- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Warcisławiec
- Liczba postów: 460
4 września 2010, 12:38
Witam!
Chciałabym od poniedziałku zacząć diete dukana. Czy znajdzie się odoba która zechciała by mi potowarzyszyć?
Jak wiadomo nie jest latwo samemu walczyć. Chciłabym z kimś dzielić swoje efekty (gorsze lub lepsze)
Mobilizować się nawzajem jak i dzielić się przepisami.
Są jacyś chętni?
- Dołączył: 2010-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1282
1 października 2010, 13:37
oj ile ja bym dała żeby mi w cycki poszło xD
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Gwadelupa
- Liczba postów: 4035
1 października 2010, 14:14
heheheh, wystarczy, że zajrzysz do mojego pamiętnika topielucha
mój spasiony ludzik nadal tam widnieje, jakoś nie mam serca się go pozbyć
faktycznie, ja też nie do końca tak wyglądałam bo mam duży biust a teraz jak schudłam to już zupełnie inaczej wyglądam
ale ubaw jest, przyznam
- Dołączył: 2010-09-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 152
1 października 2010, 14:38
nie wiem czy nazwałabym to ubawem
to trochę jak ludzik Michelina jako awatar
zastanowiłabyś się dwa razy, jak byś wiedziała jak wygląda dobór ciuchów i staników, wszystko albo się spłaszcza albo wypływa górą
i tak rozmiar 42 okazuje się świetnie leżeć w talii ale na biuście nie ma już szans go zapiąć;) takie tam refleksje bo zawsze się ze mnie młodsi bracia śmieją ;)
Sutraa a to zdjęcie Twoje czy nie Twoje? ;>
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Gwadelupa
- Liczba postów: 4035
1 października 2010, 14:46
zdjęcie nie moje
ja mam ten sam problem, wiesz, rozmiar jest konkretny - 75G
- Dołączył: 2010-09-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 152
1 października 2010, 15:20
no to ja troszkę skromniej, 85E ;)
"konkretny" to bardzo dobre określenie :]
a tak swoją drogą - czy Wasze zwierzaki też są rozpieszczone i przekarmione?
ja walkę z kilogramami zafundowałam tez kotom swoim, w końcu nie można mieć w domu dwóch koczilli, albo nawet kotozaurów.
jednej udało się już zrzucić 1,5kg, zaczyna wyglądać przyzwoicie ;)
cze Wasze łakomstwo (w moim wypadku na pewno łakomstwo) miało wpływ na gabaryty futrzaków?;>
2 października 2010, 10:31
kotozaurów - fajne określenie Myślę, że tak jak ludzie to i zwierzęta maja predyspozycje do tycia. Miałam kiedyś kotkę, żarła za 4 kociambry a chuda była jak nietoperz (zresztą tak ja nazywaliśmy bo tylko duże uszy łaziły po mieszkaniu ) Natomiast moją syjamkę musiałam strasznie pilnować bo tyła w oczach.
Największą tendencje do tycia mają kastraty - z tego co wiem, dla nich jest specjalne pożywienie - również z powodu częstych problemów z pęcherzem po zabiegu.
Dietka:
Dukan pomieszany z I fazą SB i chyba tak pozostawię. Mój system to 2 dni proteinowe (poniedziałek i środa) i 5 dni I fazy SB -taki mix-ik.
Brakuje mi warzyw i choćby garstki orzechów co jakiś czas (jednak zupełnie wykluczam marchew, buraki, kukurydzę i oczywiście ziemniaki) .
Jeśli przez nie całe 3 miechy schudłam 17kg na SB to wprowadzając 2 dni proteinowe powinno mi iść jeszcze lepiej - a nie będzie to takie uciążliwe (monotonne) i pewnie lżejsze dla nerek.
- Dołączył: 2010-04-01
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 11228
2 października 2010, 10:55
cześć Kochane
topielucha witam Cię:)
Widzę, że macie dziewczynki czym oddychać szczęściary, moje skromne 70C A jak spadnę jeszcze 3kg. to będzie 70B małe
No cóż...jedna za małe druga za duże, tak to z nami jest, że zawsze coś byśmy z chęcią w sobie zmieniły, ja teraz przynajmniej coś mam w tym staniku, jak chudnę to piersi pierwsze tracą w obwodzie.
Lamia miksujesz dietę. Ja też podobnie, ponieważ znam SB. Tamta I faza równa jest prawie II fazie Dukana, choć oprócz warzyw jeszcze orzeszki można - jest to taki rarytas na niej, i ja właśnie ostatnie 3 dni pozwoliłam sobie na orzechy, ale na wadze jeszcze nie sprawdziłam efektu;)))
Jejku zima prawie do mnie zawitała, cienka kurtka nie daje już żadnej ochrony, słoneczko co prawda dzisiaj zaświeciło, ale potwornie zimno jest.
Miłej soboty Wam życzę.
- Dołączył: 2010-04-01
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 11228
2 października 2010, 10:58
a jeśli chodzi o zwierzaki, mój miniaturowy króliczek o imieniu Zuzia jest wielkości wypasionego średniego kocura
ale jest przecudowny (to samiec o damskim imieniu), przytulak i pieścioch, jak tylko zaczynam głaskać to zamyka oczy i zastyga, czekając na więcej:)
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Gwadelupa
- Liczba postów: 4035
3 października 2010, 15:06
witam po imprezowym weekendzie (szczegóły w pamiętniku)
wagi nie sprawdzam, to się nie wypowiadam
dziś na białkach jadę i dodam sobie kalafiorensa do tego
a co do kota, to mój wygląda jak chory, nawet jak tyle to rośnie mu tylko brzuch i wygląda jakby połknął piłkę, to chyba kwesta rasy...
kiedyś miałam dachowca, ukochanego Elwisa (gruby jak elwis ;) ), żarł na potęgę, wyjadał nawet psią karmę z michy i był monstrualnie wielki, nie tyle gruby ale cały wielki - pocieszne to było zwierze :)
- Dołączył: 2010-01-06
- Miasto: Pod Lasem
- Liczba postów: 2631
3 października 2010, 17:52
jestem grzeczna że aż miło; rowerem pedałuję przez godz codziennie, jedzonko wzorowe, dziś bieg po galeri zaliczony; kupiłam dżiny streczowe rureczki i czekam by obejrzec wieczorkiem zaćmienie
; więc pozytywnie udany wekend.