- Dołączył: 2012-09-29
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 74
29 września 2012, 02:46
Witam wszystkich
Czy znajdzie się ktoś chętny by od poniedziałku 01.10.2012r rozpocząć wspólnie program Insanity?
Ja miesiąc temu przerwałem program. Ćwiczyłem przez 3tygodnie bez 2 dni. Przerwałem ze względu na podróż poślubną. W chwili obecnej mam zamiar wrócić do programu i zrobić go w całości. Moim celem jest zgubienie 7-8kg. w chwili obecnej ważę 88kg.
Podczas pierwszego podejścia straciłem 3kg bez żadnej diety a nawet jedząc więcej. Jedynym suplementem jest BCAA (aminokwasy - na lepszą regenerację organizmu)
Jest ktoś chętny? Szybkie zapisy i do dzieła :))
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1104
18 kwietnia 2013, 23:50
ciesze sie, ze podzielasz nasz entuzjazm :) treningi sa ciezkie, nasza waga niemała, a i tak dajemy rade! wszystkie osoby, które cwicza na tych filmikach sa szczupłe, a nawet wyrzezbione i sie męczą, więc musimy byc z siebie bardzo dumne :)
Anastarianna- przejrzałam stronke, która podałas i gratuluje spadku z bioder. inne wyniki też sa imponujace, ale to moj kompleks i zmora, dlatego zwracam szczegolna uwage na mozliwosc zrzucenia cm z tych miejsc. mam nadzieje, ze i mnie to w koncu spotka ;)
powodzenia w pure cardio, łatwo nie jest :P
- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Przecieszyn
- Liczba postów: 16
19 kwietnia 2013, 12:33
Przebrnęłam przez to cholerne pure cardio ! :D Naprawdę myślałam że padnę w pewnym momencie i już nie wstanę:D alexissssss masz rację z tą satysfakcją - w szczególności patrząc na tą murzynkę czuję się mega mocna i wytrzymała.
Co do wymiarów to ostatnio zwolniło troszkę z tym leceniem w dół ale i tak jestem zadowolona: 55 cm w niecałe 2 miesiące to jednak sporo. Moją największą bolączką jest brzuch (niestety jestem typowym jabłkiem) więc nic poza ostrym cardio mi nie pomoże. Chociaż mam plan żeby od przyszłego tygodnia zacząć jeszcze dodatkowo siłownie. Zobaczę jak się będę czuć.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1104
19 kwietnia 2013, 13:33
wiesz, tez nie ma co przesadzac, bo organizm stworzy bariere obronna. szybka utrata wagi tez dla organizmu jest ostrzezeniem, ze w takim tempie, to niedługo go zabraknie i sie blokuje.
Mysle, ze dobrze dobrany trening, systematyczny i dieta, da swoje efekty, ale za jakis czas. ciało bedzie zadbane, zdrowe, a nie na szybko odchudzone, zflaczałe i niezdrowe. na spokojnie! :) czerpmy radoche z tego, że stawiamy czoło wyznwaniu Insanity, a reszta przyjdzie w odpowiednim czasie :)
kiedys usłyszałam mądre zdanie -NIE REZYGNUJ Z CELU BO JEGO OSIAGNIECIE WYMAGA CZASU. CZAS I TAK UPŁYNIE :)
19 kwietnia 2013, 17:35
program jest świetny, ale strasznie ciężki
19 kwietnia 2013, 18:25
Ciężki ale jeśli do tego momentu nie poznałaś ENDORFIN to tutaj masz największą szansę
Moja motywacja na kilka następnych dni (mam nadzieję, że Wam też się udzieli):
W wolnym tłumaczeniu: Nie ma czegoś takiego jak: jestem zajęta/y, jeśli naprawdę czegoś chcesz, to znajdziesz na to czas.
Ja chcę skończyć Insanity z uśmiechem na ustach (co nie będzie wcale takie trudne), chcę lepiej czuć się sama ze sobą.
A Wy? Czego chcecie?
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1104
20 kwietnia 2013, 00:08
Racja! Jak sie chce, to sie da rade- i czasowo i fizycznie.
ja cwicze w piwnicy, czesto schodze tam o 00:30, bo wroce ze spotkania z chłopakiem, ogarne sie i sie robi pozno i zbieram tyłek i laptopa do suszarni i cisne :))) mama stuka sie w głowe, ze jak w ciagu dnia mam zejsc po słoik do piwnicy, bo mnie prosi, to mi sie nie chce, ale przebierac sie, pakowac torbe i schodzic tam cwiczyc, to jakos mi sie chce :P nie przejmuje sie, ze jest pozno, ze jest brudno i chłodno. zaczne cwiczyc to sie robi baaaardzo ciepło :P
ostatnio gorzej sie czułam, moj chlopak prosił zebym obiecała, ze dzis sobie odpuszcze cwiczenia, zebym nie przesadzała, a ja i tak po północy, jak sie lepiej poczułam, jeszcze zeszłam do piwnicy wyladowac sie :) ten trening to najlepsze co mnie spotkało. widze juz efekty, samozaparcie do przetrwania i chec do "dig deeper"
pytasz czego chce- Potrzebuje schudnac jeszcze ok 10 kg. za miesiac kończe insanity i tak mysle, czy jest sens robic je od razu od nowa? moze którys z innych programów, które proponuje beachbody? do insanity na pewno wroce w niedługim czasie z ogromna przyjemnoscia, chociazby po to zeby nie zaprzepascic kondycji, która na pewno sie poprawiła. ale na sama faze uderzeniowa co mi jeszcze polecicie z tego typu treningów?
- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Przecieszyn
- Liczba postów: 16
20 kwietnia 2013, 11:18
Tak mi się wydaje że z wybieraniem poczekaj aż skończysz drugi miesiąc. Z tego co wiem to dopiero po nim są najlepsze efekty. A na beachbody naprawdę mają w cholerę fajnych treningów więc jest z czego wybierać :)
- Dołączył: 2013-03-30
- Miasto: Wawa
- Liczba postów: 124
20 kwietnia 2013, 20:20
Cześć ludziki! Jestem po 6 dniu Insanity i wyszukałam Wasz wątek
Zastanawiam się czy w ramach motywacji wrzucaliście jakieś foty before/after (przyznam, że z braku czasu nie przeglądałam całego wątku). Będę do Was zaglądać
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1104
21 kwietnia 2013, 00:45
nie, nie wrzucalismy. w sumie nawet nie zrobiłam fot before, bo było tak zle ze nie nadawałyby sie do upublicznienia :P ale after chetnie na pewno wrzucimy :P
zapewniamy ze cm lecą, wiec cwicz dalej lycypeer :)