nie odzywaja, ale widze, ze trwacie nadal dzielnie :) ja tez, jestem na 4 tygodniu i juz sie boje 2 miesiaca. ale najwazniejsze ze sa efekty, ze jest poprawa w kondycji :)
a te recovery week tez taki straszny? :>
Pasek wagi

alexissssss napisał(a):

juz myslałam ze moi współtowarzysze porzucili Insanity, ze sie nic nie odzywaja, ale widze, ze trwacie nadal dzielnie :) ja tez, jestem na 4 tygodniu i juz sie boje 2 miesiaca. ale najwazniejsze ze sa efekty, ze jest poprawa w kondycji :)a te recovery week tez taki straszny? :>

Jak dla mnie to spacer w słoneczną pogodę w porównaniu do wcześniejszych ćwiczeń. Zresztą Shaun cały czas powtarza żeby nie ćwiczyć na maksa, żeby dać odpocząć mięśniom ale żeby się za bardzo nie obijać. Tutaj ważne jest spokojne (jak na insanity) i dokładne wykonywanie ćwiczeń. Więc nie jest strasznie a dość relaksująco
Przynajmniej ja mam takie odczucia.
grrr...nie lubie cardio recovery co za nuda w porównaniu z innymi energetycznymi treningami... Mam nadzieje, ze podobny z nazwy recovery week, nie bedzie taki, bo na pewno go ominę.
a Wam którys dzien tez nie przypadł do gustu?
Pasek wagi
No to ja też się biorę. Dzisiaj drugi dzień za mną. Trzeba przyznać że treningi są męczące ale dają niesamowitą satysfakcje (nawet jak od zakwasów nie da się normalnie chodzić;) ). Nie mogę się już doczekać jutra i kolejnych zmagań sama ze sobą. Nic tylko trzymać kciuki za wszystkich (i siebie też :P ) żeby się udało dotrwać do końca :)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie 
Witamy w grupie insaniomaniaków ;) na zakwasy najlepsze są cwiczenia, bo "czym sie zatrułes, tym sie lecz", wiec zacisnij zęby, zrob kolejny trening, a na pewno poczujesz ulge. Bodjaze w trzecim dniu dostałam wycisk na rece i nie mogłam ich pozniej nawet podniesc, zeby zwiazac włosy, a teraz jestem na 5 tygodniu i robie pompki...wiec mozna :))))
wytrwałosci życze :)
Pasek wagi
No to ja jestem na pierwszym tygodniu drugiej części. Fit test w pamiętniku, na razie 12,5 cm mniej więc nie jest źle, choć szału nie ma. Teraz to się dopiero zaczyna hard trening a właściwie insane trening. Dziś trzeci dzień a ja się boję i doczekać się nie mogę jednocześnie. Jak nie zejdę na zawał przez te cztery tygodnie to będę pisać od czasu do czasu

Kurcze jestem po kolejnych dwóch dniach i jestem zachwycona. Ogólnie to nigdy jakoś nie przepadałam za takimi ćwiczeniami (cardio mnie wykańcza niesamowicie), zawsze wolałam siłkę. A tu jednak mam takiego kopa energetycznego że mam ochotę wyć z radości do laptopa jak ćwiczę. Zajebisty trening. Trochę się tylko boję co będzie na jutrzejszym pure cardio bo słyszałam że jest dość wykańczający...
Jakby kogoś interesowało to tutaj  są moje dotychczasowe zmagania z ćwiczeniami ;)

Pozdrawiam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.